Tradycyjnie podsumowujemy ostatnią kolejkę PGE Ekstraligi. Oto ci zawodnicy, którzy zasłużyli, naszym zdaniem, na pochwałę jak i ci, którym należą się słowa krytyki za ostatnie występy.
Lista Hop
- Bartosz Smektała (Fogo Unia Leszno). Popularny „ Smyk” po słabym występie w Zielonej Górze w piątek doskonale odnalazł się na swoim domowym torze w meczu z Częstochową. W pięciu startach mistrz świata juniorów wywalczył trzynaście punktów.
- Chris Holder (Get Well Toruń). Pomimo porażki z zespołem z Grudziądza miejsce na naszej liście znalazło się dla Chrisa Holdera. Australijczyk najwyraźniej zaczął „łapać” wiatr w żagle. Szkoda tylko, że dopiero w momencie, kiedy to opuszczenie ekstraligi przez Toruń stało się praktycznie faktem. Dziesięć punktów to biorąc pod uwagę inne tegoroczne występy Holdera w Polsce bardzo przyzwoity wynik.
- Bartosz Zmarzlik (truly.work Stal Gorzów). Jako jedyny zawodnik Gorzowa oparł się skutecznie rozhartowywaniu Stali przez wrocławski zespół. W sześciu swoich startach Zmarzlik wywalczył siedemnaście punktów.
- Martin Vaculik (Stelmet Falubaz Zielona Góra). Doskonały występ Słowaka na torze w Lublinie. Czternaście punktów oraz bonus w pięciu startach nie wymagają komentarza.
Lista Bęc
- Krzysztof Buczkowski (MRGARDEN GKM Grudziądz). Niestety gdzieś „ulatuje” forma, jaką Buczkowski prezentował na początku obecnego sezonu. Tym razem „Buczek” w Toruniu zapisał na swoim koncie zaledwie dwa punty w trzech startach.
- Adrian Miedziński (forBET Włókniarz Częstochowa). Wychowanek Torunia w dalszym ciągu nie może choć przybliżyć się do formy, jaką prezentował jeszcze kilka lat temu. Tym razem kompletnie zawiódł w meczu z Unią Leszno, w którym to zapisał na swoim koncie dwa punkty w czterech startach.
- Krzysztof Kasprzak (truly.work Stal Gorzów). Kolejny słaby występ byłego wicemistrza świata seniorów. Najwyraźniej Kasprzak ma w dalszym ciągu problemy z dopasowaniem swoich motocykli do warunków torowych panujących na poszczególnych obiektach. We Wrocławiu zakończył swój występ z czterema punktami na koncie.
- Dawid Lampart (Speed Car Motor Lublin). Na torze starszy z braci Lampartów pojawił się dwukrotnie i dwukrotnie nie zapisał na swoim koncie ani jednego punktu. Tym samym „zarezerwował” sobie miejsce na naszej liście Bęc.
ŁUKASZ MALAKA
Żużel. Czy komisarze są potrzebni żużlowi? „Żaden trener tego nie powie”
Żużel. Z Malagi na pertraktacje ws. Janowskiego! Intensywny czas Zmarzlika
Żużel. Bezsensowne zmiany w Grand Prix? Jasne zdanie Bewleya!
Żużel. Czy Dobrucki i Janowski się dogadają? „To totalna klapa!”
Żużel. Junior Wilków nie może się doczekać sezonu. „Czuje mega głód”
Żużel. Problemy ze zdrowiem Scotta Nichollsa. Straci znaczną część sezonu