Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Fredrik Lindgren to zawodnik, który na ten moment może najbardziej zagrozić Bartoszowi Zmarzlikowi w obronie tytułu indywidualnego mistrza świata. Szwed traci do 25-latka siedem punktów i w turniejach na Motoarenie będzie chciał mu wyrwać zwycięstwo w najbardziej prestiżowych zawodach żużlowych na świecie. Wicelider cyklu Grand Prix podkreśla, że nie jest bez szans w ostatnich rundach w Toruniu.

Lindgren zajmował fotel lidera na półmetku zmagań o mistrzostwo świata. W praskich rundach Grand Prix znakomicie pojechał jednak Zmarzlik, który wygrał dwa turnieje i zdecydowanie przybliżył się do ponownego zdobycia złotego medalu. Mimo kapitalnej formy zawodnika Moje Bermudy Stali Gorzów, Szwed nie zgadza się jednak z opinią, że kwestia tytułu rozstrzygnęła się w stolicy Czech.

– Mam szansę i pojadę tam nie mając nic do stracenia, a wszystko do zyskania. Dam z siebie wszystko, co mam i zobaczymy, czy to wystarczy. Nie mogę zrobić nic więcej. Mogę tylko zrobić najlepiej to, co potrafię – mówi Szwed na łamach brytyjskiego Speedway Stara.

35-latek nie sądzi jednak, że w pomoże mu to, iż w Toruniu pod większą presją będzie Zmarzlik. Zdaniem Lindgrena, Polak zdążył się już przyzwyczaić do istotnych występów przed własną publicznością.

– Presja jest zawsze. Nie ma znaczenia czy jesteś w swoim kraju, czy nie. Polacy mieli w tym roku większość turniejów u siebie i Bartek wie, jak sobie z tym radzić. Nie sądzę, żeby miało to na niego jakiś większy wpływ – ocenia zawodnik z Orebro.

Warto zaznaczyć, że Szwed przed finałowymi turniejami nie musi się martwić spotkaniami ligowymi. Eltrox Włókniarz Częstochowa nie znalazł się bowiem w fazie play-off i Lindgren może się skupić tylko na rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata. W innej sytuacji są natomiast jego główni rywale. Zmarzlik i Tai Woffinden zmierzą się ze sobą w poniedziałkowym półfinale PGE Ekstraligi pomiędzy Moje Bermudy Stalą Gorzów a Betard Spartą Wrocław.

– Będę się tylko przygotowywał i działał według mojego programu. Prawdopodobnie będę miał jeden lub dwa treningi na torze. Po prostu przygotuję się na te zawody zarówno pod kątem fizycznym, jak i psychicznym – kończy Lindgren.

BARTOSZ RABENDA