FOT. STAL RZESZÓW SPEEDWAY
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po roku przerwy Rzeszów ponownie pojawi się na mapie ligowej polskiego żużla. Dziś działacze RTŻ-u Rzeszów ogłosili, że wystartują w nadchodzącym sezonie w drugiej lidze. O planach i ambicjach w poniższej rozmowie z prezesem klubu – Leszkiem Gubernatem. 

Panie Leszku, długo zastanawialiście się nad tym czy wystartować w lidze?

Zajęło nam to trochę czasu. Nie była to decyzja z dziś na jutro. Na specjalnym posiedzeniu zarządu klubu podjęliśmy decyzję, że wystartujemy. Dla nas najważniejsze w naszym działaniu jest to, aby klub prowadzić mądrze i perspektywicznie. Wszystko zostało poddane analizie i mogliśmy ogłosić, że ligowy żużel znów będzie w Rzeszowie. 

W żużlu jest Pan jeszcze osobą mało rozpoznawalną… 

W żużlu faktycznie nie działam długo. Jestem absolwentem wrocławskiej AWF i mam doświadczenie w zarządzaniu. Wierzę, że pomoże mi ono w piastowaniu funkcji, którą mam obecnie. 

Jakie cele zakładacie przed nowym klubem na sezon 2020?

Na tę chwilę mamy praktycznie domknięty skład zespołu. Zgłosiło się do nas około siedemnastu zawodników, z których złożyliśmy zespół. Na ogłoszenie składu jeszcze nadejdzie czas. Celów wielkich nie mamy, jeśli ktoś od nas ich oczekuje. Chcemy odjechać sezon i przywrócić tej dyscyplinie w Rzeszowie normalność. Wierzę, że na dalekosiężne plany przyjdzie czas w kolejnych latach. To jest dla nas początek, zaczynamy naszą przygodę z żużlem. Jedno wiemy – na pewno z ligi nie spadniemy (śmiech – dop. red.), a w każdym meczu będziemy starali się pokazać z jak najlepszej strony. 

Rozumiem, że w zarządzie nowego tworu nie ma osób związanych z poprzednim zarządem klubu…

Jeżeli chodzi o zarząd, to generalnie tak. To są osoby, które mają wieloletnie doświadczenie w żużlu i wierzę, że będziemy powoli budowali żużel w Rzeszowie. 

Odzew potencjalnych sponsorów jest spory czy nadal panuje zniechęcenie po sezonie 2018?

Powiem tak, odzew sponsorów jest umiarkowany, ale na tyle dobry, że podjęliśmy decyzję o starcie w lidze. Jeszcze trochę czasu przed nami i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Póki co, skupiamy się na dopięciu wszelakich aspektów sportowych. 

Kibice oprócz ligowego żużla będą mogli być świadkami innych imprez na rzeszowskim torze?

Na takie deklaracje i obietnice jest za wcześnie. Priorytetem jest dla nas dopięcie wszystkiego, co jest związane ze startem w lidze. O imprezach indywidualnych nie myśleliśmy, ale niewykluczone, że i takie będą. Jako zarząd jesteśmy zwolennikami koncepcji małych kroków. 

Dziękuję za rozmowę.