Artiom Łaguta tuż przed uderzeniem prawym barkiem o gorzowski tor. FOT. JAROSŁAW PABIJAN.

Rosjanin, który złamał obojczyk podczas niedzielnego Memoriału Edwarda Jancarza, jest już po operacji przeprowadzonej w Grudziądzu. – W środę planujemy rozpocząć rehabilitację. Za dwa, trzy tygodnie Artiom powinien wrócić na tor – mówi nam Rafał Lewicki, menedżer jednego z najszybszych zawodników na świecie.

W niedzielę w Gorzowie Artiom Łaguta znalazł się w złym czasie i w złym miejscu. Na wyjściu z pierwszego łuku wyrósł przed nim Rafał Karczmarz. Rosjanin nie miał pola manewru – uderzył w młodzieżowca, po czym poleciał na prawy bark. Skończyło się złamaniem obojczyka. Dziś w Grudziądzu Rosjanin znalazł się jednak o dobrym czasie w bezpiecznym miejscu i we właściwych rękach.

– Operacja została przeprowadzona w Szpitalu im. Biegańskiego w Grudziądzu. Zakończyła się o godz. 14.20 i, co najważniejsze, sukcesem. Wielkie podziękowania dla zastępcy dyrektora szpitala – Jarosława Borynia, a także dla ordynatora oddziału ratunkowego – Mirosława Wyrostkiewicza i ordynatora oddziału urazowo-ortopedycznego – Andrzeja Reetza – wylicza Rafał Lewicki.

Prawy obojczyk został zespolony blachą, teraz pora na rehabilitację. – Wszystko poszło dobrze. Czekamy tylko aż rana się nieco zasklepi i do pracy. Jest szansa, że za około dwa, trzy tygodnie Artiom wróci na tor. No i dziękujemy także szefostwu GKM-u za pomoc w sprawnym przeprowadzeniu całej akcji – dodaje Rafał Lewicki.

WOJCIECH KOERBER