Roman Lachbaum. Foto: Krzysztof Konieczny, GKM Grudziądz
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

3 punkty i bonus to dorobek Romana Lachbauma z niedzielnego meczu MrGarden GKM Grudziądz – Eltrox Włókniarz Częstochowa (45:45). Po spotkaniu Rosjanin przyznał, że mecz brutalnie zweryfikował jego oczekiwania.

Widząc słabą formę polskich seniorów GKM-u, Robert Kempiński zdecydował się dać szansę z prawdziwego zdarzenia Romanowi Lachbaumowi. Rosjanin może nie zachwycił swoim dorobkiem punktowym, ale wydatnie pomógł Nickiemu Pedersenowi w gonitwie numer jedenaście. Podwójny triumf tej pary pozwolił Gołębiom dogonić Lwy z Częstochowy.

Po spotkaniu Lachbaum rozmawiał z mediami klubowymi i surowo ocenił swój występ.

– Było słabo. Treningi zapowiadały lepszy wynik, ale mecz zweryfikował to wszystko. Teraz już wiem, że trening to zupełnie co innego niż same zawody. W większości biegów, poza jednym wyjątkiem, nie czułem prędkości. Ciężko powiedzieć z czego to wynikało – powiedział Rosjanin.

Sam zawodnik dostrzega jednak pozytywy. – Jestem wdzięczny trenerowi za tę szansę. Długo na takową czekałem. Teraz wiem, że jestem na dole i muszę krok po kroku iść do góry – podkreślił Lachbaum.

Teraz tych szans będzie więcej. Robert Kempiński zapewniał, że Rosjanin pojedzie od początku zawodów w Rybniku. W obliczu słabej formy Przemysława Pawlickiego i Krzysztofa Buczkowskiego, to rozwiązanie wydaje się jak najbardziej logiczne. Dla Gołębi najbliższe spotkanie ma ogromne znaczenie. Porażka nie wchodzi w grę.

KONRAD MARZEC