Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jan Kvech parafował trzyletni kontrakt z Falubazem, a klub widzi w nim inwestycję w przyszłość. Niespełna 19-letni Czech również jest w trakcie odbywania kwarantanny. I w przeciwieństwie do wielu żużlowców nie przekonuje, że speedwaya z nauką pogodzić się nie da. 

– Mieszkam w pięknej okolicy,  w tym samym miejscu, co Antonio. Przestrzegamy ściśle zasad kwarantanny. Sprawdza nas policja. Staram się ćwiczyć na tyle, na ile pozwala sytuacja i dobrze odżywiać, by być w formie, ale bardzo brakuje mi już żużla i treningów na torze – mówi Jan Kvech na łamach oficjalnej strony Falubazu. Na co dzień zawodnik urodzony 18 października 2001 roku w Strakonicach tam właśnie mieszka. I robi wszystko, by pogodzić naukę z rozwojem kariery żużlowej. Skutecznie.

– Mimo kwarantanny i wyjazdu do Polski, nie przerywam nauki. Uczę się online i nie sprawia mi to żadnej trudności. A poza tym z optymizmem patrzę w przyszłość. Wiem jednak, że czeka mnie sporo pracy, aby utrzymać dobre występy, ale wierzę, że to się uda pod okiem tak doświadczonego trenera jak Piotr Żyto i przy boku tak znakomitych kolegów z zespołu – podkreśla na stronie falubaz.com.