Dominik Kubera był jednym z żużlowców, którzy wzięli udział w wyzwaniu #Walkaz19, fot. IG Dominik Kubera
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Uważam, że gdybyśmy w tym roku nie wyjechali na tor, zawodnicy urodzeni w 1999 roku powinni w kolejnym sezonie utrzymać status juniora – Dominik Kubera, lider formacji młodzieżowej FOGO Unii Leszno, w rozmowie z pobandzie.com.pl. 21-latek odpowiada na pytania dotyczące rozgrywek, w których miał w tym roku startować, perspektyw rysujących się przed najbardziej doświadczonymi juniorami oraz jego bieżącej aktywności. Zapraszamy.

Dominik, w jakich barwach widzisz przyszłość tegorocznego sezonu? Czy pojawiają się obawy, że PGE Ekstraliga może nie wystartować?

Uważam, że najważniejsze, co możemy teraz robić, to nie panikować. Mamy początek kwietnia i pierwszy mecz, który mielibyśmy odjechać, odbyłby się dopiero za dwa dni (rozmowa przeprowadzona 03.04 – przyp. red.). Zobaczymy, jak sprawy będą się rozwijały w przyszłości, co będzie w maju, a co będzie w czerwcu. Myślę, że już pod koniec kwietnia będziemy zdecydowanie mądrzejsi.

We wciąż nierozpoczętym sezonie byłbyś jednym z największych faworytów IMŚJ. Jesteś jedynym młodzieżowcem, który ma już w swoim dorobku medal w tym prestiżowym cyklu. Czy pojawiały się już jakieś zapewnienia ze strony organizatorów, że zmagania o laur najlepszego młodzieżowca globu są niezagrożone?

Jak na ten moment, nikt się nie ze mną nie kontaktował w tej sprawie, ale nie jest to powodem do obaw. Tegoroczne zmagania – zgodnie z oficjalnym terminarzem – rozpocząć się mają dopiero w czerwcu. Oczywiście zależy mi na tym, by móc powalczyć o miano indywidualnego mistrza świata juniorów i liczę na to, że nie tylko same finały, ale i eliminacje do nich odbędą się bez zakłóceń.

Dominik Kubera zachęca fanów do ostrożności, fot. Fb Dominik Kubera Racing

Można powiedzieć, że znajdujesz się w żużlowej grupie ryzyka – masz 21 lat i tegoroczny sezon miał być dla Ciebie, ale również wielu innych juniorów, ostatnim pod numerami „14/15”. Co uważasz o pomyśle, by w razie dalszych opóźnień zawodnicy urodzeni w 1999 roku mogli startować na pozycji juniorskiej w wieku 22 lat?

Utrata sezonu w gronie młodzieżowca, zwłaszcza ostatniego, który jest dla wielu z nas oknem wystawowym przed przejściem na pozycje seniorskie, byłaby olbrzymią stratą. Abstrahując od tematu ligi, stracilibyśmy możliwość uczestnictwa w szeregu zawodów młodzieżowych, które pomagają nam rozwijać umiejętności. Mam tu na myśli m.in. Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów, Srebrny Kask i jeszcze kilka innych, pomniejszych inicjatyw. Z tego też powodu uważam, że należy umożliwić nam dalszą jazdę na pozycjach juniorskich, jednak po spełnieniu jednego warunku – sezon nie rusza w ogóle. Takie podejście wydaje mi się najrozsądniejsze, ale – po raz kolejny to podkreślę – powinniśmy poczekać na rozwój wszystkich wypadków. Każdy tydzień sprawia, że jesteśmy bogatsi w wiedzę.

Dobrze, a jak wygląda bieżąca aktywność Dominika Kubery? Czy warunki, w których mieszkasz, umożliwiają Ci utrzymywanie wysokiej formy fizycznej?

Tak, staram się sporo ćwiczyć. Organizuję sobie w domu trening – mam do tego odpowiednie warunki. Co prawda nie są to takie warunki jak na siłowni, ale podstawy takie jak pompki, brzuszki, a nawet jazda na rowerze mogę bez najmniejszych problemów realizować. Mieszkam w małym miasteczku Osieczna, czego niewątpliwym plusem jest spora liczba terenów, na których można się aktywizować. Zawsze pozostaje opcja biegania, ale nie jestem tego największym fanem i preferuję inne formy treningu.

Rozwijasz się także w innych obszarach? Poświęcasz nieco czasu swoim niesportowym zainteresowaniom?

Tak! Wykorzystuję te przymusowe ferie do realizacji nowych celów. Ostatnimi czasy złapałem zajawkę na gotowanie. Zawsze lubiłem pomagać mamie w kuchni, a teraz zacząłem uczyć się tego na poważnie i wreszcie mam okazję przygotować coś samodzielnie.

Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów nie tylko na niwie sportowej, ale i tej kulinarnej.

Dzięki!

Rozmawiał JAKUB WYSOCKI