FOT. MATEUSZ BISKUP (WILKIKROSNO.PL)
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niedzielny mecz II ligi żużlowej pomiędzy Wilkami Krosno a Euro Finannce Polonią Piła (46:42) miał swój ciąg dalszy w biurze zawodów. Okazało się, że ktoś zadzwonił po policję, by przyjechała i… sprawdziła trzeźwość arbitra.

– Nie wiem, kto zadzwonił na policję. Choć w sumie każdy ma do tego prawo – mówi nam Janusz Ślączka, trener Wilków. Fakty są takie, że gdy po meczu Kacper Bryła (syn innego sędziego – Ryszarda) pojawił się w klubowym budynku, to władza już na niego czekała. Arbiter okazał się jednak trzeźwy.

Incydent nie jest, de facto, niczym nowym w żużlowej rzeczywistości. Wiedzą coś o tym choćby w Ostrowie. Z kolei w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi to sędziowie mają obowiązek zbadać przed meczem trzeźwość wszystkich zawodników zgłoszonych do meczu.

Kto chciał sprawdzić Kacpra Bryłę? I jaki miał w tym cel? Nie wiemy. Ale wiemy, że ludzie to wilki…

Wilki Krosno – Euro Finannce Polonia Piła 46:42

Wilki: Porsing 10+1 (1,3,3,1,2*), Mazur 10+2 (2,2,2*,1*,3), Skupień 5 (0,2,1,2), Skorja 4 (1,w,3,0,0), Karpow 13 (3,3,2,2,3), Świdnicki 4+1 (2,1,0,1*), Zieliński 0 (0,-,0).

Polonia: Lyager 13 (3,3,3,3,1), Dolny 0 (w,w,-,-), Bober 9 (3,2,1,3,0), Jeppesen 8+2 (2*,1*,0,3,2), Jonasson 7+2 (2,w,2,2*,1*), Bartoch 4 (3,w,1,0), Gryszpiński 1 (1,0,0,0).