W sezonie 2019, jeszcze częściej niż zwykle, rozmawia się o tym, jak pola startowe wpływają na postawę zawodników w danym spotkaniu. Burzliwa dyskusja rozgorzała chociażby po hitowym meczu 9. kolejki PGE Ekstraligi, w którym Stelmet Falubaz Zielona Góra mierzył się z Fogo Unią Leszno. Przy W69 zdecydowanie królowały wtedy pola A i D. Żużlowcy ustawiający się do startu przy krawężniku lub spod płotu wygrali razem aż trzynaście wyścigów. My postanowiliśmy sprawdzić natomiast, którzy zawodnicy radzą sobie najlepiej z poszczególnych pól startowych.
Pole A – Leon Madsen – średnia 2,750. 42 zdobyte punkty i 2 bonusy na 48 możliwych.
Mistrz Europy to niekwestionowany król pierwszego pola. Można wręcz założyć, że gdy Duńczyk ustawi się przy krawężniku, to za chwilę trzeba będzie mu dopisać kolejne dwa lub trzy punkty do programu meczowego. Lider cyklu Grand Prix, gdy startował z pola A, przegrał w tym sezonie tylko z czteroma zawodnikami. Pierwsza wpadka przydarzyła mu się w starciu z Chrisem Holderem, a kolejne w pojedynkach z Emilem Sajfutdinowem, Maciejem Janowskim i Maxem Fricke.
Pole B – Piotr Pawlicki – średnia 2,333. 33 zdobyte punkty i 2 bonusy na 45 możliwych
Pole B to zdecydowanie najmniej lubiane miejsce do ustawiania się pod taśmą w PGE Ekstralidze. Wskazuje na to chociażby fakt, iż średnia biegowa najlepszego zawodnika ustawiającego się na trzecim polu startowym jest zdecydowanie najniższa. Z kłopotliwym polem B najlepiej radzi sobie młodszy z braci Pawlickich. Kapitan Fogo Unii Leszno stracił z niego 10 punktów. Średnią zdecydowanie obniżył mu szósty wyścig szlagieru w Zielonej Górze. „Piter” przyjechał wtedy za Dominikiem Kuberą i duńskim duetem klubu spod znaku Myszki Miki.

Pole C – Tai Woffinden – średnia 2,667. 23 zdobyte punkty i 1 bonus na 27 możliwych
Najlepiej z pola C radzi sobie Tai Woffinden, który startował z niego dziewięć razy. Perfekcyjny wynik Brytyjczyka popsuł dziewiąty bieg meczu Betard Sparty Wrocław ze Speed Car Motorem Lublin. Mistrz świata przyjechał wtedy na ostatnim miejscu, a przed nim na mecie zameldowali się: Mikkel Michelsen, Jakub Jamróg i Dawid Lampart.
Pole D – Jason Doyle – średnia 2,800. 26 zdobytych punktów i dwa bonusy na 30 możliwych
Pod płotem z kolei rządzi i dzieli Jason Doyle. Australijczyk uwielbia ustawiać się na ostatnim polu startowym i zamykać całą stawkę. W tym sezonie, sposób na mistrza świata z 2017 roku, ustawiającego się na polu D, znaleźli tylko Nicki Pedersen i Paweł Miesiąc. Doyle dwukrotnie przyjeżdżał także za swoimi kolegami z drużyny. Do mety poprowadził Norberta Kościucha i Chrisa Holdera.
BARTOSZ RABENDA
Żużel. Losowanie zdecydowało o zwycięzcy! Polacy z awansem
Żużel. Szczególny mecz dla Vaculika! Ma do przebicia 3 bariery!
Żużel. Nie raz Kraków… budowali. Zbudują?
Żużel. Wilki zaskoczą Unię? Menadżer mówi o motywacji przed spotkaniem
Żużel. Kto skusi się na Klindta? Były dwie rozmowy!
Żużel. Widziane zza Odry. O wspólnym mianowniku gospodarza domu i wypadków poznańskich