Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jak wiadomo, praca żużlowca to nie tylko wyjazd na tor, start spod taśmy i odjechanie biegu do końca. To również ogromny stres związany z wieloma aspektami, takimi jak wyniki sportowe, sponsorzy, kibice, logistyka, rozłąka z rodziną, mechanicy czy sprzęt. Zdarzają się w tym sporcie sytuacje, że bywa zbyt trudno i potrzebna jest fachowa pomoc. Takowa miała nadejść, ruszyć już wiosną tego roku, jednak prace nad infolinią dla żużlowców w potrzebie utknęły w martwym punkcie. O szczegóły zapytaliśmy Krzysztofa Cegielskiego, szefa stowarzyszenia „Metanol”.

Panie Krzysztofie, jak na ten moment wygląda sprawa infolinii? Była szansa, że ruszy wiosną, a tymczasem…?

Inicjatywa faktycznie została podjęta już dawno tmu, wspólnie z prof. Blacharzem oraz panią doktor wskazaną przez pana profesora, która zobowiązała się do pełnienia całodobowych dyżurów na infolinii. Dopracowałem cały kształt współpracy z panią doktor i propozycje zostały przedstawione 16 marca, zarówno Prezesowi PGE Ekstraligi jak i prezesowi Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Odbiór był pozytywny, instytucje powyższe wstępnie zdeklarowały chęć pokrycia kosztów organizacji oraz działania infolinii. Niestety czas wirusa sprawił, że nie doczekałem się jeszcze ostatecznych decyzji.

Czyli mam rozumieć, że temat utknął w martwym punkcie?

Można tak to rozumieć. Szkoda, ponieważ jest to inicjatywa mająca nieść pomoc potrzebującym żużlowcom, których jest wielu, tylko rzadko o tym się mówi. Oczywiście są również inne fajne, oddolne inicjatywy jak na przykład Julii Chomskiej, która zaoferowała w tym trudnym czasie pomoc psychologiczną, czy też bardzo profesjonalna organizacja i pomoc Jacka Frątczaka ze swoimi współpracownikami, którzy wpadli na pomysł usprawnienia wizyt lekarskich za pomocą specjalnej aplikacji. Infolinia miała być czymś większym, oficjalnym, pod szyldem Ekstraligi i PZM.

Pana zdaniem chodzi o finanse?

Można tak sądzić, ale zawsze jest tak, że tego rodzaju pomysły, inicjatywy pomocy, stają się, nazwijmy to, modne w czasie, gdy wydarzy się jakaś tragedia. Kiedy jest spokój, tematy umierają, aż do momentu kolejnej tragedii. Jest we mnie trochę złości, że potrafimy tylko rozmawiać o tym, kiedy jesteśmy świeżo po jakiejś tragicznej sytuacji. Ja ze swojej strony zorganizowałem wszystko do końca. Niestety nie pokryję z własnej kieszeni kosztów finansowania infolinii, bo i tak finansuję już zbyt wiele i mam trochę dosyć. 

Co Pan zamierza wobec tego? Jaki będzie kolejny krok?

Na szczęście porozmawiałem wczoraj o tej sprawie z prezesem Stępniewskim, który zdeklarował chęć dogrania sprawy w najbliższym czasie i tu na Ekstraligę możemy liczyć. Liczę na dogranie tematu jeszcze przez GKSŻ i mam nadzieję, że pozytywnie zamkniemy temat. W bólach, ale coś zostanie dla żużlowców, już mam nadzieję na lata.

Trzymamy kciuki za pozytywny finał rozmów oraz uruchomienie infolinii.

Dziękuję, również wierzę, że uda się nam skutecznie pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują.

6 komentarzy on Krzysztof Cegielski: Prace nad infolinią dla żużlowców utknęły w martwym punkcie
    Muchomorek
    4 Jun 2020
     12:08pm

    Panie Cegielski, rozumiem że będąc prezesem Stowarzyszenia „Metanol” wymyślasz najróżniejsze akcje, które podobno mają wspierać zawodników czarnego sportu i bardzo cenię tę inicjatywę, choć do końca nie wiem co to jest i po co.
    Jednak pomysł infolinii dla żużlowców to chyba chory pomysł, czemu ma służyć? Czy w pomocy w podpisywaniu kontraktów … ? Czy ma to być pomoc psychologiczna? Odnoszę wrażenie, że raczej to drugie.
    Bez jaj – nie róbmy z mocnych, silnych, wysportowanych, odpornych na stres mężczyzn (może to chudziny i wzrost też nie poraża, ale by niejednego osiłka zaskoczyli) dzieciaków zagubionych we mgle, lub nieradzących sobie z życiem i rozdartych hormonami nastolatków.
    Najbardziej spodobał mi się pomysł rozmowy z panem Stępniewskim, oczywiście żartuję, ten człowiek zapisze twoje postulaty długopisem na paczce papierosów a potem wyrzuci do kosza na śmiecie. Potem rozmowa z GKSŻ. Nazwa brzmi szumnie, ale co ma wspólnego z finansami? Szymański powie: „tak tak, rozpatrzymy, tylko Krzysiek to nie jest nasza sprawa, nam to wisi i powiewa, jesteśmy od zarządzeń … beznadziejnych? Coś jednak musimy robić!!!”
    Krzysiek taką widzę „mowę trawę” z twojej strony, jak sobie nie radzisz ze sobą to zgłoś się do pani Chomskiej, ale nie odsyłaj do niej zawodników, lub do Jacka Frontczaka niosącego pomoc bo wygląda to jak REKLAMA – masz z tego profity?

      Rikki Tikki Tavi
      4 Jun 2020
       2:25pm

      Człowieku, mało Ci żużlowych tragedii tych mocnych, silnych, wysportowanych i odpornych na stres? Jak Jędrzejak, Kurmański, Dados czy Romanek? Skoro sam nie potrafisz pomóc, to przynajmniej nie krytykuj tych, którzy próbują to zrobić…

        Muchomorek
        4 Jun 2020
         3:14pm

        Myślisz że tych czterech (4 osoby) by zatelefonowało na nr. infolinni? Wyluzuj, to jest kropla w morzu tysięcy żużlowców. Mieli swoje problemy o których pewno nikt nie wie i się nie dowie i z nikim by się nimi nie podzielili. Myślisz że osoby które uprawiają hazard, maja problemy z narkotykami, lub alkoholem, maja problemy rodzinne, lub z kochanką, albo długi u mafii, lub niestety problemy z głową tak chętnie dzwonią na telefon zaufania? Na telefon zaufania nie dzwonią samobójcy, ale ci co nie są w stanie tego zrobić.
        Dodam tylko, że nie rozumiem infolinii żużlowej (jak widać mogłaby, ewentualnie przydać się raz na 4 lata), istnieją podobne numery, psychologiczne, religijne, policyjne. Zresztą, pan Cegielski tłumaczy się brakiem funduszów a może to jest temat taki mało istotny.
        Może to piszę brzmi okrutnie, ale taka jest prawda, wszystkich nie da się zbawić. To my musimy chcieć ZBAWIENIA.

          Filip Andrzejczak
          4 Jun 2020
           4:47pm

          Jeśli choć jednemu człowiekowi taka infolinia uratowałaby życie, to warto ją uruchomić. Tyle w temacie.

      Wariat
      4 Jun 2020
       5:28pm

      Brawo Muchomorku !!! „Cegła to zakała żużla.
      A tak na marginesie, to Dżulia powinna się leczyć 🙂

    Raf
    4 Jun 2020
     5:25pm

    Ja natomiast cenie Pana Krzysztofa za inicjatywę i pomysły, które przedstawia. Coraz częściej obserwuję, ze nic z tego nie wychodzi.

Skomentuj

6 komentarzy on Krzysztof Cegielski: Prace nad infolinią dla żużlowców utknęły w martwym punkcie
    Muchomorek
    4 Jun 2020
     12:08pm

    Panie Cegielski, rozumiem że będąc prezesem Stowarzyszenia „Metanol” wymyślasz najróżniejsze akcje, które podobno mają wspierać zawodników czarnego sportu i bardzo cenię tę inicjatywę, choć do końca nie wiem co to jest i po co.
    Jednak pomysł infolinii dla żużlowców to chyba chory pomysł, czemu ma służyć? Czy w pomocy w podpisywaniu kontraktów … ? Czy ma to być pomoc psychologiczna? Odnoszę wrażenie, że raczej to drugie.
    Bez jaj – nie róbmy z mocnych, silnych, wysportowanych, odpornych na stres mężczyzn (może to chudziny i wzrost też nie poraża, ale by niejednego osiłka zaskoczyli) dzieciaków zagubionych we mgle, lub nieradzących sobie z życiem i rozdartych hormonami nastolatków.
    Najbardziej spodobał mi się pomysł rozmowy z panem Stępniewskim, oczywiście żartuję, ten człowiek zapisze twoje postulaty długopisem na paczce papierosów a potem wyrzuci do kosza na śmiecie. Potem rozmowa z GKSŻ. Nazwa brzmi szumnie, ale co ma wspólnego z finansami? Szymański powie: „tak tak, rozpatrzymy, tylko Krzysiek to nie jest nasza sprawa, nam to wisi i powiewa, jesteśmy od zarządzeń … beznadziejnych? Coś jednak musimy robić!!!”
    Krzysiek taką widzę „mowę trawę” z twojej strony, jak sobie nie radzisz ze sobą to zgłoś się do pani Chomskiej, ale nie odsyłaj do niej zawodników, lub do Jacka Frontczaka niosącego pomoc bo wygląda to jak REKLAMA – masz z tego profity?

      Rikki Tikki Tavi
      4 Jun 2020
       2:25pm

      Człowieku, mało Ci żużlowych tragedii tych mocnych, silnych, wysportowanych i odpornych na stres? Jak Jędrzejak, Kurmański, Dados czy Romanek? Skoro sam nie potrafisz pomóc, to przynajmniej nie krytykuj tych, którzy próbują to zrobić…

        Muchomorek
        4 Jun 2020
         3:14pm

        Myślisz że tych czterech (4 osoby) by zatelefonowało na nr. infolinni? Wyluzuj, to jest kropla w morzu tysięcy żużlowców. Mieli swoje problemy o których pewno nikt nie wie i się nie dowie i z nikim by się nimi nie podzielili. Myślisz że osoby które uprawiają hazard, maja problemy z narkotykami, lub alkoholem, maja problemy rodzinne, lub z kochanką, albo długi u mafii, lub niestety problemy z głową tak chętnie dzwonią na telefon zaufania? Na telefon zaufania nie dzwonią samobójcy, ale ci co nie są w stanie tego zrobić.
        Dodam tylko, że nie rozumiem infolinii żużlowej (jak widać mogłaby, ewentualnie przydać się raz na 4 lata), istnieją podobne numery, psychologiczne, religijne, policyjne. Zresztą, pan Cegielski tłumaczy się brakiem funduszów a może to jest temat taki mało istotny.
        Może to piszę brzmi okrutnie, ale taka jest prawda, wszystkich nie da się zbawić. To my musimy chcieć ZBAWIENIA.

          Filip Andrzejczak
          4 Jun 2020
           4:47pm

          Jeśli choć jednemu człowiekowi taka infolinia uratowałaby życie, to warto ją uruchomić. Tyle w temacie.

      Wariat
      4 Jun 2020
       5:28pm

      Brawo Muchomorku !!! „Cegła to zakała żużla.
      A tak na marginesie, to Dżulia powinna się leczyć 🙂

    Raf
    4 Jun 2020
     5:25pm

    Ja natomiast cenie Pana Krzysztofa za inicjatywę i pomysły, które przedstawia. Coraz częściej obserwuję, ze nic z tego nie wychodzi.

Skomentuj