Na zdjęciu Grigorij Łaguta. FOT. MOTOR LUBLIN.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tylko jedno spotkanie 6. rundy PGE Ekstraligi, zaplanowane na weekend, już za nami. Wszystko przez sytuację z Rybnika, gdzie zdiagnozowano przypadek zakażenia Covid-19 u jednej z osób funkcyjnych. Rozpędzony Motor Lublin zlał ekipę Roberta Kempińskiego, a zwycięstwo zapewnił sobie już w 10. wyścigu. Dwóch zawodników kompletnych (Grigorij Łaguta oraz Matej Zagar) poprowadziło Koziołki do sukcesu.

– Biorąc pod uwagę naszą sytuację w tabeli oraz to, z kim dotychczas się mierzyliśmy wygląda to średnio. Spodziewałem się, że wygramy u siebie z Lesznem i na tym etapie będziemy mieli w ligowej tabeli cztery punkty, a nie dwa. Zresztą, na każdy mecz jedziemy z nastawieniem na zwycięstwo. Dziś również tak było. W składzie zdecydowałem się zostawić Krzysztofa Buczkowskiego, który ma swoje problemy, ale na treningach jest jednym z szybszych zawodników, dostanie szansę od pierwszego biegu i mam nadzieję, że będzie dobrze – powiedział przed meczem Robert Kempiński, trener MrGarden GKM-u Grudziądz.

– Jest dobrze, sytuacja opanowana i już nie będzie takich niespodzianek jak przed tygodniem, jestem zdrów. Będąc w domu na kanapie przeżywałem spotkanie swojej drużyny zdecydowanie bardziej niż w parkingu. Na meczu nie ma emocji, bo nie ma na to czasu. Jednak chłopcy w Częstochowie pojechali bardzo dobrze. Naszym celem jest awans do fazy play-off. Zwycięstwo w Częstochowie na pewno bardzo nam pomogło w tej drodze, jednak to jest dopiero początek, musimy być skupieni do końca. Dziś szansę dostaje Paweł Miesiąc, który do tej pory nie miał wielu okazji do startów. Jeśli chodzi o juniorów, początek sezonu nie był najbardziej optymistyczny, ale chłopaki się rozpędzają i mam nadzieję, że udowodnią to dziś – mówił w wywiadzie telewizyjnym menedżer Motoru Lublin, Jacek Ziółkowski.

Już pierwsza seria startów pokazała, że tor jest świetnie przygotowany do walki. Od samego początku prędkości można było szukać nieco szerzej, co skutecznie wykorzystywał Matej Zagar, który na dystansie bez trudu uporał się z Przemysławem Pawlickim. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w biegu juniorskim. Na wyjściu z drugiego łuku dźwignęło Wiktora Trofimowa. Młodzieżowiec Motoru z trudem utrzymał się na motocyklu, a jego błąd wykorzystał Marcin Turowski. Po ostrej wymianie ciosów Motor prowadził w stosunku 15:9.

– To była moja wina, sprzęt był bardzo szybki, wjechałem w jakąś dziurkę i mnie wyciągnęło do góry. Za bardzo odsunąłem tyłek do tyłu, być może dlatego mnie podniosło. Dobrze, że tak się skończyło. Ustawień nie zmieniam, ponieważ czuję, że motocykl spisuje się świetnie – powiedział w przerwie technicznej sprawca zamieszania w biegu juniorskim, Wiktor Trofimow.

Festiwal podwójnych zwycięstw w Lublinie i żadnego biegowego remisu na półmetku zawodów. Gospodarze odjechali i po 7. wyścigu prowadzili już 28:14. Dziurawej ekipie Roberta Kempińskiego brakuje argumentów, aby przeciwstawić się rozpędzonym Koziołkom. Pojedynek braci Łagutów, choć ciekawy, również na korzyść tego z Lublina.

– Pierwszy bieg to porażka, byłem źle przygotowany, nie wyszedłem ze startu, ale dokonaliśmy korekt w sprzęcie i zadziałało. Tor jest dziś podobny jak na treningu, choć tworzą się drobne koleinki. Trzeba być uważnym. Ja od siebie wymagam jeszcze więcej, na ten moment dobre występy przeplatam słabszymi i muszę nad tym popracować – skomentował sytuację na antenie Eleven Sports Jarosław Hampel.

W biegu nr 8, jadący jako rezerwa taktyczna Kenneth Bjerre otrzymał drugie ostrzeżenie od czujnego arbitra Remigiusza Substyka, co poskutkowało wykluczeniem z powtórki biegu. Zdenerwowany Duńczyk w parkingu rzucił kilkoma inwektywami. Trzecia seria startów to sukcesywne powiększanie przewagi przez gospodarzy. Pogrom w Lublinie, i wciąż ani jednego remisu biegowego, co w żużlu jest niezwykle rzadko spotykaną sytuacją.

Do niegroźnego w skutkach upadku doszło w biegu nr 12. Po tym, jak na łokcie walczyli ze sobą Kenneth Bjerre oraz Wiktor Trofimow, ten drugi upadł na tor, trącając przy tym Damiana Lotarskiego.

Grigorij Łaguta oraz Matej Zagar w biegach nominowanych oddali miejsce młodzieżowcom. Spokojnie mogli sobie na to pozwolić. Ostatecznie drużyna Jacka Ziółkowskiego zlała grudziądzan 58:32 i tym samym zgłasza poważne aspiracje do walki o najwyższe cele w sezonie 2020.

Motor Lublin – MrGarden GKM Grudziądz 58:32

Motor Lublin: Grigorij Łaguta 11+1 (3,3,3,2*,-), Paweł Miesiąc 7+2 (2*,1,2*,1,1), Matej Zagar 10+2 (2*,2*,3,3,-), Jarosław Hampel 7 (0,3,1,3), Mikkel Michelsen 12 (1,3,3,2,3), Wiktor Lampart 7 (3,3,1,0), Wiktor Trofimow 4 (1,1,1,1), Oskar Bober ns.

GKM Grudziądz: Przemysław Pawlicki 0 (0,0,-,-,-), Kenneth Bjerre 9+2 (2*,2,w,1,2,2*), Nicki Pedersen 6 (1,1,2,d,d,2), Krzysztof Buczkowski 1 (1,0,-,-), Artiom Łaguta 14 (3,2,2,1,3,3), Marcin Turowski 2 (2,0,0), Damian Lotarski 0 (0,0,0), Roman Lakhbaum 0 (0,0).

Bieg po biegu:
1. G. Łaguta, Zagar, Pedersen, Pawlicki 5:1
2. Lampart, Turowski, Trofimow, Lotarski 4:2 (9:3)
3. A. Łaguta, Bjerre, Michelsen, Hampel 1:5 (10:8)
4. Lampart, Miesiąc, Buczkowski, Turowski 5:1 (15:9)
5. Hampel, Zagar, Pedersen, Buczkowski 5:1 (20:10)
6. Michelsen, Bjerre, Trofimow, Pawlicki 4:2 (24:12)
7. G. Łaguta, A. Łaguta, Miesiąc, Lotarski 4:2 (28:14)
8. Michelsen, Pedersen, Lampart, Bjerre (w) 4:2 (32:16)
9. G. Łaguta, Miesiąc, Bjerre, Lakhbaum 5:1 (37:17)
10. Zagar, A. Łaguta, Hampel, Turowski 4:2 (41:19)
11. Hampel, G. Łaguta, A. Łaguta, Pedersen (d) 5:1 (46:20)
12. Zagar, Bjerre, Trofimow, Lotarski 4:2 (50:22)
13. A. Łaguta, Michelsen, Miesiąc, Pedersen (d) 3:3 (53:25)
14. Michelsen, Pedersen, Miesiąc, Lakhbaum 4:2 (57:27)
15. A. Łaguta, Bjerre, Trofimow, Lampart 1:5 (58:32)

Sędziował: Remigiusz Substyk
Widzów:
ok. 2500

12 komentarzy on Koziołki pokazały rogi. Pogrom w Lublinie (relacja)
    LIVE: Lanie w Lublinie. Koziołki fikają aż miło! | PoBandzie
    17 Jul 2020
     10:59pm

    […] Koziołkom urosły rogi. Pogrom w Lublinie (relacja) […]

    Rikki Tikki Tavi
    17 Jul 2020
     11:06pm

    Wysłanie Nickiego do nominowanych po tym, jak dwa razy olał rywalizację, jadąc daleko za rywalami i markując defekt, to jest hit! Kempińskiemu jednak brakuje jaj…

    Pan Demia
    17 Jul 2020
     11:21pm

    Też się dziwiłem że widziałem Nickiego w nominowanych. I pomyśleć, że był to najciekawszy mecz tego weekendu w ekstralidze. Teraz już tylko cała nadzieja w I lidze. 🙁
    GKM to w tym sezonie niestety Grupa Kiepskich Motocyklistów.

    GregTarnów
    18 Jul 2020
     1:01am

    Gkm jest beznadziejnie słaby ale to kara za awans do zabetonowanej ekstraligi przy zielonym stoliku.Przecież oni nie wygrali nigdy nic na torze.

    Slawek
    18 Jul 2020
     6:19am

    Brawo dla drużyny z Lublina, to był pogrom. Widać że zwycięstwo w Częstochowie nie było przypadkowe.

    smok
    18 Jul 2020
     10:46am

    GKM walczy o utrzymanie. Porażka była spodziewana, ale nie aż tak! Pedersen, Pawlicki, juniorzy i Buczek to pięć dziur w składzie! Nicki niech kończy karierę z taką jazdą. Jedzie ostatni to olewa. Nie da się tego oglądać! Przemek liga niżej. Ekstraliga nie dla niego.

Skomentuj

12 komentarzy on Koziołki pokazały rogi. Pogrom w Lublinie (relacja)
    LIVE: Lanie w Lublinie. Koziołki fikają aż miło! | PoBandzie
    17 Jul 2020
     10:59pm

    […] Koziołkom urosły rogi. Pogrom w Lublinie (relacja) […]

    Rikki Tikki Tavi
    17 Jul 2020
     11:06pm

    Wysłanie Nickiego do nominowanych po tym, jak dwa razy olał rywalizację, jadąc daleko za rywalami i markując defekt, to jest hit! Kempińskiemu jednak brakuje jaj…

    Pan Demia
    17 Jul 2020
     11:21pm

    Też się dziwiłem że widziałem Nickiego w nominowanych. I pomyśleć, że był to najciekawszy mecz tego weekendu w ekstralidze. Teraz już tylko cała nadzieja w I lidze. 🙁
    GKM to w tym sezonie niestety Grupa Kiepskich Motocyklistów.

    GregTarnów
    18 Jul 2020
     1:01am

    Gkm jest beznadziejnie słaby ale to kara za awans do zabetonowanej ekstraligi przy zielonym stoliku.Przecież oni nie wygrali nigdy nic na torze.

    Slawek
    18 Jul 2020
     6:19am

    Brawo dla drużyny z Lublina, to był pogrom. Widać że zwycięstwo w Częstochowie nie było przypadkowe.

    smok
    18 Jul 2020
     10:46am

    GKM walczy o utrzymanie. Porażka była spodziewana, ale nie aż tak! Pedersen, Pawlicki, juniorzy i Buczek to pięć dziur w składzie! Nicki niech kończy karierę z taką jazdą. Jedzie ostatni to olewa. Nie da się tego oglądać! Przemek liga niżej. Ekstraliga nie dla niego.

Skomentuj