Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

12+1 to dorobek Janusza Kołodzieja z pierwszego finału PGE Ekstraligi 2020. Moje Bermudy Stal Gorzów pokonała ostatecznie Fogo Unię Leszno 46:44, ale mimo wszystko jeden z liderów Byków mógł być po tym spotkaniu zadowolony.

O tym, że Kołodziej włączył tryb „finał” mówili nie tylko komentujący w nSport+ mecz finałowy Tomasz Dryła i Mirosław Jabłoński. W mediach społecznościowych również sypały się pochwały dla Koldiego. Zapytany po meczu w mix zone o decydujące starcia podkreślił, iż każdy zawsze chce jeździć w finałach i cieszy się, że Fogo Unia Leszno dotarła do tego miejsca.

W wyścigu numer dziewięć, czterokrotny indywidualny mistrz Polski, po fenomenalnej walce pokonał Bartosza Zmarzlika i wydawało się, że to może być kolejny jego finał z kompletem. W czwartej serii sposób na Kołodzieja znalazł jednak Jack Holder, a po biegu dwunastym okazało się, że zawodnik Fogo Unii miał problemy z powietrzem w oponie.

– Nie ma co z tej pany robić sensacji, bo w tym roku mamy tego dość sporo. Gdy Jack Holder mnie wyprzedzał, oparłem się o bandę i na ostatnim okrążeniu czułem, że ten mój motocykl mi już tak nie odjeżdża – powiedział przed kamerami nSport+.

W decydującej o wyniku gonitwie numer piętnaście, Koldi musiał uznać wyższość Bartosza Zmarzlika, ale jak podkreślił w mix zone – nawet przy braku problemów z powietrzem, byłoby mu ciężko pokonać rozpędzonego mistrza świata. Tak czy owak, wynik 12+1 wystawia znakomite świadectwo wychowankowi Unii Tarnów. Początek sezonu nie był może dla niego jakiś szczególnie udany, ale jak sam przyznaje – zbiera teraz owoce ciężkiej pracy.

– Ciężko pracuję. Cały sezon nie wychodziło. Po pierwszym finale jest radość. Co prawda nie wygraliśmy tych zawodów, ale w Gorzowie wreszcie poszło mi dobrze. Przełamałem się i znowu chce się jeździć – podsumował Kołodziej.

KONRAD MARZEC

One Thought on Kołodziej w trybie finał. „Przełamałem się i znów chce się jeździć”
    Precz z Jabłońskim!!!
    10 Oct 2020
     12:03pm

    Znakomity wynik… Zasługa nacisków hejtera Cegielskiego na przygotowanie toru. Widział co się działo w meczu z Wrocławiem i się „obejsrał” że jego zawodnik nie pojedzie dobrze bo po prostu jest słaby i nie umie jeździć na wymagających technicznych torach. Za brak atutu toru dla gospodarzy można podziękować tylko i wyłącznie cegielskiemu, upierał się na beton i naciskał że poprzedni tor był niebezpieczny. Kto był na meczu to widział jak było naprawdę. Cegielski zapomina skąd pochodzi, a wynik 46:44 sprawił na jego facjacie niezły ból dupy! Karma wraca a szczęście sprzyja lepszym.

Skomentuj

One Thought on Kołodziej w trybie finał. „Przełamałem się i znów chce się jeździć”
    Precz z Jabłońskim!!!
    10 Oct 2020
     12:03pm

    Znakomity wynik… Zasługa nacisków hejtera Cegielskiego na przygotowanie toru. Widział co się działo w meczu z Wrocławiem i się „obejsrał” że jego zawodnik nie pojedzie dobrze bo po prostu jest słaby i nie umie jeździć na wymagających technicznych torach. Za brak atutu toru dla gospodarzy można podziękować tylko i wyłącznie cegielskiemu, upierał się na beton i naciskał że poprzedni tor był niebezpieczny. Kto był na meczu to widział jak było naprawdę. Cegielski zapomina skąd pochodzi, a wynik 46:44 sprawił na jego facjacie niezły ból dupy! Karma wraca a szczęście sprzyja lepszym.

Skomentuj