Nikolai Klindt nie wystąpił w rewanżowym meczu finałowym PGE Ekstraligi pomiędzy Fogo Unią Leszno a Moje Bermudy Stalą Gorzów (59:30). Duńczyk był jednak w parku maszyn i opowiedział m.in. o swojej przyszłości.
Klindt był w tym roku gościem w Stali Gorzów, ale przede wszystkim zanotował bardzo dobry sezon w barwach Arged Malesa TŻ Ostrovii (średnia 2,135, szósty wynik w eWinner 1. LŻ). Nic więc dziwnego, że zaczęto go przymierzać do mocniejszych klubów, również tych z PGE Ekstraligi. Na drodze stanęły jednak przepisy, a szczególnie ten z obowiązkiem wstawienia do podstawowego składu zawodnika do lat 24.
– Mam kilka ofert z innych klubów, oczywiście będziemy też rozmawiać z Ostrowem. Myślałem o transferze do Ekstraligi, ale nowe przepisy wprowadziły tutaj zamieszanie – powiedział szczerze Klindt w rozmowie z reporterem nSport+.
Duńczyk z pewnością ma potencjał na bycie liderem w każdym pierwszoligowym zespole, ale w jego wypowiedzi czuć delikatne rozczarowanie. Nowe przepisy blokują szanse nie tylko jemu. Najprawdopodobniej miejsca zabraknie także dla takich zawodników jak Rohan Tungate czy Wiktor Kułakow. Co ciekawe, z potencjalnej „przepustki” nie skorzystają też Frederik Jakobsen i Andreas Lyager. Obaj zdecydowali się na pozostanie w swoich klubach – odpowiednio w Gnieźnie i w Bydgoszczy.
KONRAD MARZEC
Żużel. Baron zmierzy się z Unią na Motoarenie. Stal jedzie na teren Zmarzlika (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Wrócił na tor fatalnej kontuzji i trzech latach przerwy. Żużel wielką miłością Ukraińca
Żużel. Pokaz mocy Falubazu przed starciem z GKM! Sprawdzili się na W69
Żużel. Częstochowianie zgarną pierwsze punkty czy wrocławianie będą niepokonani? (SKŁADY)
Żużel. Potrzebna pomoc w kolejnym kroku do Księgi Guinessa Pani Ireny Nadolnej
Żużel. Harcerz Knudsen i Śledź w Złotym Kasku. 30 lat od słynnego biegu (VIDEO)