Coraz więcej słychać głosów, że w świetle opóźnienia sezonu żużlowego lub też jego całkowitego odwołania przed egzaminem lojalności staną kibice poszczególnych zespołów. W szczególności nabywcy karnetów, którym będzie przysługiwała rekompensata czy nawet, w przypadku braku rozgrywek, zwrot poniesionych kosztów.
Jako pierwszy klub taki ruch zapowiedziały Wiedźmy z angielskiego Ipswich, które ustami promotora Chrisa Louisa zapowiedziały, że przygotują dla kibiców odpowiednie narzędzia rekompensaty na wypadek przedłużającego się startu sezonu.
Pytanie jak w podobnej sytuacji zachowają się kluby PGE Ekstraligi.
– Tak daleko jeszcze nie wybiegam myślami do przodu. Cały czas jestem w kontakcie z prezesem Wojciechem Stępniewskim. Liczymy, że liga ruszy najszybciej jak będzie to możliwe. Jeśli nie ruszy, to oczywiście odpowiednio do tematu podejdziemy i stosowną możliwość naszym kibicom damy. Podejrzewam też, że część kibiców karnety by zachowała, chcąc pomóc klubowi – mówi nam prezes Stali Gorzów, Marek Grzyb.
Karnety na Stal Gorzów nie stanowią być może takiego procent wpływu środków finansowych do klubu jak w wypadku zespołu, który karnety sprzedaje w ciągu paru minut. Mowa o Motorze Lublin. Tutaj ewentualny zwrot środków za karnety znaczniej by obciążył budżet klubu.
– Z natury jestem optymistą. Nie widzę wszystkiego na czarno. Gdyby jednak ten scenariusz się sprawdził, to kibice w Lublinie kochają żużel i być może duża część po prostu zachowałaby sobie karnet na sezon 2021. Opcji jest wiele i na razie tego scenariusza nie rozważajmy – mówi Jacek Ziółkowski, menedżer Motoru.
Jak więc widać na przykładzie dwóch klubów, działacze liczą się z rozwiązaniem, w którym będą zmuszeni oferować zwrot środków za karnety, ale jednocześnie liczą na lojalność oraz wsparcie kibiców w tych trudnych dla klubów momentach.
W Lublinie na każdy 1 oddany karnet będzie 3 chętnych bez względu kiedy ruszy sezon w tym czy w przyszłym roku
[…] CZYTAJ TAKŻE: Karnetowicze, czyli kibice przed egzaminem lojalności? […]
Żużel. Poukładał życie prywatne. Teraz pojedzie po wygranie rundy i medal GP!
Żużel. Kończyłby dziś 45 lat. W Hastings zadzwonił telefon…
Żużel. Zszedł na najniższy szczebel i to się opłaciło. Chciałby wrócić do Gdańska jako lider
Żużel. Co ze zdrowiem Buczkowskiego? Bajerski mówi o gotowości na Orła
Żużel. Pawlicki nie jest zadowolony po GKM-ie. „Mogliśmy wygrać wyżej”
Żużel. Niskie temperatury dały się we znaki żużlowcom. „Na szczęście miałem farelkę, którą wstawiłem sobie do boksu”