Kempiński: Lachbaum pojedzie w Rybniku od początku

Wynikiem 45:45 zakończyło się bardzo ważne spotkanie pomiędzy MrGarden GKM-em Grudziądz a Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Grudziądzanie byli bardzo blisko zwycięstwa, ale w piętnastym wyścigu Fredrik Lindgren wyrwał decydujące oczko Kennethowi Bjerre i gospodarze musieli zadowolić się jednym punktem meczowym. Robert Kempiński nie kryje niezadowolenia z postawy części swoich zawodników, a także zaznacza, że w kolejnym meczu w Rybniku od pierwszego wyścigu pojedzie Roman Lachbaum.

– Szczerze mówiąc, to jak się spojrzy na formę niektórych zawodników, to ten wczorajszy wynik bardzo cieszy. Kilku zawodników cały czas ma bardzo poważne problemy. Co gorsze, liczyliśmy, że z tymi problemami dość szybko się uporamy, a ci żużlowcy są w tym samym miejscu, co na początku sezonu – mówi szkoleniowiec MrGarden GKM-u.

W meczu z Lwami kolejny raz z bardzo słabej strony zaprezentowali się krajowi seniorzy grudziądzkiej ekipy. Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski zdobyli łącznie 1 punkt i wystartowali w trzech biegach. W kolejnych wyścigach byli zastępowani Romanem Lachbaumem (pięć razy) oraz Kennethem Bjerre (raz).

– My możemy sobie porozmawiać, ale to niewiele daje. To też nie jest tak, że ci zawodnicy nie starają się w meczach, czy nie przykładają się na treningach. Oni naprawdę bardzo chcą, ale po prostu nie idzie. Obojętnie czy pojedziemy u nas, w Częstochowie, czy w Zielonej Górze. Wszędzie jest to samo. Trzeba się uderzyć w pierś i po prostu powiedzieć sobie, że w tym sezonie jest się słabszym i tyle, a nie zwalać na to, że tor nie taki albo na coś innego – komentuje Kempiński. – Już dziś mogę powiedzieć, że w Rybniku Roman jedzie od pierwszego biegu. To już jest pewne. Wcześniej to Roman siedział i pół sezonu patrzył jak inni jadą, teraz będą to robić inni zawodnicy – dodaje.

W związku z gorszą dyspozycją Pawlickiego i Buczkowskiego, MrGarden GKM jest ostatnio drużyną, o której niemal bez przerwy mówi się w kontekście zakontraktowania gościa. Solidnym wzmocnieniem ekipy Gołębi mógłby się okazać Krystian Pieszczek. 25-latek jest aktualnie piątym najskuteczniejszym zawodnikiem eWinner 1. Ligi. – Mogę powiedzieć tyle, że myślimy nad gościem, a Krystian Pieszczek jest w mojej głowie – zdradza opiekun drużyny, która zajmuje aktualnie szóste miejsce w tabeli PGE Ekstraligi.

Problemem grudziądzan, poza gorszą dyspozycją części zawodników, są również trudności z dopasowaniem się do obiektu, który w poprzednich latach był wielkim atutem MrGarden GKM-u. Po starciu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa chociażby Artiom Łaguta podkreślał, że tor przy Hallera 4 jest dla niego bardzo wymagający.

– A ile Artiom zdobył punktów w tym meczu? 14. No to ja bym chciał, żeby każdy zawodnik mi się tak nie dopasowywał i robił po 14 punktów. Ten tor moim zdaniem jest dobry, ale nie idealny. Cała Polska wie o tym, że myśmy dosypali 800 ton granitu i to nie od razu będzie tak, że będzie na nim rewelacyjnie. We Wrocławiu też mieli podobny problem po dosypaniu nawierzchni. Walczymy cały czas, żeby jeździło się na nim jak najlepiej. Chciałbym też podkreślić, że ten tor ciągle jest regulaminowy. Na każdym odbiorze wypada on dobrze. A że się trochę rozwala w czasie meczu? Wszystko podczas użytkowania się psuje, tak samo żużlowe tory – kończy Kempiński.

BARTOSZ RABENDA