Drugi z prawej Zane Keleher.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Na początku tego roku pisaliśmy o Zane Keleherze. 26-letni Australijczyk, jak się okazuje, nie porzuca swoich planów rozwojowych. Marzy o tym aby w przyszłym roku pojawić się na europejskich torach. 

– Marzę o tym, aby pojawić się w Europie i zacząć swoją przygodę na tym kontynencie od startów najpierw w lidze angielskiej. Po zawodach w Victorii, w których pokazałem się z dobrej strony i dawałem sobie radę z bardziej utytułowanymi zawodnikami, jestem optymistą co do pytań czy w Europie dałbym sobie radę. Na żużlu ścigam się od czterech lat, ale uważam, że trochę już potrafię. Doświadczenie wyniesione z motocrossu pomaga, do tego cały czas korzystam ze wskazówek – mówi Australijczyk na łamach Speedway Star. 

Niełatwo znaleźć zawodników, którzy tak bardzo się poświęcają, aby móc rozwijać swoją żużlową pasję. 

– Spędzenie miesiąca w Mildurze, gdzie mam okazje do startów, to spore wyzwanie. Spakowałem się i przebyłem dwa tysiące kilometrów, aby móc startować w zawodach. Podczas pobytu w Mildurze normalnie pracuję, aby zapewnić sobie opłacenie motelu, w którym nocuję oraz jedzenie. Mam nadzieję, że moje starania nie pójdą na marne i wkrótce otrzymam szansę startów w Europie – kończy Keleher.