Na początku tego roku pisaliśmy o Zane Keleherze. 26-letni Australijczyk, jak się okazuje, nie porzuca swoich planów rozwojowych. Marzy o tym aby w przyszłym roku pojawić się na europejskich torach.
– Marzę o tym, aby pojawić się w Europie i zacząć swoją przygodę na tym kontynencie od startów najpierw w lidze angielskiej. Po zawodach w Victorii, w których pokazałem się z dobrej strony i dawałem sobie radę z bardziej utytułowanymi zawodnikami, jestem optymistą co do pytań czy w Europie dałbym sobie radę. Na żużlu ścigam się od czterech lat, ale uważam, że trochę już potrafię. Doświadczenie wyniesione z motocrossu pomaga, do tego cały czas korzystam ze wskazówek – mówi Australijczyk na łamach Speedway Star.
Niełatwo znaleźć zawodników, którzy tak bardzo się poświęcają, aby móc rozwijać swoją żużlową pasję.
– Spędzenie miesiąca w Mildurze, gdzie mam okazje do startów, to spore wyzwanie. Spakowałem się i przebyłem dwa tysiące kilometrów, aby móc startować w zawodach. Podczas pobytu w Mildurze normalnie pracuję, aby zapewnić sobie opłacenie motelu, w którym nocuję oraz jedzenie. Mam nadzieję, że moje starania nie pójdą na marne i wkrótce otrzymam szansę startów w Europie – kończy Keleher.
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)