Antonio Lindbaeck. Foto: FotoForysiak
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Nie takiego początku sezonu w Grand Prix oczekiwali szwedzcy kibice od Antonio Lindbaecka. Zawodnik podczas wrocławskich rund Grand Prix kompletnie nie mógł odnaleźć się na torze i po pierwszych dwóch turniejach ma na swoim koncie zaledwie dwa punkty. Nic zatem dziwnego w tym, że jeden ze szwedzkich dzienników nazwał jego występ katastrofą i przepowiada rychły schyłek kariery.

– Antonio faktycznie nie pojechał na takim poziomie, do jakiego przyzwyczaił swoich kibiców w ostatnich latach. Nie wiem jak można skomentować jego występy w Grand Prix. Na pewno Antonio ma gorszy, o ile nie bardzo zły moment w swojej karierze. Ja mam jeszcze nadzieję, że wróci do lepszej dyspozycji. Jak będzie? Czas pokaże. Z określeniem użytym przez szwedzkich dziennikarzy o katastrofie polemizował nie będę, ale jeśli tak piszą w Szwecji, to znaczy, że kibice i tamtejsi dziennikarze mocno się na nim zawiedli – komentuje trener zielonogórskiego zespołu, Piotr Żyto. 

Trenera RM Solar Falubazu spytaliśmy również o postawę Martina Vaculika, który po udanym występie w piątek, poniżej oczekiwań pojechał w sobotnim turnieju. 

– Martin najwyraźniej męczył się wczoraj na torze. Vaculik to jednak bardzo ambitny zawodnik, znajdzie przyczyny swojej słabszej postawy i na pewno jeszcze pokaże się z doskonałej strony – podsumowuje Piotr Żyto. 

Opiekun ekipy z W69, jak widać, wierzy, że Lindbaeck powróci do swojej lepszej dyspozycji. Nie brak jednak też głosów, że to schyłek kariery tego zawodnika. Podzielacie to zdanie?

5 komentarzy on Katastrofa Lindbeacka. To schyłek kariery Szweda?
    Rikki Tikki Tavi
    30 Aug 2020
     2:00pm

    Lindbaeck zawsze był w światowym żużlu tylko średniakiem z pojedynczymi przebłyskami i nigdy nie przeskoczy pewnego poziomu…

    JKU
    30 Aug 2020
     2:32pm

    Ktoś kto wymyślił dziką karte dla Antonio powinien ostro walnąć się w czoło. Od kilku sezonów pasuje do gp jak pieść do nosa, a w przyszłym sezonie max dla niego to pierwsza liga. Szkoda chłopa bo miał potencjał na coś więcej

      Stary kibic
      30 Aug 2020
       6:18pm

      Uważam że nie miał, ale szanuje zdanie kolegi. A nie miał z powodu braku predyspozycji do motosportu. Yhmmmm z powodu rasy. To nie jest sport dla czarnych po prostu. Tu trzeba innej agresji i cech motorycznych niż w koszykówce, po prostu czarni nie pasują. Jakąś miękkość w ich ruchach jest to dobre w kosza w biegach zwłaszcza krótkich ale nie w speedwayu w walce łokieć w łokieć. I tak dużo osiągnął cały czas od lat w światowej top 30 choć do ścisłej 10 nigdy nie należał.

        Ja
        30 Aug 2020
         6:58pm

        Z tymi uwarunkowaniami rasowymi to moim zdaniem mocno naciągana teoria. Jeśli F1 należy do sportów motorowych, a należy, to przykład Hamiltona daje do myślenia. To, że ktoś innego koloru skóry nie garnie się do jakiejś tam dyscypliny nie znaczy, że nie ma do niej predyspozycji. Po prostu niektóre dyscypliny z góry są z powodów finansowych, kulturowych itd.przypisane do pewnych ras. Jasne predyspozycje też mają wpływ ale nie aż tak duży jak piszesz akurat w przypadku Szweda. Wydaje mi się, że u niego na taki przebieg kariery miały wpływ zupełnie inne, bardziej przyziemne czynniki, o których pisano nie raz.

        Lesznofan
        30 Aug 2020
         7:12pm

        Tak, masz rację Czarni są kiepscy w walce ,,łokieć w łokieć”. Przecież koszykówka to gra ,,kolano w kolano”. Lewis Hamilton też przecież nie ma predyspozycji do motosportu. Inne cechy motoryczne też się zgadzam, faktycznie sukcesu w żużlu osiągają przeważnie zawodnicy z kijem od szczotki w tyłku jak np Grzesiu Walasek, a nie koty jak Ward czy Zmarzlik. No i jeszcze wisienka na torcie z sprinterami – wiadomo od zawsze, że mistrzami maratonów są biali, tylko za dzieciaka jadą do Kenii i tam się opalają, dlatego można się pomylić . Także tego, Stary kibic – tylko czego, bo chyba nie sportu 🙂

Skomentuj

5 komentarzy on Katastrofa Lindbeacka. To schyłek kariery Szweda?
    Rikki Tikki Tavi
    30 Aug 2020
     2:00pm

    Lindbaeck zawsze był w światowym żużlu tylko średniakiem z pojedynczymi przebłyskami i nigdy nie przeskoczy pewnego poziomu…

    JKU
    30 Aug 2020
     2:32pm

    Ktoś kto wymyślił dziką karte dla Antonio powinien ostro walnąć się w czoło. Od kilku sezonów pasuje do gp jak pieść do nosa, a w przyszłym sezonie max dla niego to pierwsza liga. Szkoda chłopa bo miał potencjał na coś więcej

      Stary kibic
      30 Aug 2020
       6:18pm

      Uważam że nie miał, ale szanuje zdanie kolegi. A nie miał z powodu braku predyspozycji do motosportu. Yhmmmm z powodu rasy. To nie jest sport dla czarnych po prostu. Tu trzeba innej agresji i cech motorycznych niż w koszykówce, po prostu czarni nie pasują. Jakąś miękkość w ich ruchach jest to dobre w kosza w biegach zwłaszcza krótkich ale nie w speedwayu w walce łokieć w łokieć. I tak dużo osiągnął cały czas od lat w światowej top 30 choć do ścisłej 10 nigdy nie należał.

        Ja
        30 Aug 2020
         6:58pm

        Z tymi uwarunkowaniami rasowymi to moim zdaniem mocno naciągana teoria. Jeśli F1 należy do sportów motorowych, a należy, to przykład Hamiltona daje do myślenia. To, że ktoś innego koloru skóry nie garnie się do jakiejś tam dyscypliny nie znaczy, że nie ma do niej predyspozycji. Po prostu niektóre dyscypliny z góry są z powodów finansowych, kulturowych itd.przypisane do pewnych ras. Jasne predyspozycje też mają wpływ ale nie aż tak duży jak piszesz akurat w przypadku Szweda. Wydaje mi się, że u niego na taki przebieg kariery miały wpływ zupełnie inne, bardziej przyziemne czynniki, o których pisano nie raz.

        Lesznofan
        30 Aug 2020
         7:12pm

        Tak, masz rację Czarni są kiepscy w walce ,,łokieć w łokieć”. Przecież koszykówka to gra ,,kolano w kolano”. Lewis Hamilton też przecież nie ma predyspozycji do motosportu. Inne cechy motoryczne też się zgadzam, faktycznie sukcesu w żużlu osiągają przeważnie zawodnicy z kijem od szczotki w tyłku jak np Grzesiu Walasek, a nie koty jak Ward czy Zmarzlik. No i jeszcze wisienka na torcie z sprinterami – wiadomo od zawsze, że mistrzami maratonów są biali, tylko za dzieciaka jadą do Kenii i tam się opalają, dlatego można się pomylić . Także tego, Stary kibic – tylko czego, bo chyba nie sportu 🙂

Skomentuj