Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Karol Żupiński jest jedną z największych nadziei gdańskiego oraz polskiego żużla. Swój ogromny potencjał ukazał kibicom, zdobywając między innymi brązowy medal indywidualnych mistrzostw świata w kategorii 125 ccm w 2016 roku. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Karolem o planach na przyszłość oraz analizę dotychczasowych dokonań.

Opowiedz, proszę, o początku swojej przygody z żużlem.

Miałem wówczas dziewięć lat. Poszedłem z tatą na mecz ligowy Wybrzeża Gdańsk. Wcześniej jeździłem już na małym motocyklu crossowym i quadzie, więc wiedziałem na czym polega sport motorowy. Mój tata właściwie sam zapytał mnie czy chciałbym spróbować swoich sił w żużlu. W ten sposób trafiłem do szkółki Wybrzeża.

Karol Żupiński (pierwszy z lewej) zajął drugie miejsce w zawodach FIM Speedway Youth Championship 250 cc rozgrywanych w Pradze. W środku Jonas Knudsen, z prawej Philipp Helstrom-Bangs. Fot. Jarosław Pabijan.

Za Tobą dwa pierwsze sezony ligowe (pierwszy z nich był niepełny, gdyż Karol dopiero w czerwcu obchodził szesnaste urodziny), jakie dostrzegasz pozytywne i negatywne aspekty swojej postawy?

W pierwszym sezonie bardzo słabo wypadałem na starcie. W drugim sezonie było widać znaczną poprawę w tym elemencie, moje starania przynosiły efekty. Cały czas staram się pracować nad tym elementem żużlowego rzemiosła. Ogromnym pozytywem z moich pierwszych rozgrywek było pokonywanie dużo starszych rywali. Natomiast w ubiegłym sezonie rozczarowała mnie nieco słabsza końcówka. Będę chciał się zrehabilitować w nadchodzącym sezonie.

W jaki sposób przygotowujesz się do nadchodzących rozgrywek?

Przygotowania rozpocząłem już od początku listopada. Trenuję trzy razy w tygodniu z trenerem Hulko. Dodatkowo biegam, chodzę na siłownię. Staram się również jeździć na motocyklu crossowym, bo moim zdaniem bardzo ważne jest ciągłe trzymanie kontaktu z motocyklem. 

Czy na sezon 2020 masz przygotowany nowy sprzęt czy będziesz bazował na tegorocznych jednostkach?

Zakupiłem dwa kompletnie nowe motocykle. Liczę, że dzięki temu moje wyniki pójdą w górę i spełnię oczekiwania sponsorów, kibiców, klubu i moich współpracowników.

Rozumiem, że w sezonie 2020 będziesz się ścigał w ramach kontraktu zawodowego. Jak było w latach poprzednich?

W swoim debiutanckim sezonie jeździłem na zasadach kontraktu amatorskiego. Rozgrywki 2019 były moimi pierwszymi na zasadach zawodowych. Traktuję to jako ogromną naukę dla mnie i dla mojego teamu, która zaprocentuje w przyszłości. Może nie był to najlepszy sezon w moim wykonaniu, ale jestem przekonany, że zdobyte doświadczenie zaprocentuje.

Czy to prawda, że ochotę na zatrudnienie Karola Żupińskiego miało kilka klubów z PGE Ekstraligi?

Tak, to prawda. Pojawiły się zapytania z kilku klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Podchodzę do tego na chłodno. W ubiegłym roku nie byłem w stanie zadowalająco punktować na poziomie I ligi, więc nie chciałbym się porywać na PGE Ekstraligę. Niedawno rozpocząłem swoją karierę. Chciałbym uczyć się żużla i podpatrywać starszych kolegów. Staram się budować swoją karierę małymi krokami. Tam byłoby dużo trudniej o dobre punktowanie, więc nie zastanawiałem się za bardzo nad tymi propozycjami. W tym momencie pozostanie w Gdańsku było zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem.

W jaki sposób podchodzisz do zakontraktowania przez Wybrzeże Alana Szczotki? Niektóre media sugerują, że ma on być swoistym batem na Karola Żupińskiego.

Z pewnością nie podchodzę do tego w ten sposób. Rywalizacja z Alanem umożliwi rozwijanie moich umiejętności czy lepsze dopasowanie sprzętu do spotkań ligowych. Uważam, że wyjdzie mi tylko na korzyść.

Jak oceniasz drugiego z pozyskanych młodzieżowców – Piotra Gryszpińskiego?

To zawodnik, z którym nie miałem zbyt często okazji do rywalizacji. Wiem, że Piotr prezentuje bardzo dobry poziom i z pewnością będzie wzmocnieniem dla naszego klubu. Uważam, że wspólnie z Alanem i Piotrem stworzymy bardzo ciekawą trójkę, która będzie w stanie odbierać punkty również seniorom innych drużyn.

W ubiegłym sezonie Karol Żupiński (z prawej) tworzył duet młodzieżowy z Denisem Zielińskim. Fot Instagram @ wybrzezegdansk

Trenerem wciąż będzie Mirosław Berliński. To dobra decyzja?

Moim zdaniem tak. Trener wie, co robi i według mnie będzie silnym punktem naszego zespołu.

Lepiej pracowało się z trenerem Lechem Kędziorą czy Mirosławem Berlińskim?

Trudne pytanie. Każdy z trenerów ma swój własny warsztat i zwraca uwagę na inne rzeczy. Współpracę z trenerem Kędziorą wspominam bardzo miło, przekazał mi wiele cennych uwag i dbał o dobrą atmosferę w zespole. To wysokiej klasy specjalista, podobnie jak trener Berliński.

O co powalczy Wybrzeże pod wodzą trenera Berlińskiego? Głównym faworytem rozgrywek wydaje się spadkowicz z Torunia.

Wszystko zawsze weryfikuje tor. Było już wielu faworytów na papierze, którzy później musieli weryfikować swoje plany. Z naszej strony mogę obiecać, że będziemy możliwie najlepiej przygotowani do sezonu i damy z siebie wszystko. Oby wystarczyło to na jak najwyższe miejsce na koniec rozgrywek.

Czy planujesz starty w ligach zagranicznych czy może skupiasz się na rozgrywkach młodzieżowych?

Na chwilę bieżącą chciałbym się skupić na zawodach młodzieżowych. Rozważaliśmy z tatą taką możliwość rozwoju, ale na dziś nie zdecydowaliśmy się na podpisanie kontraktu. Zobaczymy jednak, co przyniesie nadchodzący sezon i może w jego trakcie zdecydujemy się na podpisanie kontraktu z jakimś klubem.

Kto wejdzie w skład Twojego teamu?

W skład teamu wejdzie mój tata oraz Maciek Pawłowski. Te dwie osoby odpowiadają w głównej mierze za wszystkie sprawy związane z moimi startami. Większość kwestii organizacyjnych wykonuje mój tata, któremu bardzo dziękuję za pomoc, gdyż wspiera mnie, również finansowo, od początku mojej przygody z żużlem.

Który zawodnik robił na Tobie największe wrażenie, gdy jeszcze oglądałeś żużel w roli widza przed telewizorem?

Tomasz Gollob. Bezsprzecznie Tomasz Gollob.

A ze swoich kolegów z Wybrzeża kogo podpatrujesz najbardziej?

Staram się wyciągnąć coś od każdego. Z największą uwagą spoglądam na trójkę Krystian Pieszczek, Kacper Gomólski, Mikkel Bech. Chciałbym od każdego z nich wyciągnąć coś dla siebie.

Jak wygląda kwestia sponsorów wciąż bardzo młodego zawodnika jakim jesteś?

Mam już swoje grono sponsorskie. Przy okazji chciałbym bardzo serdecznie podziękować za okazywane mi wsparcie. Dodatkowo chciałbym wspomnieć, że z wielką chęcią powitałbym kolejnych sponsorów (śmiech). Wiadomo – młody zawodnik zawsze poszukuje dodatkowych darczyńców. Na początku mojej przygody z żużlem wspierali mnie głównie rodzice, za co również chciałbym im bardzo podziękować.

W każdej szanującej się korporacji na rozmowie kwalifikacyjnej pada pytanie: „Gdzie widzisz siebie za pięć lat?” A gdzie Ty widzisz siebie za pięć lat?

Za pięć lat będę chwilę przed 23. urodzinami. Jeśli moja kariera będzie rozwijała się prawidłowo, to chciałbym mieć na koncie złote medale IMŚJ i IMEJ oraz złoto Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Chciałbym również mieć załatwioną kwestię awansu do cyklu GP i zostać członkiem seniorskiej reprezentacji naszego kraju. Do odważnych świat należy, więc nie wstydzę się tego, że chciałbym realizować marzenia.

Zostałeś ostatnio powołany do młodzieżowej reprezentacji kraju. Czy będą jakieś specjalne zgrupowania dla kadrowiczów?

Tak, niebawem wybieram się na zgrupowanie reprezentacji kraju, wspólne dla seniorów i młodzieżowców (26-30 stycznia, Szklarska Poręba). To będzie dobra okazja do treningu, ale również do podpatrywania i czerpania wzorców od dużo bardziej doświadczonych kolegów. Bardzo mi miło, że znalazłem uznanie w oczach trenerów i chciałbym pokazać, że nie mylili się w kwestii mojej osoby.

Czy zgrupowania i mecze kolidują z nauką? Wciąż jesteś uczniem?

Tak, aktualnie wciąż się uczę w Technikum w Zespole Szkół Rolniczych w Rusocinie w zawodzie technik mechanizacji rolnictwa i agrotroniki. Nauczyciele z pewnością zauważają, zwłaszcza w trakcie sezonu, że często bywam nieobecny. Podchodzą do mnie raczej normalnie, nie mam specjalnej taryfy ulgowej. Dużo pomaga mi moja wychowawczyni. Korzystając z okazji chciałbym podziękować za wyrozumiałość.

Jak odnosisz się do kwestii ewentualnej budowy nowego stadionu w Gdańsku?

Nie mam zdania w tej kwestii. Wiem, że obecny stadion niesie ze sobą wiele wspomnień, mnóstwo wspaniałych chwil i piękną historię. Nowy obiekt z pewnością wniósłby świeży powiew do gdańskiego żużla, byłby ogromną szansą dla rozwoju dyscypliny. Wszystko ma swoje plusy i minusy.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w nadchodzącym sezonie

Również dziękuję. Korzystając z okazji chciałbym podziękować wszystkim sponsorom, kibicom, działaczom klubowym, mojej rodzinie i przyjaciołom za dotychczasowe wsparcie i proszę Was o dalsze wsparcie w realizacji moich marzeń.

PAWEŁ ZAŁUCKI

CZYTAJ TAKŻE: