fot. archiwum
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

26 października 1985 roku po tragicznym wypadku zmarł jeden z najlepszych zawodników w historii polskiego speedwaya, Mieczysław Połukard. Można stwierdzić, że doświadczony zawodnik i trener zginął robiąc to, co kochał, bo został śmiertelnie potrącony podczas zawodów na stadionie bydgoskiej Polonii. W poniedziałek mija 35 lat od jego śmierci.

Mieczysław Połukard karierę żużlową rozpoczął we Wrocławiu, gdzie startował w Związkowcu (1950 – w tym roku reprezentował także barwy CWKS-u Warszawa), Spójni (1951 i 1954) oraz CWKS-u Wrocław (1952-1953). W 1955 roku przeniósł się do Bydgoszczy – tam jeździł 14 lat, do końca kariery zawodniczej, czyli do 1968 roku. Po sezonie 1968 zawodnik planował zakończyć przygodę ze speedwayem. W jednym z ostatnich meczów sezonu, w którym jego Polonia Bydgoszcz podejmowała Stal Gorzów, uczestniczył w koszmarnym wypadku, w którym złamał i poparzył nogę. W szpitalu „poskładano” kończynę, ale po włożeniu jej w gips wdała się gangrena i ostatecznie noga musiała zostać amputowana. Straszna kontuzja nie oznaczała końca pracy przy żużlu.

Po rehabilitacji Połukard został uznanym trenerem, pracując m.in. w Polonii Bydgoszcz. 25 października 1985 roku przydarzył się kolejny przykry wypadek – trener Połukard podczas zawodów młodzieżowych stał na płycie boiska i obserwował zmagania adeptów. W jednym z biegów najechał na niego jeden z juniorów, który nie opanował maszyny i wjechał na murawę. Szkoleniowiec stał tyłem do zawodnika, nie miał szansy na reakcję. Zmarł w szpitalu.

Połukard był pierwszym zawodnikiem z Polski, który awansował do finału Indywidualnych Mistrzostw Świata. Uczynił to w 1959 roku, a w Londynie zajął dwunaste miejsce z pięcioma punktami. Zwyciężył wówczas Ronnie Moore przed Ove Fundinem i Barrym Briggsem. Wcześniej (w 1954 roku) został Indywidualnym Mistrzem Polski, a w sezonie 1961 wywalczył Drużynowe Mistrzostwo Świata (wspólnie z Marianem Kaiserem, Henrykiem Żyto, Florianem Kapałą i Stanisławem Tkoczem). W 1958 roku wygrał Criterium Asów (turniej będący prekursorem Kryterium Asów Polskich Lig Żużlowych), a od 1986 roku jest patronem tych zawodów.

Spoczywaj w pokoju, Trenerze.