Jerzy Kanclerz fot. Jakub Soboczyński
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Koronawirus wprowadził sporo zamieszania do świata czarnego sportu. Zawodnicy nie mogą przygotowywać się do sezonu, a działacze mają problem z szukaniem nowych sponsorów dla swoich klubów. Nie wiemy kiedy sezon może wystartować, a także nie jesteśmy w stanie określić jak duże straty finansowe może wywołać panująca aktualnie pandemia.

Od prognoz dotyczących powrotu zawodników na tor wstrzymuje się Jerzy Kanclerz. Prezes Abramczyk Polonii Bydgoszcz aktualnie sam pracuje w klubie. Reszta pracowników dostała polecenie pracy zdalnej.

– To jest siła poza mną. Nawet nie myślę kiedy moglibyśmy do tego żużla wrócić. Wszystko zmienia się dynamicznie i te prognozy mogą zaraz stać się nieaktualne. Życzę sobie i wszystkim, żeby wszystko wróciło do normy jak najszybciej. Sport i żużel są teraz mniej ważne. Liczy się zdrowie wszystkich naszych obywateli – mówi nam Jerzy Kanclerz

Prezes beniaminka 1. Ligi Żużlowej zapewnia także o dobrym samopoczuciu swoich podopiecznych. Klub ma kontakt z zawodnikami i wie, że przebywają oni w swoich domach. Jedynym zaleceniem dla żużlowców było to, aby utrzymywali formę, którą wypracowali w okresie przygotowawczym.

– U nas każdy ma nakazane, że ma o siebie dbać. Zawodnicy mają dużo spacerować oraz utrzymywać formę. Zresztą to są sportowcy i cały czas powinni prowadzić się po sportowemu. Mają być gotowi w razie decyzji o tym, że zaczynamy rozgrywki – wyjaśnia szef klubu z Bydgoszczy. – Z wszystkimi zawodnikami mamy kontakt i wiemy, że czują się dobrze. Kamil Brzozowski i Tomek Orwat jeszcze przed wszystkimi zakazami jechali potrenować do Słowenii. Szybko wrócili jednak do kraju i wiemy, że czują się dobrze – dodaje.

Sternik Abramczyk Polonii jasno nakreślił sobie cele na sezon 2020. Jego trzema głównymi założeniami były stabilność finansowa, podpisanie umów z 50 sponsorami oraz dobry wynik sportowy. Wiemy, że Kanclerzowi udało się dopiąć kontrakty z 44 sponsorami. Rozmowy z kolejnymi osobami, które mogłoby wesprzeć bydgoszczan, trzeba jednak odłożyć na później.

– Te wszystkie plany oczywiście są ważne. Ja jestem takim człowiekiem, który bardzo lubi swoje plany realizować. Teraz to jednak schodzi na boczny tor. Nietaktem byłoby teraz przekonywać nowych sponsorów do wejścia w żużel. Ci sponsorzy, których już mamy nie dają sygnałów, że mieliby nagle zrezygnować. To są ludzie, których znam i wiem, że nie należą do tych co z dnia na dzień się wycofają – kończy Kanclerz.

BARTOSZ RABENDA

One Thought on Kanclerz nie zamierza teraz przekonywać sponsorów. „Byłoby to nietaktem”
    Rysio-z-Klanu
    20 Mar 2020
     6:58pm

    Bo Jurek Kanclerz to równy gość na poziomie i wie jak się zachować w tej nie typowej dla nas wszystkich sytuacji.
    Co innego ojciec Dyrektor, który zaapelował o wsparcie swojego radyjka, ponieważ może zostać zamknięte.
    Ten to ma tupet:)))

Skomentuj

One Thought on Kanclerz nie zamierza teraz przekonywać sponsorów. „Byłoby to nietaktem”
    Rysio-z-Klanu
    20 Mar 2020
     6:58pm

    Bo Jurek Kanclerz to równy gość na poziomie i wie jak się zachować w tej nie typowej dla nas wszystkich sytuacji.
    Co innego ojciec Dyrektor, który zaapelował o wsparcie swojego radyjka, ponieważ może zostać zamknięte.
    Ten to ma tupet:)))

Skomentuj