Grzegorz Zengota był bez wątpienia łakomym kąskiem na giełdzie transferowej eWinner 1. Ligi. 32-latek ostatecznie zdecydował się wybrać Abramczyk Polonię Bydgoszcz, czyli klub, w którym startował w końcówce sezonu 2020. Jerzy Kanclerz, sternik siedmiokrotnych mistrzów Polski, nie ukrywa, że cieszy się z zakontraktowania zielonogórzanina oraz przyznaje, iż jazdą w bydgoskim klubie było zainteresowanych wielu zawodników.
Ostatnie miesiące są dla Zengoty bardzo udane. Zawodnik wrócił na tor po długotrwałej rehabilitacji i pokazał, że wciąż może się ścigać na wysokim poziomie. W trzech starciach eWinner 1. Ligi zdobył on 26 punktów z trzema bonusami i wykręcił średnią 2,071 punktu na bieg.
– Bardzo cieszymy się z decyzji Grzegorza. Oczywiście trzeba pamiętać, że wszystko zweryfikuje tor, ale pozyskaliśmy zawodnika doświadczonego, ze sporym stażem w PGE Ekstralidze. Dla mnie szanse na jego transfer zwiększyły się po tym, jak się okazało, że raczej nie będzie miał możliwości startów w najwyższej lidze – mówi nam Jerzy Kanclerz.
Przez ostatnie tygodnie sporo mówiło się o tym, że w wyścigu o Zengotę uczestniczą przede wszystkim Abramczyk Polonia Bydgoszcz i spadkowicz z PGE Ekstraligi – PGG ROW Rybnik. Prezes ekipy ze Sportowej zaznacza jednak, że wcale nie uczestniczył w wielkiej licytacji o wychowanka Falubazu Zielona Góra.
– Licytować to można grając w karty. Powiem szczerze, że śmieszą mnie te wszystkie kwoty, które się ostatnio pojawiają i mają świadczyć o tym, że Grzegorz będzie u nas zarabiał nie wiadomo jakie miliony. Ja nie po to budowałem przez ostatnie lata ten klub, żeby teraz nagle w lutym powiedzieć, że mamy problemy finansowe i nie spina nam się budżet. To nie jest w moim stylu. Dla mnie to zawodnik ma zdecydować o tym, czy chce jeździć w moim klubie, a nie ja poprzez podbijanie mu kontraktu. Dodam, że bardzo ważna dla całego obrotu sytuacji była już ta nasza pierwsza rozmowa po ostatnim meczu z Ostrovią – tłumaczy prezes bydgoskiej Polonii.
Transfer 32-latka jest zdecydowanym wzmocnieniem ekipy znad Brdy. Po dołączeniu Zengoty do Davida Bellego, Andreasa Lyagera, Adriana Gały czy Vadima Tarasienki, bydgoszczanie mogą śmiało myśleć o awansie do fazy play-off.
– Patrząc na nasz skład to każdy z tej piątki seniorów może walczyć o miano lidera drużyny. Może być też tak, że ci liderzy będą się zmieniać i uzupełniać w każdym spotkaniu. My, spoglądając na skład jaki budujemy, a dojdzie do tego jeszcze jeden zawodnik, będziemy chcieli znaleźć się w tej najlepszej czwórce. Jednak jak już wielokrotnie podkreślałem, wszystko zweryfikuje tor – zaznacza nasz rozmówca.
Okazuje się, że Jerzy Kanclerz miał wielu kandydatów do jazdy w Abramczyk Polonii. Niektórzy zawodnicy sami zgłaszali się do prezesa z zapytaniem czy znajdzie się dla nich miejsce w ekipie siedmiokrotnych mistrzów Polski.
– Widać, że nasza praca i to, że mamy opinię wypłacalnego klubu przynosi efekty. Ja na swojej liście miałem 14 zawodników, a ostatecznie rozmowy były prowadzone z 32 żużlowcami. Oczywiście nie będę ich tutaj wymieniał, ale w większości były to przyjemne rozmowy. Niestety czasem trzeba było powiedzieć na samym początku, że nie jesteśmy zainteresowani, ale tak już bywa. Myślę, że złożyliśmy fajną drużynę dla naszych kibiców – kończy Kanclerz.
Zycze jak najwiekszych sukcesow na ktore Pan Jurek niewątpliwie zasługuje od lat działając dla dobra klubu. Pozdrawiam
Fajną……? Bardzo Fajną…Dziękujemy 😉
Dochodzi jeszcze Berge i oby drugim był Grajczonek.
Skład na awans.
Stawiam ,że 3 chłopaków zanotuje progres: Bellego, Tarasienko i Lyager.
moje porównanie:
gdańsk Bydgoszcz
u24 bellego
pieszczek < zengota
jenssen < tarasienko
jamróg = gała
juniorzy = juniorzy
miałao byc
u24 gdansk bellego
Bydgoszcz zbudowała fajna ekipę, pan Jurek ma racje ze tor zweryfikuje wszystko ale na papierze poki co to drużyna ktorej realnie mozna sie bac i moze wiele zdziałać. Plus za dobór młodych i walecznych zawodników którzy prezentują fajny żużel.
Żużel. Sobotniego ścigania w Metalkas 2. Ekstralidze nie będzie! Pogoda już płata figle!
Żużel. Jest dzika karta na niemieckie GP! Odszedł z Landshut, wróci na wielki turniej
Żużel. Manchester dla bogaczy. Ceny powaliły nawet Anglików
Żużel. Zmiany u mistrzów Polski. Nowa nazwa stadionu „Koziołków”
Żużel. Baron zmierzy się z Unią na Motoarenie. Stal jedzie na teren Zmarzlika (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Wrócił na tor fatalnej kontuzji i trzech latach przerwy. Żużel wielką miłością Ukraińca