fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Podczas zgrupowania w Szklarskiej Porębie reprezentanci Polski nie tylko ciężko trenowali na stoku i w hali, ale uczestniczyli też w zajęciach teoretycznych. W tym roku po raz pierwszy wzięli udział w spotkaniu z przedstawicielem Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA), podczas którego mogli poszerzyć swoją wiedzę na temat obowiązujących przepisów. – Aktywność zawodników była spora, co znaczy, że takie spotkania są potrzebne – mówi Grzegorz Borkowski, kierownik departamentu informacji i edukacji w Polskiej Agencji Antydopingowej, który prowadził wykład dla żużlowców.

Czego zawodnicy dowiedzieli się na wykładzie?
Grzegorz Borkowski:
Przede wszystkim tego, na czym powinni się skupić, jeśli chcą uniknąć wszelkich problemów z naruszeniem przepisów oraz o niebezpieczeństwach nieświadomego ich naruszenia. Jednym z tematów było także to, że nie tylko samo wykrycie substancji zabronionej w próbce może być powodem nałożenia sankcji, co może mieć dla żużlowców duże znaczenie. Z tego, co się zorientowałem, to nie wszyscy wiedzieli na przykład o tym, że w trakcie odbywania kary za naruszenie przepisów nie wolno im trenować. Dla wielu z nich to była niespodzianka, ale i jednocześnie swego rodzaju ostrzeżenie. Ewentualne naruszenie przepisów może oznaczać bardzo przykre konsekwencje.

Jak jest z tym trenowaniem? Czy ktoś to weryfikuje czy po prostu jest obowiązujący zakaz?
Jest zakaz. Proszę pamiętać, że media społecznościowe zapewniają wiedzę właściwie o wszystkich, w każdej sytuacji. Jeśli okazałoby się, że ktoś jednak trenuje na obiekcie klubowym czy w innym miejscu nie mając do tego prawa, to niestety mogą go czekać kolejne sankcje.

Powiedział Pan, że nie tylko pozytywny wynik próbki może być powodem kary. Na co jeszcze muszą uważać zawodnicy?
Sankcje mogą być nałożone też z powodu innych rzeczy, na przykład za samo posiadanie substancji zabronionych, wszelkiego rodzaju próby manipulacji podczas kontroli czy też niepodawanie właściwych danych pobytowych w przypadku sportowców, który są w systemie ADAMS (Anti-Doping Administration & Management System, elektroniczna baza danych zawierająca informacje o miejscach pobytu zawodników, wynikach kontroli antydopingowych i wyłączeniach dla celów terapeutycznych – dop. PP). Zagrożone sankcjami karnymi jest również namawianie i podawanie substancji zabronionych innym oraz ich dystrybucja.

Na wykładzie pojawiały się pytania z sali? Były dla Pana zaskoczeniem?
Owszem, aktywność uczestników była spora, co mnie cieszy, ale pytania mnie nie zaskoczyły. Myślę też, że to świadectwo tego, że takie spotkania są potrzebne.

Na szkoleniu był podejmowany przykład Maksyma Drabika?
Niespecjalnie, nie skupiałem się na tym. Trzeba pamiętać, że sprawa jest w toku, więc trudno mówić, jakie będą decyzje. A czy moja obecność była spowodowana sprawą Maksyma Drabika? O to należałoby spytać już działaczy związku, choć faktem jest, że takie spotkanie zostało zorganizowane pierwszy raz.

Rozmawiał PAWEŁ PROCHOWSKI