Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W ostatniej kolejce Nice 1. Ligi Żużlowej Unia Tarnów pokonała na swoim torze Zdunek Wybrzeże Gdańsk (49:41) i jest już pewna udziału w fazie play-off. Zawodnik „Jaskółek”, Daniel Kaczmarek przyznaje jednak, że było to trudne spotkanie dla tarnowian.

Unia nie mogła skorzystać w meczu z Wybrzeżem z usług swojego lidera Petera Ljunga, który ścigał się akurat w mistrzostwach Szwecji. – Pewne obawy przed spotkaniem z tego powodu były – przyznaje Daniel Kaczmarek. – Wiadomo, że ciężko zastąpić lidera i to w tak ważnym meczu. Musieliśmy dawać z siebie wszystko w każdym biegu – dodaje. Warto jednak zauważyć, że gdańszczanie też nie jechali w optymalnym składzie, bo zabrakło u nich Jacoba Thorssella.

Tarnowianie jednak dobrze rozegrali to spotkanie i właściwie od 1. biegu objęli prowadzenie. Goście tylko raz (po wyścigu 5.) zdołali doprowadzić do remisu, a tak to przewaga cały czas była po stronie Unii. – Nawet gdy prowadziliśmy, nie myśleliśmy o tym – opowiada Kaczmarek. – Staraliśmy się jeszcze bardziej odskoczyć, aby szybko zapewnić sobie zwycięstwo – mówi.

Zdaniem Daniela Kaczmarka, pierwsza czwórka w Nice 1. Lidze Żużlowej dysponuje podobną siłą rażenia

Jeśli chodzi o występ indywidualny, to Daniel Kaczmarek może być raczej umiarkowanie zadowolony, bo zapisał na swoim koncie 8 punktów, ale w 6 startach. – Szkoda mi tych zer – przyznaje. – Gdyby zamienić je na punktowane pozycje, wyglądałoby to lepiej – dodaje.

Już wiemy, że w fazie play-off pojadą drużyny z: Rybnika, Gniezna, Ostrowa i oczywiście Tarnowa. Według zawodnika „Jaskółek” to wyrównana stawka. – Wszystkie 4 zespoły, które awansowały do play-off dysponują podobna siłą rażenia, więc nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie na kogo trafimy, bo z nikim nie będzie łatwo – kończy Daniel Kaczmarek.

MICHAŁ CZAJKA