FOT. SEBASTIAN DAUKSZEWICZ
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kilka dni temu informowaliśmy, że członkowie Stowarzyszenia „Towarzystwo Żużlowe Polonia Piła” postanowili wysłać list do prezydenta Piły Piotra Głowskiego. W liście tym prosili m.in. o to, aby umowa najmu stadionu przy ul. Bydgoskiej pozwalała na prowadzenie treningów szkółki żużlowej i umożliwiła powrót do ligowych rozgrywek w przyszłym roku. Poniżej odpowiedź Krzysztofa Szewca, wiceprezydenta Piły, na pismo działaczy TŻ Polonia Piła.  

„Stowarzyszenie „Towarzystwo Żużlowe Polonia Piła”
 
Odpowiadając na pismo działaczy reprezentujących nowopowstały klub żużlowy w Pile informuję, że obiekt przy Bydgoskiej pełnił, pełni i będzie pełnił przede wszystkim funkcję stadionu żużlowego. Ponadto, jest tam miejsce dla innych dyscyplin sportu – tor dla modeli szybkich na uwięzi oraz boisko do piłki nożnej.

Będziemy rozwijać inne funkcje stadionu. KP Piła prowadzi na nieużytkowanym, sąsiadującym ze stadionem żużlowym terenie, prace nad przygotowaniem dodatkowego boiska treningowego.

Kłamstwem jest, że były lub są prowadzone jakiekolwiek prace na temat zmiany sposobu użytkowania tego terenu. Podtrzymuję deklarację współpracy z osobami, które rozpoczną budowę klubu i zdecydują się na jego prowadzenie. Muszą to być jednak osoby, które przedstawią racjonalny program działań i odpowiednie zaplecze finansowe, pozwalające na utrzymanie zespołu w lidze od początku do końca sezonu, przez wiele lat. Tak, się dzieje w innych miastach – np. w podawanej przez członków zarządu za wzór Zielonej Górze – gdzie publiczne pieniądze z budżetu samorządu stanowiły około dziesięć procent kosztów utrzymania klubu. Oznaczałoby to, że przy kosztach pilskiego klubu, które w ostatnich latach wynosiły około 1,2 mln zł, wkład miasta powinien wynosić około 150 tys. zł. Przypomnę, że w 2019 roku z budżetu Piły klub otrzymał 1 000 000 zł. Wsparcie to stanowiło około 90% budżetu klubu.

Zmiana dotychczasowej nazwy klubu i przejście tych samych osób funkcyjnych z jednego klubu do drugiego, nie spowoduje zmiany oceny ich dotychczasowej działalności.  Kluczowy jest tutaj brak pomysłu i brak skuteczności w pozyskiwaniu sponsorów prywatnych. Były zarząd odpowiada za dług w stosunku do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który wynosi kilkaset tysięcy złotych. Klub nie uregulował również zaległości wobec Gminy Piła. Wartość tych zobowiązań to również kilkaset tysięcy zł. Wiele do życzenia pozostawia również to, w jaki sposób zarząd przekazał MOSiR  użytkowane na potrzeby klubu pomieszczenia i inne elementy stadionowej infrastruktury np. bandy.

Reasumując, oczekuję konkretnej propozycji współpracy od osób, które nie odpowiadają za ciągnące się długi i nierozliczone publiczne pieniądze, które przedstawią realny plan funkcjonowania klubu oraz podpisane listy intencyjne ze sponsorami, którzy przejmą na siebie główny ciężar finansowania klubu.”

SEBASTIAN DAUKSZEWICZ