Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz pokonała ostatnio na własnym torze ekipę z Poznania 47:43. Pozycja wicelidera i udział w play-off to wykonanie planu jaki przed sezonem zakładał Jerzy Kanclerz. O planach na rundę finałową oraz o aktualnej sytuacji w rozmowie z prezesem bydgoskiego klubu poniżej.

Panie Jerzy, wygrana z Poznaniem z pewnością cieszy…

Jak najbardziej. Fajne emocjonujące widowisko zakończone naszą wygraną. To najważniejsze. Po minach prezesa z Poznania oraz Tomka Bajerskiego widziałem, że też chyba nie narzekali, ponieważ wywieźli z Bydgoszczy punkt bonusowy. Można więc powiedzieć, że obie strony zadowolone i rozstały się w pokoju.

Co ważne podkreślenia, ponownie zasiadło sporo fanów żużla na stadionie przy ulicy Sportowej…

Tak, to prawda. Bardzo im w imieniu swoim oraz klubu za liczne przybycie dziękuję. Ich obecność pokazuje, że warto ten żużel w Bydgoszczy robić i oby tylko było coraz lepiej.

W rozmowie przed sezonem mówił Pan: „Interesują mnie trzy rzeczy – play-off, odzyskanie kibiców oraz stabilizacja finansowa klubu…”

Jak widać, staram się ten plan realizować. Play-off mamy już zapewniony, kibice powoli znów przekonują się do żużla w Bydgoszczy, a cele finansowe też realizujemy na bieżąco. Tu odsłonię trochę kulis i powiem, że za ostatni mecz zapłaciliśmy już nazajutrz. Zawodnikom oraz osobom funkcyjnym. Jeśli jest wszystko płacone na bieżąco, to, proszę mi wierzyć, jest lepsza atmosfera i zawodnicy czują się zdecydowanie bardziej komfortowo.

Reasumując – wszystko działa pod Pana okiem jak w szwajcarskim zegarku…

Ha ha, Szwajcaria to jeszcze nie jest, ale zapewniam, że staramy się robić wszystko tak, aby to nasze przedsięwzięcie miało ręce i nogi. Powoli działamy do przodu.

Z kim Polonia spotka się w finale Play-off?

Widzę, że ostro pan wybiega do przodu. Najpierw musimy patrzeć na siebie, aby w tym finale się znaleźć. Play-off to zupełnie nowe rozdanie. Doskonale pan o tym wie. Ja w głowie to sobie jakoś układam i wychodzi, że półfinał pojedziemy z Opolem, a Poznań z Krosnem. Co przyniesie życie, zobaczymy, ale oczywiście chcemy jechać w finale.

Z dobrymi wynikami łatwiej o sponsorów?

Tak, na pewno. Jeszcze raz dziękuję kibicom, którzy nas wspierają oraz wszystkim pomocnym firmom. Nie ukrywam, że przed fazą play-off na pewno będziemy chcieli się delikatnie sprzętowo dozbroić i być może sponsorzy nam w tym pomogą.

Sprzętowo i nie tylko. Wielu mówi, że w fazie play-off plastron Polonii przywdzieje ponownie Greg Hancock…

Wie pan, wielu mówi o wszystkim. Taka jest prawda. Powiem tak – aby była pełna jasność sytuacji. Na tę chwilę takiego tematu nie ma, ale co  przyniesie przyszłość, zobaczymy. Z Gregiem znam się, rozmawiamy ze sobą, ale to nie jest tak, że na 100 procent będzie u nas jeździł. Greg ma w tej chwili swoje prywatne sprawy na głowie i należy to uszanować. Poza tym Greg w tym sezonie nie jeździł jeszcze, choć z drugiej strony na pewno by sobie poradził. Wszystkie informacje, które gdzieś krążą nie mają na tę chwilę żadnego potwierdzenia w stanie faktycznym.

Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA