Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W czwartek groźnemu wypadkowi uległ zawodnik Polonii Bydgoszcz, Adrian Gała. Żużlowiec brał udział w kraksie z Piotrem Protasiewiczem w 15. biegu bydgoskiego ćwierćfinału IMP.

– Na ten moment wiemy tyle, że Adrian nie ma żadnych złamań. Jakiekolwiek pełniejsze informacje na temat innych obrażeń będzie można przekazać po badaniach, które Adrian albo właśnie przechodzi w czasie naszej rozmowy albo wkrótce je przejdzie. Wtedy dopiero będzie można powiedzieć więcej – mówi nam Jerzy Kanclerz. 

Po wypadku zawodnika pojawiały się plotki o bardzo poważnych obrażeniach zawodnika. – To są plotki. Stan zdrowia zawodnika będzie wiadomy po wszystkich badaniach. Podkreślam to raz jeszcze. Adrianowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia. Jesteśmy wraz z Przemkiem (Kanclerzem – menadżerem Polonii – dop. red.) w kontakcie z naszym zawodnikiem. Na szczęście przebywa w szpitalu położonym niedaleko klubu – kontynuuje Jerzy Kanclerz. 

Prezesa bydgoskiej Polonii zapytaliśmy, czy wykonał już telefon do Pawła Miesiąca, który podczas potencjalnej nieobecności Gały w zespole mógłby zająć jego miejsce. 

– Szczerze mówiąc: tak, telefon do Pawła już wykonałem. Proszę jednak pamiętać o tym, że ja zawsze mam parę scenariuszy. W tym wypadku aż cztery. Jednym z nich jest owszem Paweł Miesiąc – podsumowuje sternik pierwszoligowego klubu.