Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jason Doyle spotkał się ostatnio z kibicami angielskiego Swindon Robins. Zawodnik przez blisko dwie godziny odpowiadał na pytania kibiców, którzy szczelnie wypełnili salę. Biletów na spotkanie zabrakło kilka tygodni przed jego datą. 

Podczas spotkania nie zabrakło ciekawostek ze sportowego życia Doyle’a oraz zdradzenia planów na przyszłość. 

– Na pewno moje początki nie były łatwe. Mało kto wie, że mieszkałem w samochodzie kempingowym na wyspie Isle of Wight i stamtąd przemieszczałem się nim na mecze, które były rozgrywane na terenie lądowym Wielkiej Brytanii. To był koszmar. Jedno jest pewne – sezon 2020 to ostatni rok, który mam tak wypełniony startami. Od sezonu 2021 bez wątpienia ograniczę liczbę swoich startów, choć na pewno nie kosztem ligi angielskiej. Te rozgrywki bardzo pomogły mi w mojej karierze, tak więc czuję się zobowiązany swoimi startami dać im coś również od siebie – mówił Doyle na spotkaniu z kibicami.