Jarosław Hampel. Foto: Speedway Motor Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jarosław Hampel ma za sobą udany rok w PGE Ekstralidze. Dwukrotny wicemistrz świata po niespodziewanym wypożyczeniu z Fogo Unii Leszno był istotnym ogniwem Motoru Lublin i wykręcił swoją najlepszą średnią w Drużynowych Mistrzostwach Polski od trzech sezonów – 1,848 punktu na bieg. Zawodnik z Łodzi w wywiadzie z naszym portalem podsumował niedawno zakończone rozgrywki, opowiedział o tym, co przekonało go do pozostania w Lublinie, a także zdradził, jaką rolę odegrał przy głośnym transferze Dominika Kubery.

W poniedziałkowy wieczór ostatecznie rozstrzygnęła się Twoja przynależność klubowa na kolejny sezon. W PGE Ekstralidze 2021 będziesz zawodnikiem Motoru Lublin. To były krótkie rozmowy z prezesem Jakubem Kępą na temat nowego kontraktu?

Przede wszystkim należy podkreślić to, że myśmy ustalili szczegóły już jakiś czas temu. Nie było więc zagrożenia, że nie będę zawodnikiem Motoru Lublin w kolejnym sezonie. Zarówno ja, jak i klub chcieliśmy przedłużenia współpracy. Ja czułem się przez ten sezon bardzo dobrze w Lublinie i nie miałem powodów, dla których miałbym Lublin opuszczać. Chwilkę trwało ustalanie szczegółów logistycznych, organizacyjnych i finansowych, ale wiadomo, że są to istotne sprawy i ich nie da się załatwić od ręki. Kluczowe decyzje zostały jednak podjęte podczas jednej rozmowy.

Już w trakcie sezonu zapowiadałeś, że chciałbyś zostać w Motorze na dłużej. Co więc urzekło Cię w tym klubie, że niemal od razu się do niego przekonałeś?

Od samego początku przedstawiciele Motoru bardzo we mnie wierzyli. Utwierdzano mnie w przekonaniu, że mam być ważnym ogniwem tego zespołu i, że będę walczył z nim o wysokie cele. Tak też się stało. Istotne było też to, że nie podejmowano nerwowych decyzji wtedy, kiedy zdarzyły mi się gorsze występy. Dzięki temu w kolejnych meczach moja postawa często była już lepsza. Argumentów za przedłużeniem umowy było więc całkiem sporo.

Oferty z innych klubów również otrzymywałeś? Teoretycznie na koniec tego sezonu byłeś przecież zawodnikiem Fogo Unii Leszno…

Od początku zaznaczałem, że chcę zostać w Lublinie i to był dla mnie kluczowy kierunek. Przez ten rok obie strony wywiązały się ze swoich zobowiązań, więc postanowiliśmy kontynuować współpracę. Motor Lublin jest dobrze prowadzonym klubem, który ma swoją wizję budowania drużyny i ja w tę wizję wierzę.

Jarosław Hampel i Grigorij Łaguta. Foto. Speedway Motor Lublin

Można powiedzieć, że w tym sezonie trafiłeś z piekła do nieba. Miniony sezon zaczął się dla Ciebie od złych informacji, bo nie wywalczyłeś sobie miejsca w Unii Leszno. Z perspektywy czasu możesz powiedzieć, że dobrze się stało, iż tak się te wszystkie sprawy potoczyły?

Nie używałbym aż tak skrajnego porównania, ale faktycznie ten rok był pełen zawirowań. Wszystko działo się bardzo dynamicznie. Najpierw nie było wiadome to, czy liga w ogóle wystartuje, a potem ja sam nie wiedziałem, czy w ogóle gdzieś będę jeździł. Muszę powiedzieć, że tych przenosin do Lublina kompletnie nie żałuję. Jest to miejsce gdzie wszystko mi odpowiada i mam świetnych współpracowników. Kierownictwo również dba tutaj o każdy detal. To był intensywny rok, ale po tych wszystkich zdarzeniach mogę powiedzieć, że zaliczę go do udanych.

Po tych kilku miesiącach dalej masz żal do działaczy z Leszna, że odstawili cię od składu?

Mówi się, że czas goi rany. Tak poważnie mówiąc, to odbieram to już teraz na spokojnie. Taki jest ten biznes i sport zawodowy. Podobne sytuacje się zdarzały i będą się zdarzać. Wszystko ostatecznie dobrze się dla mnie potoczyło. Jak już wspominaliśmy, przenosiny do Lublina wyszły na dobre.

W barwach Motoru w sezonie 2020 spisywałeś się dobrze przede wszystkim na domowym torze. Patrząc w statystyki można znaleźć spore różnice między średnią domową, a wyjazdową. Z czego to wynika?

Na pewno trochę z tego, że nie było tych treningów i sparingów na innych obiektach. Było również sporo zawirowań. 2-3 mecze wyjazdowe faktycznie zostały przeze mnie zawalone, ale nie było też tak, że na wszystkich obcych torach szło mi bardzo źle. Ostatecznie sumując te wyniki taka wyszła ta średnia. Ja wiem co muszę poprawić, aby w kolejnym sezonie było lepiej. Oby te kolejne rozgrywki zaczęły się już normalnie, żebyśmy mieli pełne przygotowanie.

Drużynowo pewnie liczyłeś na nieco lepszy sezon. Byliście o krok od fazy play-off. Tamten mecz z Falubazem przez długi czas był przez Was rozpamiętywany?

Przez jakiś czas na pewno mocno ten mecz przeżywaliśmy. Wiadomo, że każdy robił to na swój sposób. Z jednej strony chcieliśmy o tym szybko zapomnieć, ale z drugiej zwyczajnie się nie dało. Jakby to było pięć punktów, to może byłoby łatwiej, ale to był jeden cholerny punkt. Do tego ten mecz miał mnóstwo niesamowitych zdarzeń…

Gdyby nie to wykluczenie Grigorija Łaguty za przejechanie białej linii…

Chociażby to. Do tego jeszcze straciliśmy Wiktora Lamparta. Oczywiście przez zbyt brawurowy atak, ale jednak. Bardzo dużo działo się w tym meczu. Musieliśmy wygrać bardzo wysoko i prawie nam się to udało. Przez to trudno było się z tym pogodzić.

W składzie Motoru mamy kilka zmian przed kolejnym sezonem. Do Lublina przyszedł Twój dobry znajomy z Unii, a więc Dominik Kubera. To Ty polecałeś go prezesom bądź namawiałeś go do startów właśnie w tej ekipie?

Jak się dowiedziałem, że jest temat startów Dominika w Motorze to oczywiście bardzo się ucieszyłem. Przedstawiciele klubu zapytali mnie o to, jak to widzę. Podzieliłem się więc swoją opinią przy tym transferze. Powiedziałem, że to zawodnik, który potrafi świetnie odnaleźć się w drużynie i dla wszystkich jest naprawdę dobrym kolegą. Na informacje o tym, że dopięto szczegóły z Dominikiem również zareagowałem radością.

Jarosław Hampel. Foto: Speedway Motor Lublin

Kolejni nowi zawodnicy w Motorze to Krzysztof Buczkowski i Mateusz Cierniak. Uważasz, że mogą oni wnieść do ekipy nową jakość, której niekiedy brakowało u Pawła Miesiąca czy Jakuba Jamroga?

Wiemy, że Krzysiek Buczkowski miał słabszy sezon. To jest jednak niesamowicie ambitny zawodnik i walczak. Na pewno będzie chciał pokazać, że tamten sezon był przypadkiem. Liczę, że w kolejnym sezonie mocno namiesza. Młody Mateusz Cierniak z kolei jeszcze nie miał styczności z PGE Ekstraligą, ale już nieraz pokazał duży talent. Poza tym juniorzy mają w sobie tę nieszablonowość, która często procentuje. Wszyscy mamy nadzieję, że Mateusz szybko załapie o co chodzi w tej Ekstralidze.

Nie jest jeszcze jasne to, czy Jacek Ziółkowski wciąż będzie prowadził Waszą drużynę. Jak Tobie współpracowało się z nim przez ten rok?

Jacek to świetny i bardzo miły facet. On wprowadzał do naszej drużyny bardzo dużo spokoju. Wiadomo, że podczas meczów pojawiają się różne spięcia, a on potrafi je doskonale tonować. Zresztą świetnie współpracowało się również z Maciejem Kuciapą.

A co sądzisz o właśnie takim duecie trenersko-menedżerskim, który macie w Motorze Lublin. To dobre rozwiązanie?

Mi to kompletnie nie przeszkadzało, że były dwie osoby, które zajmowały się prowadzeniem drużyny. Maciek odpowiadał za kwestie sportowe i torowe i naprawdę bardzo dobrze to wychodziło. Odbyliśmy z nim setki rozmów i w każdej potrafił nas zrozumieć. On też doskonale zna ten sport, przejeździł na żużlu wiele lat. Współpraca i z trenerem i menedżerem była więc naprawdę w porządku.

Na koniec zapytam o to, jakie masz plany na ten odpoczynek od czarnego sportu? Kontrakt podpisany, więc można już powoli w ten sen zimowy zapadać…

A to ja już bardziej się wybudzam z tego snu. Odpoczynek i relaks są już za mną. Ze względu na pandemię nie wszystko można było zrealizować, ale teraz skupiam się już powoli na przygotowaniach do następnego sezonu. Mam już wszystko rozpisane i zaplanowane. Kończy się powoli ten czas jesienny, a w zimie zaczynam pracować nad tym, aby w kolejnym sezonie wszystko wyglądało jeszcze lepiej.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

PRZECZYTAJ TAKŻE

3 komentarze on Żużel. Hampel: Kompletnie nie żałuję przenosin do Lublina (WYWIAD)
    oktan
    12 Nov 2020
     8:39pm

    cyt”Ja wiem co muszę poprawić, aby w kolejnym sezonie było lepiej.”
    Nie żebym się czepiał ale czy oni mają nas za kretynów i klepią wciąż te same regułki?Praktycznie każdy mówi to samo…

    Kondzio
    13 Nov 2020
     10:18am

    Jareczku sezon 2021 będzie totalnym niewypałem dla ciebie to jest schyłek twojej kariery

Skomentuj

3 komentarze on Żużel. Hampel: Kompletnie nie żałuję przenosin do Lublina (WYWIAD)
    oktan
    12 Nov 2020
     8:39pm

    cyt”Ja wiem co muszę poprawić, aby w kolejnym sezonie było lepiej.”
    Nie żebym się czepiał ale czy oni mają nas za kretynów i klepią wciąż te same regułki?Praktycznie każdy mówi to samo…

    Kondzio
    13 Nov 2020
     10:18am

    Jareczku sezon 2021 będzie totalnym niewypałem dla ciebie to jest schyłek twojej kariery

Skomentuj