Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Kontuzja Andersa Thomsena mocno skomplikowała sytuację kadrową truly.work Stali Gorzów. Nic zatem dziwnego, że włodarze klubu rozglądają się za zawodnikiem, który w kolejnych spotkaniach mógłby wspomóc zespół znad Warty. Wedle naszych informacji wybór padł na Frederika Jakobsena, który miałby zostać wypożyczony ze Startu Gniezno. Żużlowiec jeszcze dzisiaj ma przyjechać do Gorzowa i ustalać warunki swoich startów. 

Frederik Jakobsen to 21-letni Duńczyk, który po dołączeniu do Stali mógłby w niej zagościć na dłużej – nawet po powrocie Andersa Thomsena – bo spełnia kryteria zawodnika rezerwowego. Z szerszą publicznością „przywitał” się podczas tegorocznych zawodów Speedway of Nations, w których zastępował słabiej spisującego się Nielsa Kristiana Iversena. I choć nie przywiózł oszałamiającej liczby punktów (4 „oczka” pierwszego dnia w dwóch startach i 5 kolejnego w trzech), to pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. W polskiej lidze w tym roku wystąpił w dwóch meczach Startu Gniezno, w których zdobył osiem punktów. I właśnie z racji tego, że nie przekroczył granicy ośmiu punktów, może być wypożyczony do innego klubu.

– Odpowiem na tę wiadomość w ten sposób. Na tę chwilę nie wiem, czy Frederik jest w Gorzowie. Osobiście nie mogę tego potwierdzić. Fakt, że rozglądamy się za jakimś zawodnikiem nie jest czymś zaskakującym. W naszej sytuacji to normalne – mówi trener Stali, Stanisław Chomski.

Trener Stali nie jest w stanie również powiedzieć, czy ewentualny transfer Jakobsena byłby wzmocnieniem zespołu. – W tej chwili chyba gorzej być nie może. Tu wszystko zależy od tego, co ostatecznie będzie z Thomsenem. Daję mu kilka dni spokoju, aby pozbierał myśli. Po rozmowie z Andersem będę sobie to wszystko dalej układał – kontynuuje szkoleniowiec. 

Stanisław Chomski nie ukrywa rozczarowania wczorajszą, wysoką porażką w Zielonej Górze. – Brak Thomsena na pewno skomplikował nasze taktyczne plany. Poza Bartkiem Zmarzlikiem tak naprawdę nikomu nic wczoraj  nie pasowało. Ambicje nasze były duże, a realia były, jakie były. Każdy widział. Powiem tyle, że nie przystoi nam, aby w derbach Ziemi Lubuskiej tak znacząco przegrywać. Wyciągamy wnioski, próbujemy to wszystko układać i trzeba patrzeć do przodu – kończy trener gorzowian.