Peter Kildemand. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Peter Kildemand należy do tych zawodników, którzy zmienili przynależność klubową podczas ostatniego okienka transferowego. 31-latek postanowił przenieść się ze Zdunek Wybrzeża Gdańsk do Car Gwarant Kapi Meble Budex Startu Gniezno. Okazuje się, że pewną rolę przy tym transferze odegrał rodak popularnego Pająka – Frederik Jakobsen.

Jakobsen ściga się w barwach ekipy z pierwszej stolicy Polski od sezonu 2019. Minione rozgrywki były dla niego szczególnie udane, bo 22-latek okazał się 12. najskuteczniejszym zawodnikiem eWinner 1. Ligi i wykręcił średnią 2,041 punktu na bieg. Mimo wielu korzystnych ofert, również od ekip ekstraligowych, Duńczyk nie zdecydował się jednak na zmianę klubu. Nic więc dziwnego, że polecił gnieźnieński klub bardziej doświadczonemu koledze.

– Zaczęło się od Frederika Jakobsena, którego dobrze znam i który opowiedział mi same dobre rzeczy o Starcie. Takie kwestie wychodzące od zawodnika są bardzo istotne, więc już na starcie ułatwiło mi to podjęcie decyzji, która zapadła dosyć szybko. Pozostałych znam lepiej lub gorzej, ale raczej nie jeździliśmy razem w przeszłości. Znamy się oczywiście z torów i wiem że jest to fajna i zgrana ekipa. Naprawdę nie mogę się doczekać, aby wspólnie się spotkać i pogadać – mówi Kildemand w rozmowie dla portalu sportowegniezno.pl

– Mamy w tej chwili trudny i zarazem zwariowany moment, więc chciałem jak najszybciej podjąć decyzję. Gniezno jak powiedziałem wcześniej gdzieś krążyło mi po głowie, a po rozmowach z samym klubem szybko doszliśmy do porozumienia. Start przedstawił mi czytelne warunki, powiedział o celach, jaką kadrą będzie dysponował, więc to są wystarczające kwestie które pozwoliły mi podjąć szybko decyzję – dodaje.

Zawodnik z Odense nie kryje również, że miał oferty z innych klubów. Car Gwarant Kapi Meble Budex Start był jednak najbardziej konkretny w negocjacjach. – Przyznam szczerze, że nie liczyłem dokładnie, ale zapytań trochę było. Tak jak powiedziałem, Gniezno było bardzo konkretne i to pozwoliło mi podjąć szybko decyzję. Dla mnie to był naprawdę łatwy “deal” – wyjaśnia.

Kildemand po odjechaniu przeciętnego sezonu w zespole Zdunek Wybrzeża – średnia 1,725 punktu na bieg – nie zamierza robić rewolucji w swoim zespole. Dwukrotny triumfator zawodów Grand Prix będzie bazował na doświadczeniu, które zebrał pod koniec minionych rozgrywek.

– Nie będzie żadnych zmian, bo wszystko funkcjonuje tutaj dobrze. Moi mechanicy robią dobrą robotę, jestem z nich zadowolony, podobnie jak ze sprzętu. Trochę zmian w sprzęcie dokonaliśmy już w końcówce roku, które okazały się trafione. Kilka problemów udało się więc wyeliminować i z tymi doświadczeniami będziemy wchodzić w kolejny sezon – komentuje zawodnik.

Duńczyk chce jednak przystąpić do kolejnego sezonu w lepszej formie fizycznej. 31-latek planuje zrzucić kilka kilogramów. – Mam taki plan, aby nieco zejść z wagi, ale nie jestem w stanie dokonać jakichś drastycznych skoków. Nie miałoby to sensu. Myślę, że optymalnym planem będzie zrzucenie 2-3 kg. To już byłoby coś. Startuję z takim zadaniem zaraz po świętach, bo wcześniej mógłby być z tym problem – mówi Kildemand.