Jack Holder Foto: Radek Kalina/Stal Gorzów
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Moje Bermudy Stal Gorzów przystąpi do bardzo istotnego starcia z Motorem Lublin z jedną zmianą w porównaniu do składów awizowanych. Zakontraktowany jako gość Jack Holder zastąpi Szymona Woźniaka. Australijczyk w dwóch wyścigach serii zasadniczej stworzy duet z Bartoszem Zmarzlikiem.

Po znakomitym występie Jacka Holdera w starciu eWinner Apatora Toruń z Zdunek Wybrzeżem Gdańsk (13+2 w pięciu startach), niemal pewne było to, że Stanisław Chomski zdecyduje się na zmianę w swoim zestawieniu. Ostatecznie skład Moje Bermudy Stali Gorzów będzie wyglądał tak samo, jak w starciu gorzowian z MrGarden GKM-em Grudziądz, czyli poprzednim spotkaniu, w którym 24-latek mógł wziąć udział. – Dziś pojedzie Jack – komentuje krótko Marek Grzyb, prezes klubu znad Warty. Dodajmy, że Szymon Woźniak nie będzie finansowo stratny, bowiem Stal będzie płaciła „postojowe” pauzującym zawodnikom. Ponadto wszyscy żużlowcy otrzymają wypłatę za przerwany mecz z Eltrox Włókniarzem Częstochowa.

Dzisiejszym pojedynkiem z Motorem Lublin gorzowianie rozpoczną swoisty maraton domowych spotkań. W ciągu ośmiu dni odjadą oni bowiem cztery starcia na własnym obiekcie. Kolejne mecze stalowców na Jancarzu zaplanowane są bowiem na poniedziałek (10.08 z Eltrox Włókniarzem), piątek (14.08 z PGG ROW-em) i następny poniedziałek (17.08. z Betard Spartą).

– Dla zawodników w pewnym sensie na pewno jest to wyzwanie, ale trzeba też spojrzeć na to, że jak jeździły inne ligi, to żużlowcy ten terminarz też mieli bardzo napięty. Do tego niektórym dochodził cykl Grand Prix, więc tych startów było sporo. Jedziemy u siebie i liczymy na nasz tor. Chcemy, żeby był on powtarzalny i sprzyjał naszym zawodnikom – mówi sternik Moje Bermudy Stali.

– W przypadku kibiców problem może być z tymi, którzy wyjechali i nie będą mogli z nami być na tych spotkaniach. Dla innych będzie to na pewno coś nowego i myślę, że to świetna sprawa, że będzie możliwość obejrzenia takiej dawki żużla w Gorzowie. Na pewno tyle spotkań w kilka dni to ciekawe przeżycie – kontynuuje.

Ogrom meczów na stadionie przy Kwiatowej 55 sprawia, że kibice będą musieli liczyć się ze sporym wydatkiem na bilety. Kwestię sprzedaży wejściówek utrudnić może również fakt, iż starcia zaplanowane są na okres wakacyjny. Czy zatem władze gorzowskiego klubu nie obawiają się niskiej frekwencji?

– Bilety sprzedają się całkiem nieźle. Oczywiście mogłoby być lepiej, ale jest trochę niesprzyjających okoliczności. Zdajemy sobie sprawę z tego, że ludzie pracują i niektórzy nie będą mogli przyjść na mecz. Mecze w tygodniu są jednak w późnych godzinach, więc myślę, że większość tych osób, które nie wyjechały będą z nami. Czekamy na kibiców na Jancarzu i bardzo serdecznie zapraszamy – kończy Grzyb.

BARTOSZ RABENDA