Chris Harris w klasycznym żużlu mistrzem świata nie został i doskonale zdaje sobie sprawę, że może być to już poza jego zasięgiem. W złoty krążek mistrzostw świata nadal jednak wierzy, tym razem na długim torze.
Po niezbyt udanych startach w zeszłym sezonie w „długiej” odmianie żużla, zawodnik w tym sezonie na przygotowania do zawodów poświęca zdecydowanie więcej czasu. Poprzedni rok skończył na ósmej pozycji. Teraz kluczem do sukcesu mają być silniki goddena, które ostatnio zawodnik testował na torze w Herxheim. To właśnie na jednostkach goddena triumfował w 1992 roku na długim torze Marcel Gerhard.
– Jechałem na nich po raz pierwszy i jestem zadowolony. Na pewno wymagają paru poprawek, ale mam nadzieję, że będą się dobrze spisywały. Testowałem silniki goddena i po poprawkach mogą być bardzo przydatne. Jeśli jednak będą zawodziły, to nie ma obaw, posiadam jeszcze coś w zanadrzu. Jazdy na długim torze wciąż się uczę i staram się być coraz lepszy. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze w mojej karierze taki czas, że zdobędę tytuł mistrza świata na długim torze, jak to uczynił znany z żużla klasycznego Martin Smolinski – wierzy Chris Harris, broniący w Anglii barw Ipswich Witches oraz Somerset Rebels.
ŁM
Żużel. ROW bliżej Ekstraligi! Perfekcyjny mecz Kurtza! (RELACJA)
Żużel. Spora kontrowersja w Rybniku! Buczkowski nie powinen być wykluczony?
Żużel. Zagar nie kończy kariery! Znów pojawi się na torze
Żużel. Były gwiazdor Wybrzeża wraca na tor! Namawiano również… Hancocka!
Żużel. Staszewski zdradza kulisy transferu Krakowiaka. Potwierdził też nowy klub Musielaka
Żużel. Poważnie podchodzi do sprawy. Znalazł klub w Polsce!