Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Chris Harris w klasycznym żużlu mistrzem świata nie został i doskonale zdaje sobie sprawę, że może być to już poza jego zasięgiem. W złoty krążek mistrzostw świata nadal jednak wierzy, tym razem na długim torze.

Po niezbyt udanych startach w zeszłym sezonie w „długiej” odmianie żużla, zawodnik w tym sezonie na przygotowania do zawodów poświęca zdecydowanie więcej czasu. Poprzedni rok skończył na ósmej pozycji. Teraz kluczem do sukcesu mają być silniki goddena, które ostatnio zawodnik testował na torze w Herxheim. To właśnie na jednostkach goddena triumfował w 1992 roku na długim torze Marcel Gerhard.

– Jechałem na nich po raz pierwszy i jestem zadowolony. Na pewno wymagają paru poprawek, ale mam nadzieję, że będą się dobrze spisywały. Testowałem silniki goddena i po poprawkach mogą być bardzo przydatne. Jeśli jednak będą zawodziły, to nie ma obaw, posiadam jeszcze coś w zanadrzu. Jazdy na długim torze wciąż się uczę i staram się być coraz lepszy. Mam nadzieję, że przyjdzie jeszcze w mojej karierze taki czas, że zdobędę tytuł mistrza świata na długim torze, jak to uczynił znany z żużla klasycznego Martin Smolinski – wierzy Chris Harris, broniący w Anglii barw Ipswich Witches oraz Somerset Rebels.

ŁM