Hans Nielsen: Jeżeli nie będzie szczepionki, nie pokonamy pandemii

Tego człowieka nikomu nie trzeba przedstawiać. Duńska legenda sportu żużlowego – Hans Nielsen, czterokrotny indywidualny mistrz świata, wzór do naśladowania dla wielu zawodników młodszego pokolenia, a obecnie menedżer duńskiej reprezentacji. Mieliśmy to szczęście spotkać go przed Grand Prix w Gorzowie Wielkopolskim i zamienić kilka słów, między innymi o perspektywach, szansach Duńczyków w tym sezonie oraz w kolejnych latach, a także o możliwościach powrotu do normalności w dobie pandemii.

Hans, jak oceniasz szanse swoich podopiecznych w tegorocznych startach w cyklu Grand Prix?

Oh, szanse chłopaków oceniam bardzo dobrze i jestem w tym temacie optymistą. W tym roku przebieg cyklu jest nieco odmienny aniżeli w ubiegłych latach. Większość zawodów odbywa się w Polsce, gdzie moi podopieczni startują na co dzień w lidze. Obycie z tutejszymi torami mają więc ogromne i na pewno będą chcieli to wykorzystać. Trudno mi wymienić z imienia i nazwiska, w którym z zawodników pokładam największe nadzieje, ponieważ każdego z nich stać na bardzo dobry wynik. Niels Kristian Iversen i Anders Thomsen to świetni fachowcy, ale również Leon Madsen, który w lidze jest niezwykle szybki, podobnie Mikkel Michelsen. Tak jak wspomniałem na początku, jestem optymistą. Nie faworyzuję nikogo.

Wiemy, że mocno wspierasz Mikkela Michelsena. W tym roku zastępuje on w cyklu Grand Prix kontuzjowanego Martina Smolinskiego. Czy Twoim zdaniem ma szanse na utrzymanie się w stawce w kolejnym sezonie? W Grand Prix Challenge w Gorican nie wyszło, więc musi walczyć o tę najlepszą szóstkę…

Tak, ale tak jak już wspomniałem, nie faworyzuję nikogo, kibicuję każdemu z czwórki Duńczyków i życzę im jak najlepiej. Mikkel ma nieco zwariowany sezon, pełen wzlotów i upadków, jednak jest to świetny żużlowiec i profesjonalista. Mam nadzieję, że zdoła ustabilizować swoją formę na wysokim poziomie, do którego wszystkich zdążył już przyzwyczaić i uzbiera wystarczającą liczbę punktów, aby zagwarantować sobie przepustkę do przyszłorocznych rozgrywek.

Obecny czas dla żużla jest trudny ze względu na rozwój pandemii Covid-19. Jak wygląda sytuacja w Danii? Jakie są dalsze perspektywy w tych zwariowanych warunkach?

Hmm, wiesz, w Danii można powiedzieć, że sytuacja jest w miarę pod kontrolą. Dość wcześnie władze zareagowały na rozwój pandemii. Aczkolwiek, jeżeli chodzi o żużel to zawodnicy zdążyli jedynie trochę potrenować przed sezonem, zwłaszcza juniorzy, co jest niezwykle istotne w kontekście ich dalszego rozwoju. Chyba wszystkim mocno zależy na tym, aby mieć w zanadrzu młodych, perspektywicznych chłopaków.
Liga jednak nie ruszyła i nie wierzę, aby w tym roku mogło się coś jeszcze w tym temacie zmienić, ponieważ mamy już wrzesień. Szukając pozytywów… przynajmniej juniorzy mogą trochę pojeździć w zawodach młodzieżowych.

A czy Twoim zdaniem rok 2021 będzie już bardziej „normalny” pod tym względem?

Cóż, mam wielka nadzieję, że tak właśnie będzie, ponieważ pandemia zdecydowanie negatywnie oddziałuje na rozwój tej dyscypliny sportu. Zamrożone rozgrywki nikogo nie cieszą. Uważam, że jeżeli naukowcy zdołają w miarę sprawnie opracować szczepionkę, wówczas zahamowanie tego czegoś stanie się możliwe. Jeżeli natomiast nie uda się jeszcze w tym roku opracować tej szczepionki, obawiam się, że covid-19 będzie zbierał dalsze żniwa i skutecznie torpedował powrót do normalności.

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję.

Rozmawiał SEBASTIAN SIREK