Krzysztof Buczkowski z Jarosławem Hampelem. Foto: Marcin Karczewski, PGE Ekstraliga
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Nie będę ukrywał, że ta porażka ogromne boli. Przegraliśmy tylko dwoma punktami, a cały mecz był na styku i te biegi szły na remis. Nie daliśmy rady – powiedział po meczu MrGarden GKM Grudziądz – Motor Lublin żużlowiec klubu z miasta położonego nad Bystrzycą, Jarosław Hampel. Były indywidualny wicemistrz świata pokazał się z dobrej strony, zdobywając trzynaście punktów (3,3,3,2,2), jednak jego drużyna okazała się słabsza od miejscowych o dwa oczka, przegrywając 44:46.

To nie 38-latek miał ciągnąć Koziołki na grudziądzkim obiekcie, ponieważ w tym sezonie z reguły miał ogromne problemy na wyjazdach, a ponadto sam tor przy Hallera 4 nie należy do jego ulubionych. Przyczyna jego znakomitej postawy tkwiła w przygotowaniu sprzętu. – Dzisiaj mi pasowały warunki w Grudziądzu, chociaż wcześniejsze mecze były z reguły nieudane. Od początku wszystko grało i pasowało. Dobry silnik przygotował mi Ashley Holloway, szybki na starcie i dosyć szybki na dystansie, więc można było pojeździć i pościgać się – tłumaczył Hampel.

Zawodnik odniósł się także do spostrzeżenia komentującego mecz Piotra Olkowicza. Dziennikarz Eleven Sports zauważył bowiem, że po 15. gonitwie motocykl Hampela się zatrzymał, co mogłoby być spowodowane problemami sprzętowymi. Na szczęście dla szybkiego tego dnia żużlowca, nie było to spowodowane awarią. – Po ostatnim biegu wypuściłem sznurek bezpiecznika. To nie był żaden defekt – klarował indywidualny mistrz Polski z 2011 roku.

Na koniec Mały odniósł się do sytuacji Motoru Lublin w tabeli. – Nie będę ukrywał, że ta porażka ogromne boli. Przegraliśmy tylko dwoma punktami, a cały mecz był na styku i te biegi szły na remis. Nie daliśmy rady. W tej końcówce staraliśmy się, żeby ten mecz wygrać, bo znaliśmy jego ciężar i wpływ na układ tabeli. Niestety, sportowo byliśmy troszkę gorsi od gospodarzy i nie dołożymy dwóch punktów, więc jesteśmy rozczarowani – podsumował wtorkowy mecz Jarosław Hampel w rozmowie z Anitą Mazur.

JAKUB WYSOCKI