Grzegorz Zengota - najsympatyczniejszy zawodnik poprzedniego sezonu. Oby nie najbardziej pechowy nadchodzącego.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Fatalne wiadomości dla beniaminka PGE Ekstraligi. Grzegorz Zengota złamał nogę podczas pobytu w Katalonii, gdzie trenował na crossie. Czeka go operacja.

Przed dwoma laty ze złamanym obojczykiem wrócił z Włoch Maciej Janowski. Przed rokiem nogę złamał w Hiszpanii Piotr Pawlicki. Tym razem pech dopadł Grzegorza Zengotę, który za cel zimowych przygotowań wybrał sobie skupisko kilkunastu torów wokół Barcelony. Podobnie jak ekipa Fogo Unii Leszno (wróciła do kraju w środę), którą Zengi odwiedził w Lloret de Mar.

Podczas treningu na jednym z takich torów niespełna 31-letni zawodnik doznał złamania prawego podudzia i jutro czeka go operacja. To paskudna informacja dla samego zainteresowanego i jego ekipy – Speed Car Motoru.

Jeszcze dwa tygodnie temu Zengota odbierał nagrodę, zasłużenie zresztą, dla najsympatyczniejszego żużlowca zeszłego sezonu w Plebiscycie Tygodnika Żużlowego. Ten rok rozpoczyna, niestety, jako najbardziej pechowy.

Dodajmy, że to druga tego typu kontuzja lubelskiego zawodnika w ostatnim czasie. Latem zeszłego roku nogę na motocrossie złamał Daniel Jeniewski.

Trzymamy kciuki, Grzegorz!

WOJCIECH KOERBER