Stal sumiennie reguluje zaległości. Zawodnicy sami dzwonią do Gorzowa

Pod względem sportowym zespół Moje Bermudy Stali Gorzów poczynił od początku sezony spore postępy. Z kandydata do spadku stał się bardzo poważnym kandydatem do medalu PGE Ekstraligi. Wszystko wskazuje na to, że klub również po ostatnich bardzo  chudych latach, odzyskuje „oddech” finansowy. 

– Mogę powiedzieć tyle, że mocno pod każdym kątem przepracowaliśmy ostatni rok. Wspólnie z zarządem wypracowaliśmy bardzo transparentną politykę finansową klubu. Udało nam się sprostać wymaganiom finansowym, jakie nas spotkały po objęciu klubu. Kredyt Stali Gorzów to wieloletni temat. Kiedy ja przyszedłem do klubu, kredyt wynosił 900 tysięcy złotych, co było bardzo dużą kwotą, która dodatkowo w dobie pandemii nie ułatwiała zarządzania klubem – przyznał na antenie Radia Gorzów prezes Stali, Marek Grzyb.

– Spłaciliśmy dwie raty po 300 tysięcy złotych. Ostatnią mamy wymagalną – rownież w wysokości 300 tysięcy złotych – do końca roku. Jeżeli chodzi o zawodników, którzy startowali w Stali i wobec których mamy zobowiązania, to też je regulujemy. Są to zobowiązania tak zwane sponsorskie, wynikające z odrębnych umów z zawodnikami, ale jeśli ktoś zna świat żużla, to też należy je regulować. Transparentność zarządzania klubem spowodowała, że o ile ja w zeszłym roku nie mogłem do paru zawodników się dodzwonić, kiedy szukałem wzmocnienia, o tyle teraz sami zawodnicy dzwonią do mnie – dodał prezes Grzyb. 

Jeśli zawodnicy dzwonią do prezesa to powstaje pytanie – jaki będzie skład Stali Gorzów w przyszłym roku? Czy należy spodziewać się spektakularnych transferów?

–  Jest jeszcze sezon. Prawdopodobnie zmiany nastąpią. Zbroją się też inne kluby. Jeśli zaczynamy być postrzegani przez konkurentów jako silna jednostka finansowa, to trzeba też myśleć o kwestach składu. Mieliśmy ostatnio spotkanie ze sponsorami, na którym otrzymaliśmy od nich votum zaufania co do zarządzania klubem oraz ewentualnych wzmocnień czy rozmów z Bartkiem Zmarzlikiem. Kwestia poparcia naszych działań przez sponsorów też jest bardzo ważna – podsumował Marek Grzyb.