Tomasz Gapiński. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski dokonała kilku zmian w swoim składzie na sezon 2021. Wsparciem dla dotychczasowych liderów drużyny, czyli Nicolaia Klindta i Tomasza Gapińskiego ma być Oliver Berntzon, a więc uczestnik przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Kapitan ostrowskiej ekipy podkreśla, że w takim zestawieniu jego zespół chce walczyć o fazę play-off, ale zaznacza również, iż poziom rozgrywek będzie bardzo wyrównany.

W gronie faworytów do awansu do PGE Ekstraligi często wymienia się Zdunek Wybrzeże Gdańsk oraz Unię Tarnów. Te zespoły zdecydowanie najbardziej przebudowały składy i wzmocniły się szczególnie na pozycjach seniorskich. Zarówno jedna, jak i druga drużyna ma w swoich szeregach zawodników, którzy mają spore doświadczenie w startach w najwyższej klasie rozgrywkowej.

– Składy wszystkich zespołów pierwszoligowych są bardzo mocne. Wielu zawodników z PGE Ekstraligi dołączyło do eWinner 1. Ligi. Te widowiska na pewno będą bardziej zacięte – mówi Gapiński w rozmowie z oficjalnym serwisem rozgrywek. – Zawsze najbardziej musi się zbroić beniaminek i tym razem też tak było. Duży plus i zaskoczenie mojej osoby to Wybrzeże Gdańsk i Unia Tarnów. Te dwa zespoły w mojej ocenie wymieniły zawodników  i mocno się uzbroiły, więc będzie z kim walczyć– dodaje.

Kapitan ostrowian nie skreśla również innych ekip eWinner 1. Ligi. Jego zdaniem groźnym przeciwnikiem może być chociażby Orzeł Łódź, a więc zespół uznawany za największego przegranego okienka transferowego.

– Orzeł Łódź i Start Gniezno też nie będą słabe. Te rozgrywki zapowiadają się ciekawie. Wszystkie zespoły mają ciekawe zestawienia zawodników. Początek sezonu nakreśli, który zespół będzie u góry, a który na dole. Będą lepsze widowiska, więcej widowni. Mamy nadzieję, że na stadionach będziemy już w komplecie – wierzy 38-latek.

Celem ostrowian będzie natomiast znalezienie się w najlepszej czwórce rozgrywek. Zawodnicy ze stadionu przy ulicy Piłsudskiego chcą, podobnie jak w sezonie 2019, walczyć o zwycięstwa z wszystkimi ekipami zaplecza PGE Ekstraligi. – Zawsze walczymy o najwyższe cele. Najpierw każdy chce znaleźć się w fazie play-off. My też taki cel i założenia mamy. Później gra zaczyna się od nowa – kończy Gapiński.