Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Fredrik Lindgren w minionym sezonie zajął czwarte miejsce w cyklu Grand Prix. Teraz chciałby zawalczyć o medal, a konkretnie celuje w złoto. – Byłem już bardzo blisko i wiem, że mogę to osiągnąć – podkreśla Szwed, który w ostatnim czasie zabłysnął w internecie jako… wokalista.

Lindgren w nadchodzących rozgrywkach będzie jeździć tylko w lidze polskiej i Grand Prix. – Potrzebowałem zmian, przez lata jeździłem bardzo dużo – liga angielska, szwedzka, polska, Grand Prix… Teraz chcę postawić na jakość, nie ilość. Chcę być najlepiej przygotowany do sezonu – tłumaczy zawodnik Włókniarza. – Teraz dla mnie liczy się Ekstraliga i występy w Grand Prix, na tych dwóch rzeczach chcę się skupić w nadchodzącym sezonie – podkreśla.

Niedawno Szwed zabłysnął w internecie, a wszystko za sprawą duetu wokalnego ze swoją żoną. Państwo Lindgrenowie wykonali utwór Lady Gagi i Bradleya Coopera „Shallow”. – Nie, nie zgodzę się, że jestem dobrym piosenkarzem – śmieje się Szwed. – Myślę, że lepiej się ścigam niż śpiewam, a to lepiej dla mnie. Wykonanie tej piosenki było dla nas specjalnym momentem, zrobiliśmy to dla naszych gości weselnych – przyznaje.

Dodajmy, że Carolina Jonasdotter – żona Fredrika Lindgrena – cały czas jest jego menedżerką i pracuje w jego teamie. – Nie przeszkadza nam to, że widzimy się w domu i w pracy. Na pewno gdzieś się zdarzają nerwowe sytuacje, ale cieszymy się swoim towarzystwem – mówi Lindgren.

A o co Lindgren będzie walczył w Grand Prix? – Mistrzostwo świata to oczywiście jeden z moich celów. W ostatnich latach byłem blisko, niewiele zabrakło i wiem, że mogę to osiągnąć – zaznacza. O mistrzostwo świata będzie walczył z dwoma klubowymi kolegami, Leonem Madsenem i Jasonem Doylem. – Taka rywalizacja nie będzie przeszkadzać w zespole Włókniarza. Pokazywaliśmy z Leonem w poprzednim sezonie, że możemy współpracować – przyznaje Szwed.