Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zespół Wilków z Wittstock, dowodzony przez Franka Mauera, miał z początkiem kwietnia zadebiutować w polskiej lidze. Jak włodarz klubu widzi obecną sytuację związaną z koronawirusem? 

Frank, wierzysz w to, że liga w tym roku pojedzie?

To jest ciężkie pytanie. Każda z osób związanych z żużlem chce w to wierzyć. Ja również. Jestem jednak realistą. Widzimy wszyscy, co się wokół dzieje. Moim zdaniem prawdziwe kłopoty dopiero się jednak zaczną. W ligę nie wierzę. Moim zdaniem w tym roku nie pojedzie. Co najwyżej jakieś nieliczne turnieje indywidualne tam, gdzie będzie to dozwolone. Jako klub nic nie robimy, czekamy na bieg wypadków, ale optymistą jestem umiarkowanym. 

Co teraz z planami startów w polskiej lidze?

Na nic wpływu nie mamy. Jeśli liga nie pojedzie, a tak przypuszczam, będziemy próbowali ponownie w sezonie 2021. Zainwestowaliśmy trochę w przygotowanie wszystkiego pod wytyczne PZM, ale nic na to nie poradzimy. Jest jak jest. Trzeba się pogodzić z tym wszystkim, innego wyjścia brak.  Sporo zrobiliśmy, sporo wydaliśmy, a nie jedziemy. Bardzo to przykre i  smutne. 

Ile zainwestowaliście dokładnie?

Nie policzę z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że dokładnie wiem, a po drugie nie chcę się jeszcze bardziej smucić i denerwować. Był fajny plan dla naszego klubu, kibiców, zawodników niemieckich i nie wypalił ze względu na niezależne od nikogo sprawy. 

Podzielasz zdanie, że część zawodników po prostu zbankrutuje?

Oczywiście, że tak. Im dłużej to potrwa, tym gorzej nie tylko dla zawodników. Zawodnicy kupowali sprzęt, teraz nie mają jak tego odrobić. Muszą opłacić podatki, mechaników i parę innych rzeczy. Tylko zawodnicy to jedno, a to samo dotyczy klubów czy firm, które kluby wspierały. Wszyscy jedziemy na jednym wózku, a koła od niego zaczynają odlatywać. Taka jest prawda i trzeba to po prostu szczerze powiedzieć. 

Nie obawiasz się, że kryzys może dotknąć również prowadzoną przez Ciebie firmę budowlaną?

Oczywiście, że się obawiam. Wszyscy się tego obawiamy. Z dnia na dzień jest coraz gorzej z ograniczeniami. To wszystko odbije się na pewno. Mam tylko nadzieję, że wszyscy zapłacimy jak najmniejszy koszt zarówno zdrowotny jak i materialny w związku z tą całą sytuacją. 

Dziękuję za rozmowę. 

Dziękuję. Przepraszam, że krótko, ale nie mam teraz po prostu ochoty na rozmowy. Pozdrawiam wszystkich kibiców żużla.