fot. Thomas Klemm
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Władze klubu Wolfe Wittstock zapowiedziały już, że w przyszłym roku ponownie wystartują w polskiej lidze. Działacze Wilków szybko postanowili rozpocząć rozmowy z zawodnikami na temat startów w przyszłym roku. Zdaniem prezesa klubu, Franka Mauera, pierwsi zawodnicy są już „zaklepani” na kolejny sezon. 

– Trzymamy się dalej polityki, aby dawać szansę swoim zawodnikom. Na pewno zostaje z nami Sandro Wasserman, Steven Mauer, Lukas Baumann oraz Marcin Kościelski. Te cztery nazwiska są już pewne. Tym samym trzon drużyny zostaje. Na tym jednak nie poprzestajemy i mogę powiedzieć, że na pewno zespół zostanie wzmocniony. Jakimi zawodnikami? Tej informacji jeszcze podawał nie będę. Na wszystko przyjdzie pora – mówi tajemniczo Frank Mauer.

W dalszym ciągu nie wiadomo, czy w przyszłym roku barw Wolfe będzie bronił indywidualny mistrz świata na długim torze, Lukas Fienhage, który ma za sobą udany sezon. Zawodnik dostał propozycję startów w Gdańsku i Krośnie.

– Co do Lukasa to faktycznie mogę powiedzieć, że w tym momencie nic nie wiemy. Rozmawialiśmy z nim i czekamy na jego decyzję, gdzie będzie startował w przyszłym roku. Na pewno chcielibyśmy, aby został z nami, ale w zupełności zrozumiem jego decyzję, jeśli zdecyduje się na zmianę barw klubowych. Ma za sobą bardzo dobry sezon i nic dziwnego, że ma propozycje z innych klubów. Pytanie tylko jest jedno – czy u potencjalnego nowego pracodawcy naprawdę dostanie szanse regularnych startów i rozwoju. Jeśli odejdzie, na pewno nie będę miał do niego żalu – podsumowuje Frank Mauer.

MSC Wolfe Wittstock zajęli szóste miejsce w 2. Lidze Żużlowej. Niemcy wygrali trzy z dziesięciu meczów.