Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W czwartek na torze częstochowskiego Włókniarza odbyły się testy nowinek technicznych, w tym także fotofiniszu, o którym głośno za każdym razem, kiedy zawodnicy wpadają na metę równocześnie. Na razie tę technologię tylko testowano, ale niewykluczone, że takie rozwiązania pojawią się w PGE Ekstralidze jeszcze w tym sezonie.

Dwóch żużlowców wpadających na metę niemal równocześnie to prawdziwa zmora arbitrów. Dawniej sędziowie mieli narzędzie w postaci przyznawania połowy punktu, przez co biegi mogły kończyć się nietypowymi wynikami – 4,5:1,5 czy 3,5:2,5. Teraz jednak trzeba jednoznacznie wskazać, kto był szybszy, a wkrótce w tym zakresie pomoże technologia. W czwartek na częstochowskiej SGP Arenie testowano nowe rozwiązania, które m.in. będą wspomagać sędziów przy orzekaniu końcowej kolejności na mecie.

– Na razie jesteśmy na etapie testów. Nic więcej na ten moment nie możemy zdradzić – mówi nam Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi. Przy Olsztyńskiej pojawiła się włoska firma specjalizująca się w fotofiniszu, ale testy nie dotyczą tylko tego elementu. Badany był również czas reakcji zawodników przy maszynie startowej, a technologia ma także sygnalizować sędziom nieregulaminowe ruchy zawodników przed startem.

Czwartkowe testy zostały przeprowadzone podczas treningu, a nieoficjalnie się mówi, że wkrótce podobne technologie pojawią się na meczach PGE Ekstraligi. – Telemetria jest testowana już od początku roku. Co do innych testów, to nie zapominajmy o tym, że mamy maszynę startową i taśmę, a sport jest najważniejszy – zauważa Wojciech Stępniewski, wskazując, że testy nie mogą przeszkadzać w rozgrywaniu meczów.

PAWEŁ PROCHOWSKI