FOGO Unia – Betard Sparta 50:40. Jeden mistrz świata to za mało!

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pewnym zwycięstwem Fogo Unii Leszno zakończyło się inauguracyjne spotkanie Byków z Betard Spartą Wrocław. O wygranej gospodarzy przesądził początek zawodów. Podopieczni Piotra Barona na półmetku zawodów mieli już 16 punktów przewagi i tego prowadzenia nie oddali do końca spotkania.

Kibice Fogo Unii i Betard Sparty, jeśli mieliby dzisiaj obstawiać z kim zmierzą się na początku sezonu 2020, z pewnością powiedzieliby, że ze sobą. Wszystko przez to, że tegoroczne otwarcie sezonu przez obie drużyny miało miejsce dokładnie tego samego dnia, co przed rokiem, a także odbywało się w bardzo podobnych okolicznościach. Znów w nieco lepszej sytuacji kadrowej przed spotkaniem byli wrocławianie. Przed rokiem w szeregach ekipy Piotra Barona zabrakło bowiem Piotra Pawlickiego, a dzisiaj Jarosława Hampela.

Spotkanie rozpoczęło się od potężnego uderzenia mistrzów Polski. Gdyby nie to, że Dominik Kubera dał się wyprzedzić Maksymowi Drabikowi i Maksowi Fricke’owi w czwartym wyścigu, Byki zanotowałyby komplet zwycięstw w pierwszej serii startów. Otwierające biegi przyniosły sporo walki i kontrowersyjnych sytuacji. W drugiej gonitwie zdecydowany atak na Drabika przeprowadził Kubera, co spowodowało spadek juniora spartan na ostatnie miejsce w stawce. Ostrą walkę mieliśmy również w pierwszym starciu Vaclava Milika z Bradym Kurtzem. Czech do końca bronił trzeciego miejsca przed Australijczykiem, ale w końcu spowodował upadek swojego rywala i został wykluczony.

Na tak wysokie prowadzenie gospodarzy błyskawicznie starał się reagować Dariusz Śledź. Trener wrocławskiej drużyny już w czwartym biegu zastąpił Przemysława Liszkę Drabikiem, a chwilę później odstawił Jakuba Jamroga i posłał w bój Gleba Czugunowa. Zmiana ta niczego gościom jednak nie dała, bo Rosjanin od początku wyścigu miał problemy z prowadzeniem motocykla i wjechał w bandę na drugim okrążeniu. Kolejne biegi przyniosły następne wygrane gospodarzy, w efekcie czego na półmetku zawodów Unia miała już 16 punktów przewagi. Kibice zgromadzeni na stadionie zaczęli się wobec tego zastanawiać, czy swoją szansę w ekstraligowym spotkaniu dostanie Tymoteusz Picz.

Sygnał do odrabiania strat dał gościom mistrz świata. Tai Woffinden w ósmej gonitwie był dużo szybszy od Piotra Pawlickiego. Przez to, że za plecami kapitana Unii przyjechał Czugunow, wrocławianie mogli cieszyć się z pierwszego drużynowego zwycięstwa przy Strzeleckiej. Na ten bieg leszczynianie odpowiedzieli jednak bardzo szybko. W dziesiątym wyścigu Kołodziej i Kurtz bez problemu ograli podwójnie Fricke’a i Liszkę.

Czwarta seria, głównie dzięki Woffindenowi, w końcu przyniosła trochę więcej radości kibicom gości. To Brytyjczyk był głównym architektem wygranych w biegach jedenastym i dwunastym. Lider spartan świetną jazdą popisał się szczególnie w drugim z tych biegów, w którym na samej kresce złapał Brady’ego Kurtza.  

Wrocławianie zmniejszyli straty również w biegach nominowanych. Mistrz świata w wyścigu kończącym spotkanie znalazł w końcu sposób na rewelacyjnego tego dnia Emila Sajfutdinowa. Dzięki temu spartanie zakończyli mecz z czterdziestoma punktami na koncie i patrząc na przebieg całego meczu mogą być zadowoleni z tak niskiego wymiaru kary.

Inauguracyjny szlagier dał pierwsze odpowiedzi Piotrowi Baronowi i Dariuszowi Śledziowi. Trener Fogo Unii może się cieszyć z tego, że jego drużyna wciąż punktuje bardzo równo i ma świetnego Sajfutdinowa. W obozie gości może panować z kolei dość spory niepokój. Z dobrej strony w Sparcie pokazał się tylko Woffinden, który był jedynym zawodnikiem wrocławian przywożącym „trójki”.

1. kolejka PGE Ekstraligi:

FOGO Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 50:40

FOGO Unia: Sajfutdinow 13+1 (2*,3,3,3,2), Picz ns (-,-,-,-), Kurtz 8 (1,2,3,2,0), Kołodziej 6+1 (3,1,2*,0,0), Piotr Pawlicki 11 (3,3,2,0,3), Smektała 6+1 (3,2*,1,0,0), Kubera 6+1 (3,0,2*,0,1).

Betard Sparta: Woffinden 16 (1,3,3,3,3,3), Jamróg 0 (0,-,-,-,-), Janowski 9+1 (2,0,2,2*,2,1), Milik 4+2 (w,2,1*,1*), Fricke 6+2 (1*,1,1,2,1*), Drabik 3 (d,2,0,1), Liszka 1 (1,-,0), Czugunow 1 (w,1,).

Sędzia: Artur Kuśmierz, Widzów: 16000

Bieg po biegu:

1. (62,69) Smektała, Sajfutdinow, Woffinden, Jamróg 5:1

2. (62,67) Kubera, Smektała, Liszka, Drabik (d) 5:1 (10:2)

3. Kołodziej, Janowski, Kurtz, Milik (w) 4:2 (14:4)

4. (61,69) Pi. Pawlicki, Drabik, Fricke, Kubera 3:3 (17:7)

5. (61,57) Woffinden, Kurtz, Kołodziej, Czugunow (w) 3:3 (20:10)

6.  (62,10) Pi. Pawlicki, Milik, Smektała, Janowski 4:2 (24:12)

7. (61,50) Sajfutdinow, Kubera, Fricke, Drabik 5:1 (29:13)

8. (62,00) Woffinden, Pi. Pawlicki, Czugunow, Kubera 2:4 (31:17)

9. (61,43) Sajfutdinow, Janowski, Milik, Smektała 3:3 (34:20)

10. (61,97) Kurtz, Kołodziej, Fricke, Liszka 5:1 (39:21)

11. (61,72) Woffinden, Janowski, Kubera, Pi. Pawlicki 1:5 (40:26)

12. (61,75) Woffinden, Kurtz, Drabik, Smektała 2:4 (42:30)

13. (61,57) Sajfutdinow, Fricke, Milik, Kołodziej 3:3 (45:33)

14. (61,88) Pi. Pawlicki, Janowski, Fricke, Kołodziej 3:3 (48:36)

15. (61,65) Woffinden, Sajfutdinow, Janowski, Kurtz 2:4 (50:40)

BARTOSZ RABENDA