Liczba tygodnia

Kliknij→

Tyle złotych medali DMP ma już na koncie Dominik Kubera

LICZBA TYGODNIA LOTTO

Tyle złotych medali DMP ma już na koncie Dominik Kubera
Fot. Facebook Falubazu Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W piątek dobiegł końca obóz Falubazu Zielona Góra w Szklarskiej Porębie. Zawodnicy od niedzieli szlifowali formę przed sezonem, a także integrowali się podczas przeróżnych zabaw zaplanowanych przez sztab szkoleniowy.

Zielonogórzanie postanowili nie zmieniać miejsca przygotowań do ligowych rozgrywek i podobnie jak przed sezonami 2017 oraz 2018 jako ośrodek treningowy wybrali Norweską Dolinę w Szklarskiej Porębie. Obóz drużyny jak zwykle obfitował zarówno w ciężką pracę, jak i dużo śmiechu. W zgrupowaniu wzięli udział wszyscy zawodnicy Falubazu poza Nickim Pedersenem.

Najluźniejszy dla zawodników był zdecydowanie pierwszy dzień obozu. Żużlowcy rozpakowywali się w pokojach i przypominali ścieżki ośrodka. Żużlowcy mieli czas, by spróbować chleba ze smalcem serwowanego w Szklarskiej Porębie. Patryk Dudek zdążył także obejrzeć mecz koszykówki, a wieczorem zawodnicy mogli się zrelaksować przy różnego rodzaju grach.

– Ten dzień był po to, żeby rozprężyć się po podróży i spędzić wieczorem czas przy wszelakich grach. Były m.in. kręgle, bilard czy piłkarzyki – mówił Tomasz Szymankiewicz, menedżer Falubazu Zielona Góra dla falubazTV.

W kolejnych dniach zawodnicy przystąpili już do ciężkiej pracy. Na długą przebieżkę na nartach biegowych wybrał się m.in. Martin Vaculik, który, jak się okazuje, od nart miał dłuższą przerwę. – Jestem na nartach pierwszy raz po pięciu latach i uczę się jakby wszystkiego od nowa. Był to bardzo fajny, intensywny trening – komentował nowy nabytek klubu z Zielonej Góry.. Tego samego dnia żużlowcy wybrali się także na tor kartingowy w Jeleniej Górze. Tam królował już inny Martin. Najlepszy na gokartach okazał się Martin Smoliński, który wspomnianego wcześniej Słowaka wyprzedził o zaledwie 0,04 sekundy.

Zielonogórzanie mieli okazję zintegrować się także w trakcie wspólnych podróży. Fot. Facebook Falubazu Zielona Góra

Intensywny trening na nartach zielonogórzanie zaliczyli także w środę. Tym razem na przebieżkę z Martinem Vaculikiem zabrał się będący w świetnej formie Piotr Protasiewicz. Zawodnicy zaplanowali sobie, że na pokonanie 10 kilometrów będą potrzebować pięciu kwadransów. Jak się później okazało, taki dystans zajął im zaledwie 52 minuty.

W czwartek z kolei, po kolejnych przebieżkach na nartach, mogliśmy zobaczyć jak Patryk Dudek radzi sobie w kuchni. Duzers był pomocnikiem szefa kuchni i dzielnie pracował przy doprawianiu łososia. Efekty były na tyle zadowalające, że lider zielonogórzan żartobliwie stwierdził, że po weekendzie wraca pracować w restauracji Piąta Pora Roku.

Na nagraniach, które były udostępniane na stronie klubowej, zawodnicy Falubazu odpowiadali także na pytania kibiców. – Chciałbym wyjechać na tor w granicach 8-10 marca – mówił Piotr Protasiewicz. Od ciekawskich fanów nie wymigał się także Vaculik. Z wypowiedzi Słowaka wynika, że miasto Bachusa zdążyło już przypaść mu do gustu. – Miałem już okazję zwiedzić miasto. Piękna starówka. Podoba mi się Palmiarnia, zwłaszcza to, że są tam palmy, drzewa i widok na całe miasto. Mam nadzieję, że w trakcie sezonu będę miał więcej czasu na zwiedzanie – opowiadał Vaculik.

Zgrupowanie w Szklarskiej Porębie było jednym z najważniejszych przystanków na drodze przygotowań Falubazu do sezonu 2019. Po nagraniach wideo widać, że zawodnicy są w świetnej formie fizycznej. Czekamy zatem na pierwsze treningi na torze i ryk motocykli przy W69.

BARTOSZ RABENDA