Egon Müller: Wilkom z Wittstock życzę jak najlepiej. Wierzę, że pomysł startów w Polsce wypali

Łukasz Malaka i Egon Muller.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Niedzielny mecz drugiej ligi żużlowej pomiędzy SpecHouse PSŻ-em Poznań a MSC Wolfe Wittstock będzie historycznym wydarzeniem. Po raz pierwszy bowiem w polskiej lidze żużlowej wystąpi zespół z Niemiec. Z dużym optymizmem do startu ekipy z Wittstock w polskiej lidze podchodzi Egon Müller, niemiecki mistrz świata z 1983 roku. 

– Od wielu lat kibicuję Frankowi Mauerowi i jego poczynaniom w żużlu. MSC Wolfe był w niemieckiej lidze jednym z nielicznych klubów, który starał się, aby żużel wciąż się rozwijał. Teraz przyszła pora na coś nowego dla Wittstock i ja wierzę że ten pomysł wypali – przyznaje Müller.

– Niemieccy zawodnicy będą mieli okazję do regularnych startów w polskiej lidze, a kibice do oglądania pojedynków na wyższym poziomie, aniżeli te w Niemczech. Jestem też pewien, że start w polskiej lidze przyczyni się do wzrostu zainteresowania żużlem choćby w okolicach Wittstock. Sam fakt zgłoszenia się do ligi odbił się już sporym echem w mediach – przypomina.

Zdaniem wielokrotnego mistrza świata na długim torze wynik sportowy nie będzie dla Niemców rzeczą najważniejszą w tym sezonie. 

– Na pewno będą musieli zapłacić „frycowe”, ale wiem, że ten sezon traktowany jest – nazwijmy to – rozpoznawczo. Mam nadzieję, że z roku na rok będzie wyglądało to coraz lepiej, zarówno pod względem kadrowym, jak i organizacyjnym. Ja Wilkom z Wittstock życzę jak najlepiej, bo robią wszystko, aby propagować sport, na który kiedyś u nas chodziły tysiące kibiców, a dziś odchodzi w zapomnienie – podsumowuje Egon Müller.