Z lewej Per Jonsson. On jako pierwszy miał na swoim koncie złoto IMŚJ i IMŚ. Tomasz Gollob (z prawej) mistrzem świata juniorów nigdy nie był.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Swoje święto obchodzi dziś jeden z najważniejszych zagranicznych zawodników w historii Apatora Toruń. Per Jonsson to indywidualny mistrz świata z 1990 roku, wicemistrz świata z 1992 roku i mistrz świata juniorów z 1985 roku. W pierwszy dzień wiosny kończy 54 lata.

Najważniejszy turniej Jonssona to oczywiście zawody z Bradford z 1990 roku. Na Odsal Stadium Szwed spisywał się świetnie od samego początku. W pięciu wyścigach uzbierał 13 oczek i przystąpił do decydującego starcia z Shawnem Moranem. W biegu o wszystko dzisiejszy solenizant zdecydowanie wygrał start i pewnie dowiózł zwycięstwo. Po kilku dniach Morana zdyskwalifikowano za doping, a srebrny medal nie został ostatecznie przyznany.

Jonsson przyszedł do toruńskich Aniołów rok po zdobyciu tytułu globalnego czempiona. W barwach Apatora startował w latach 1991-1994. Z tą ekipą wywalczył cztery medale Drużynowych Mistrzostw Polski – wszystkie brązowe. Również jako zawodnik czterokrotnych mistrzów Polski, w bardzo przykrych okolicznościach, zakończył karierę. W biegu dwunastym meczu derbowego z Polonią Bydgoszcz, Jonnson upadł na pierwszym łuku i z impetem uderzył w bandę. Wypadek sprawił, że Szwed do dziś porusza się na wózku inwalidzkim.

Dziś często pełni rolę eksperta i pojawia się na żużlowych stadionach. Od 2010 roku ulica, przy której mieści się toruńska Motoarena nosi właśnie nazwisko Pera Jonssona.

BARTOSZ RABENDA