Jak to w żużlowym życiu bywa – koncepcje i plany to jedno, a rzeczywistość to drugie. Dobrze zdają sobie z tego sprawę w Toruniu, gdzie po krótkim świętowaniu wygranej z Falubazem wznowiono pracę nad budowaniem składu, który doprowadzi do szybkiego awansu do PGE Ekstraligi. Jak przyznał w rozmowie z nami Adam Krużyński – koncepcje są dwie.
Pamiętacie jak po meczu w Lesznie menedżer Get Well Toruń opowiadał o potencjalnych nieprzespanych nocach i wątpliwościach, które się narodziły? Po triumfie z Falubazem – a jakże – pojawiły się kolejne. Przede wszystkim wywołał je Rune Holta, który – nie bójmy się tego stwierdzenia – był najlepszym zawodnikiem tej drużyny w końcówce sezonu. Jego kapitalna akcja na Martinie Vaculiku dała dwa punkty w ostatni weekend.
– Wszyscy już go skreślali i twierdzili, że nie jest w stanie tak ryzykować, a tu proszę. Miał ogromną motywację. Według mnie to właśnie on jest tym, któremu najbardziej zależy na zostaniu w tym klubie – śmieje się Adam Krużyński.
No właśnie – ale co z obiecaną koncepcją, w której wszyscy będą mówili po polsku? Wiele wskazuje na to, że nie będzie miała racji bytu. Z najnowszych informacji wynika, iż bardzo blisko zostania na kolejny sezon jest Chris Holder, z którym władze klubu rozmawiały po spotkaniu z Falubazem. Obie strony miały wyjść z budynku w dobrych nastrojach. Piłka ma teraz leżeć po stronie włodarzy.
Australijczyk to jedno, a jak się okazuje… Holta też ma jakieś tam szanse. Dlaczego? Adam Krużyński wskazuje tutaj na braki na rynku i ciężko się z nim nie zgodzić.
– Musimy sprawdzić, czy ten trzon drużyny, który sobie wyobrażamy jest do zbudowania. Będziemy rozmawiać ze wszystkimi, oprócz Doyle’a. Najmniejsze szanse ma Niels Kristian Iversen. Pamiętajmy, że Rune Holta jest Polakiem, a ich nie ma zbyt wielu. Jest to jakiś argument. Mamy co najmniej dwie koncepcje, spróbujemy zrealizować tę bardziej „toruńską”, a zobaczymy co czas pokaże – mówi Adam Krużyński w rozmowie z pobandzie.com.pl.
Ubogi rynek młodzieżowców sprawia, że Igor Kopeć-Sobczyński może spać spokojnie. Jego pozostanie w tym momencie wydaje się pewne. Ma być on częścią projektu, który zakłada wystawienie dwóch drużyn w rozgrywkach DMPJ. Trzeba też przyznać, iż wychowanek klubu pojechał bardzo przyzwoicie z Falubazem. Jeśli utrzymałby przynajmniej taką formę – w Nice 1. LŻ były z pewnością wartością dodaną.
KONRAD MARZEC
Kolejne bajdużenie czyli historia żółtej ciżemki lub zasłona dymna jak kto woli. Mniej medialnych wypowiedzi a więcej analiz nad popełnionymi własnymi błędami oraz zmarnowania w kilka sezonów wieloletniej tradycji. klubu.Więcej przemyśleń, wyboru koncepcji oraz zachwania ostatecznej koncepcji w klubie. Ciągła medialna rotacja podawana do mediów nieświadczy dobrze o wladzach klubowych; natomiast świadczy o panującym dalej chaosie. Czyżby pozostawiony „testament” pana mentalnego, którego w mediach też był stale pełno. Czy to kolejne pokłosie panującego dalej w klubie narcystycznego ego.
Żużel. Wróciła Ekstraliga U24. Dwie wygrane gospodarzy i dwie wygrane gości
Żużel. Torunianie wybierają się na trudny dla siebie teren. „Koziołki” ponownie wysoko wygrają? (SKŁADY)
Żużel. Srebro IMŚ, złoto IMP, czy złoto DMP. Dekada od kapitalnego sezonu Krzysztofa Kasprzaka
Żużel. 9 lat czekali na taki mecz! Motoarena oszalała!
Żużel. Zawalił mecz GKM-owi. Poprosił o dodatkowy trening!
Żużel. Zmiany w GKM-ie. Sparta z żelaznym zestawieniem (SKŁADY)