Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Powiem krótko: jeżeli ktoś uważa, że to był upadek celowy, to chyba… (chwila namysłu) nie jeździł nawet na zwykłym motocyklu i nie zanotował upadku. Na pewno nie posądzałbym Pawła Przedpełskiego o celowy upadek – stwierdził w Magazynie PGE Ekstraligi transmitowanym na nSport+ Leszek Demski. Ekspert telewizyjny i jednocześnie przełożony arbitrów skomentował kontrowersję z 13. wyścigu meczu Eltrox Włókniarza Częstochowa z Motorem Lublin.

W 13. gonitwie pierwszego niedzielnego meczu, przy wyniku 5:1 dla Motoru, Przedpełski wyniósł się na zewnętrzną i nie opanował motocykla. Sędzia musiał go wykluczyć jako sprawcę przerwania, jednak nie ukarał wychowanka Apatora Toruń czerwoną kartką. W powtórce partner Przedpełskiego, Leon Madsen, ograł lublinian i dał miejscowym kibicom nadzieję na odwrócenie losów spotkania w biegach nominowanych. O zabranie głosu w tej sprawie Marcin Majewski, prowadzący Magazyn PGE Ekstraligi, poprosił Leszka Demskiego, szefa sędziów.

– Pojawiły się głosy, że Przedpełskiemu należała się czerwona kartka. Przyglądając się powtórkom widzimy, że nie dosyć, iż dostał określoną, solidną szprycą od poprzedzających go zawodników, to jeszcze zahaczył o bandę i upadł na bark. Powiem krótko: jeżeli ktoś uważa, że to był upadek celowy, to chyba… (chwila namysłu) nie jeździł nawet na zwykłym motocyklu i nie zanotował upadku. Na pewno nie posądzałbym Pawła Przedpełskiego o celowy upadek – jednoznacznie stwierdził Demski.

Przedpełski w kasku niebieskim. Screen: nSport+

Do tematu upadku Przedpełskiego odniósł się także Krzysztof Cegielski. – Z chęcią posłuchałbym komentarza samego Pawła. Nie do końca rozumiem z jakiego tytułu zaczął zamykać gaz wchodząc w łuk. Widoczne jest, że przymyka manetkę gazu i nie sposób nie odnieść wrażenia, że zanotował defekt. Gdyby to był zwykły uślizg, podejrzenia o celowy upadek wzmogłyby się, niemniej chciałbym się dowiedzieć, dlaczego w taki sposób wjeżdżał w ten łuk. Jeśli nie defekt, to może szpryca była za duża albo nic nie widział? – zastanawiał się prezes stowarzyszenia Metanol.

Jaka jest Wasza opinia na temat upadku Przedpełskiego? Czy sędzia Krzysztof Meyze podjął dobrą decyzję, nie karząc zawodnika czerwoną kartką? Zapraszamy do dzielenia się opiniami w komentarzach.

JAKUB WYSOCKI

11 komentarzy on Demski: Nie posądzałbym Przedpełskiego o celowy upadek
    Krynston
    12 Jul 2020
     10:24pm

    Jak zamykał gaz w łuku to zrobił to celowo. Junior w strachu może tak zrobić, że gaz zamyka. Żużlowiec doświadczony z automatu gaz odkręca w łuku bo tylko tak da się uciec od balotów.

    Ebenezer
    12 Jul 2020
     10:50pm

    Trzeba wiedzieć jak zrobić szlifa tak aby wyglądało na przypadek. Takie sytuacje zawsze będa dyskusyjne. Zawodnicy trenują upadki i kontrolowane szlify po to aby ograniczyć fizyczne uszkodzenia. Czy tutaj tak było? Zzakładam że zrobił to specialnie licząc na powtórkę biegu. Ryzyk fizyk. Aczkolwiek bardzo lubię Przedpełskiego i bardzo podoba mi sie jego obecna forma i wyniki.

    Pamiętam sytuację z ligi angielskiej. Tam wprowadzono przepis że zawodnik który upadł był wykluczany, a drugi zawodnik z danej drużyny był za karę cofany o 15 metrów na starcie, jesli sytuacja wynikowa dla tych była niekorzystna. A tutaj był dokładnie taki przypadek. I skończyły sie upadki w przypadku kiedy dana druzyna przegrywała 5:1.

      Pan Demia
      12 Jul 2020
       11:18pm

      Mam dokładnie takie same refleksje. Też lubię Pawła i też cieszę się z jego obecnej dobrej formy. Tym niemniej ta sytuacja wydaje mi się dziwna – z jednej strony zachowanie w łuku jak szkółkowicza, ale z drugiej to zwyczajnie po co miałby ryzykować upadkiem na obojczyk? Kontuzja w obecnym sezonie oznacza od razu stratę co najmniej połowy tegoż, a przecież zawodnik obecnie jest w doskonałej dyspozycji i zdobywa dużo punktów.

      Życzliwy
      13 Jul 2020
       8:24am

      Jeśli drużyna przegrywa 5:1, a czwarty się przewraca -> bieg uznany za zakończony z wynikiem, który był na torze w momencie upadku.
      Obecny regulamin zachęca do kombinowania.

    niejanusz
    13 Jul 2020
     8:48am

    Niestety musiałem zwymiotowąć przez internet bo klop mi się zatkał od niestrawności a dostałem w tym roku wyjątkowej coście zrobili z tym sportem panie demski chyba wiele ludzi cieszyło się że w końcu skończy się złodziejstwo tak złodziejstwo bo jak by na ulicy kroś komuś ukradł 10 tyś zł to policja pewnie by się tym zajęła i sąd ale tu wstrzelenie się jest ok bo motor się nie ruszał a sprzęgło puszczone przed taśmą startową jest kością przecież nagdarstka ile tyś złotych zabrał madsen wczoraj w powtórce Zagarowi i Michalsenowi przez tego co się położył poprostu bieg powinien być zaliczony i odesłać na powtórne zdawanie licencji żużlowej tego pana jeśli nie potrafi przejechać 4 okrążeń na 1:5 w takim momencie odechciewwa się interesować tym sportem i patrząc jak gwiazdeczki rzucają motory i biegają oglądąć telewizję w przerwach między biegami dlaczego nie mają
    jeszcze tabletów przymocowanych do kierownicy z telewizją na żywo a przy okazji telewizji naprawdę wielki szacum dla nc+ sięgnęliście dna z komentatoramii ekspertami wymieńcie jeszcze Dryłę i Jabola na pana olkowicza co twierdzi że musielaka trzeba oduczać szybkiego startowania żeby nie były powtarzane biegi tak samo jak kołodzieja i madsena między innymi pewnie też i będzie tutej yyyy rewelacja w sumie to nie wiem czy ten szef nie spełnił by się bardziej prowadząc dorzynki gdzieś na odpuście i tutej też by się przydało nadmienieć o używaniu języka polskiego a nie jakiejś gwary lokalnej litośći eleven aż miło posłuchać poza wyżej wymienionym panem „o” tylko tą ladacznicę Anitkę trzeba
    ubierać w habit tak żeby nawet nie wystawała łydka ani kostki nóg bo jest za bardzo sexi : D i panie Dankieicz strzelać do koziołków z armat tyran LOL 😀 a teraz info dla januszy co tego nie zrozumieją co napisałem to ja po zamieszczeniu tego nie będę już wchodził pod ten atrykuł więc ujadajcie do woli nie zamierzam tego czytać ani dyskutować … pozdrowienia dla gorszego sortu co myśli podobnie : D

    bazyl
    13 Jul 2020
     9:44am

    Z Demskim się niestety nie zgodzę za to z Cegielskim jak najbardziej. W powtórce widać jak zwalnia i jak mniemam świadomie uderza w bandę. Niech sobie Demski przeanalizuje bieg 9 tam Przedpełski przyjeżdża ostatni i też dostaję parę razy porządną szprycę, ale mimo wszystko twardo dojechał na ostatnim miejscu. Może zrozumiał bym ten upadek gdyby był to junior, lecz w tym przypadku był to doświadczony zawodnik E ligi. CZERWONA się należała jak nic! Nie można w tej klasie żużlowej pozwolić na takie świadome sytuacje które mogły by wypaczać wynik spotkania.

    Przemsky
    13 Jul 2020
     11:44am

    Jak mógłby p. Demski skrytykować za ten wyczyn Przedpełskiego- przecież to rewelacja i zaskoczenie sezonu, jak można by w ogóle podejrzewać o taki wyczyn, podobnież p. Cieślaka- jak można by podejrzewać do zagrywek nie fair-play, trenera kadry i drużyny aspirującej o mistrzostwo, to ten zły Motor zasypał Przedpełskiego szprycą, w efekcie ten nic nie widział, nie wiedział, że jest łuk w lewo (no bo jak to, w lewo?!) i tu nagle banda, ale dobrze, że przygotował się do kontrolowanego uderzenia, zamykając wcześniej gaz- 'Ryzyk fizyk przy takiej prędkości, kącie, nasypanym po trzech szprychach, nie powinienem odnieść poważnych obrażeń…’ -pomyślał i tak też uczynił.

    simon68
    13 Jul 2020
     12:37pm

    Jestem bardzo ciekawy jakie byly by opinie gdyby odwrocic sytuacje i n.p J.Hampel odwalil taki numer :}}} Dembski z teleskopem sprawdza jak Jarek staruje to pewnie w takiej sytuacji to nie tylko czerwona kartka , alei dozywotni zakaz :}}}} Mam wrazenie , ze Szef Wszystkich Szefow jest taka przykrywka nieudacznikow sedziowania , a nie ekspertem . Z powazaniem hejter z Lublina :}

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    13 Jul 2020
     2:44pm

    Ostatni tydzień pokazał a wręcz obnażył braki związane z decyzjami na wieżyczce sędziowskiej. Okazało się, że co najmniej trzech sędziów prowadzących spotkania żużlowe, w naszym kraju, powinno stanąć przed komisjami dyscyplinarnymi za niezdecydowanie, całkowicie błędne, lub zaniechanie podjęcia jakiejkolwiek decyzji.

    Oczywiście zacznę od … nawet nie wiem jak to nazwać, chyba najprościej od interpretacji przez sędziów, tego co pan Demski nazywa „mikroruchami” pod taśmą startową w momencie startu. Oczywiście, gdy widzę zawodnika który zmienia swoje położenie o kilkanaście centymetrów, sprawa jest ewidentna, jednak gdy to jest 1-2-5 cm. to nie róbmy z tego wielkiego naruszenia przepisów i nie dajmy zaraz „Warningów”. Robią to wszyscy i nawet nie chce słyszeć, że Madsen i Hampel to „superczołgiści”, lub zawodnicy z nadzwyczajną koordynacją to ci co kradną starty. A niech sobie kradną, przecież mają świadomość wykluczenia za dotknięcie taśmy. Jednak jak można karać, za dobrą koordynacje i lepszy refleks niż mają inni?
    Pan Demski wyraził się w innej sprawie, którą wnet poruszę o nieznajomości techniki jazdy na motocyklu. Cóż, zastanawiam się czy ten pan wie, że w motocyklu jest silnik (kurde powinien to wiedzieć jako inżynier) i ja nic nie poradzę, że zawodnicy stoją na sypkiej nawierzchni która się usypuje pod kołami a nie na asfalcie i nic nie poradzę, że jednocylindrowy silnik drga i ma wibracje przy kilkunastu tysiącach obrotów, szczególnie gdy na te obroty wchodzi. No wiem, jest na to sposób – wymontować silnik.

    Jesteśmy jednak na linii startu, wyrysowanej kredą. Oczywiście przeciąganie, przestawianie, podpychanie, odpychanie zawodników przez sędziego startowego, który sterowany przez sędziego głównego za pomocą słuchawek i pewno joysticka robi wszystko by utrudnić start, zdekoncentrować i doprowadzić do „mikroruchów” a może i „makroruchów” zawodników stojących już nieruchomo, jak posągi, pod taśmą. Ciekawe że sędziowie międzynarodowi z innego kraju niż Polska nie mają z tym problemów?

    Pana Leszka, którego nazywają Szefem Sędziów, należy nazwać chyba Szefem BŁĘDÓW (tak go określił mój małoletni syn). Gdyż pan Demski widzi rzeczy, których nie widzi nikt inny. Jasne, jak zaczniemy rozbierać obraz z kamer, powiększać, przestawiać, doświetlać, zwalniać i przyśpieszać to zobaczymy dokładnie to co chcemy zobaczyć. To taka magia kina, acz chyba nie chodzi w sporcie żużlowym o efekty specjalne, rodem wzięte z Matrixa?
    Do dziś się zastanawiam, dlaczego pan Leszek nie wniósł projektu o zamontowanie na starcie 12 kamer, po trzy na każdego z zawodników, w super rozdzielczości – ileś tam K i rejestrujących obraz w 1000 kl/s? A wyniki zawodów, by zatwierdzać po dwóch tygodniach, po sprawdzeniu każdego biegu przez Komisje Orzekające!

    Powracam do tzw. kontrowersji meczowych. Heh są tacy co pomyśleli: już Muchomorek kończy … a ja się dopiero rozkręcam ;).
    Wymienię tu sytuacje na które zwróciłem szczególną uwagę.
    Pierwsza sprawa to tor we Wrocławiu i to już sobie odpuszczę, nie byłem nie widziałem, jechać jechali I TO BARDZO SZYBKO! Nikt się nie przewracał a że gęsiego? To żadna nowość w Ekstralidze.
    Teraz niestety muszę zjechać niżej, do 1 LŻ i meczu eWinner Apator Toruń vs. Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno (Jestem pod wrażeniem rozbudowanej nazwy klubu z Gniezna ㋡) i sytuacja z 12 biegu, gdzie sędzia Artur Kuśmierz wyniki zaliczył a udzielił ostrzeżenie dla Musielaka za utrudnianie startu! Kto oglądał to wie o co chodzi, kto nie, wyjaśniam:
    Na polu D, bardzo blisko bandy, stał zawodnik w kasku czerwonym.
    Po zwolnieniu taśmy startowej zauważyłem zahaczenie daszkiem kasku zawodnika o taśmę.
    Zawodnik zatrzymał się z racji tzw. taśmy i czekał na reakcję sędziego, jednak bieg był kontynuowany przez cztery okrążenia.
    Wiem, że takie zahaczenie kaskiem nie kwalifikuje się jako przewinienie dotknięcia taśmy, ale to taśma nie poszła równo i bieg powinien być powtórzony. Jak wykazały powtórki TV, które sędzia oglądał wnikliwie, to operator kamery podszedł tak blisko, że obiektywem powstrzymał bieg taśmy startowej. Obowiązkiem sędziego było przerwać bieg, gdyż nie wiedział i na dodatek nie WIDZIAŁ (Musielak stał zaraz obok bandy a obsługujący kamerę zasłaniał sobą widok na start) czy zawodnik z pola D dotknął taśmę tylko kaskiem a czy czasem nie kołem i należy wykluczyć Musielaka, za którego, nomen omen, mógł wystąpić młodzieżowiec z Torunia. Albo przerwanie, albo powtórka!
    Po biegu, gdzie dodatkowo zawodnik, za utrudnianie startu (to już śmiech), dostał ostrzeżenie i po sporym czasie sędzia się zreflektował i przyznał do błędu … Panie Kuśmierz, wystarczyło po minucie od startu a po zakończonym biegu sprawdzić zapis video z kilku kamer. W przypadku tak doświadczonego sędziego co to może oznaczać? Czyżby jakaś pomroczność jasna?
    Trzecia sytuacja sporna(?) to oczywiście Paweł Przedpełski w meczu pomiędzy Częstochowskimi Lwami a Koziołkami z Lublina. Oczekiwałem wyjaśnienia do końca meczu, do końca Magazynu Ekstraligi, nie doczekałem się. Paweł Przedpełski o którym wyrażałem się kilka lat temu, jako o jednym z najzdolniejszych juniorów, w swoim macierzystym klubie jakoś stracił kompletnie ząb a nawet poprzedni sezon u Medalików był raczej … słaby. W 2020 wypalił wspaniale.
    No tak, ale poświęciłem chyba z godzinę odtwarzając ten bieg, by zrozumieć co się stało w 13 gonitwie. Dwa Lubelskie Koziołki na prowadzeniu i na dodatek powiększające dystans, Madsen gubiący metry i Paweł gdzieś tam nawet za szprycą. Przykro to mówić, ale Przedpełski szybko sobie przekalkulował co się będzie opłacić i się położył a w powtórce biegu uzyskano remis.
    Wbrew pozorom, ten upadek nie był taki groźny. Gdy ma się na sobie najróżniejsze ochraniacze, trenuje się upadki, ma się kask i chomąto chroniące obojczyki, to upadek pewno że będzie bolesny, ale nie skończy się kontuzją, choć ryzyko jest zawsze. Ryzyko – taki to zawód żużlowca, ryzyko jest wkalkulowane w ten zawód!

    Przed chwila znalazłem komentarz Pawła a przepraszam „Pana Pawła”: „Ale co tu komentować, skoro wszyscy wszystko wiedzą (śmiech)” – właśnie śmiech. Jeśli to przeczytasz młodzieńcze, to wiedz, że powinieneś się wstydzić za swoje zachowanie, które nie jest godne sportowca, nawet takiego profesjonalnego(?). Co ciekawe to nawet kibice z Częstochowy i Torunia patrzą na Ciebie z niesmakiem.
    Mam nadzieję, że na przestrogę innym, którzy być może będą chcieli powtórzyć podobny „numer”, komisja dyscyplinarna znajdzie sposób. Bardzo mi się podoba ten ze stadionów w Anglii a którą opisał @Ebenezer: „Tam wprowadzono przepis że zawodnik który upadł był wykluczany, a drugi zawodnik z danej drużyny był za karę cofany o 15 metrów na starcie, jeśli sytuacja wynikowa dla tych była niekorzystna”. Bardzo to rozsądne.

    Miałem coś dopisać o pracy sędziów, ale tu chyba trzeba zakończyć. Zniesmaczyłem się.

      Ebenezer
      14 Jul 2020
       12:11am

      Jakbym czytał Redaktora Kraśnickiego z Tygodnika Żużlowego 🙂 Dobry wpis 🙂 Miło mi również za wspomnienie wpisu mojej skromnej osoby.

      Jedną z zalet oglądania angielskiej i szweckiej ligi, które były transmitowane przez Eleven w 2018 roku, była wizualna styczność z meczami w tych ligach (mecze w poniedziałki i wtorki czyli więcej żużla 🙂 a ponadto popatrzenie sobie jak wyglądają ligi bez komisarzy toru, jak wyglądało przygotowanie toru po opadach, bez aptekarskich analiz startów, a także niektóre przepisy które w naszej lidze nie wystepują. I tam był taki przepis. Nie pamietam już dokładnie dokładnego zapisu ale sens był taki że jeśli drużyna A prowadzi na 5:1 a ostatni zawodnik z drużyny B na 3 lub 4 okrążeniu sie przewraca bez niczyjej winy, to bieg zostaje powtórzony, zwodnik upadający wykluczony, a zawodnik z 3 miejsca startuje cofnięty o 15 metrów. I kilka razy miałem okazję zobaczyc jak to wyglądało w praktyce. Bardzo pouczające 🙂

      Ta cała dośc przykra sytuacja nie zmienia mojej sympati do Przedpełskiego, bo podoba mi sie to jak radzi sbie w Czewie w tym sezonie.

Skomentuj

11 komentarzy on Demski: Nie posądzałbym Przedpełskiego o celowy upadek
    Krynston
    12 Jul 2020
     10:24pm

    Jak zamykał gaz w łuku to zrobił to celowo. Junior w strachu może tak zrobić, że gaz zamyka. Żużlowiec doświadczony z automatu gaz odkręca w łuku bo tylko tak da się uciec od balotów.

    Ebenezer
    12 Jul 2020
     10:50pm

    Trzeba wiedzieć jak zrobić szlifa tak aby wyglądało na przypadek. Takie sytuacje zawsze będa dyskusyjne. Zawodnicy trenują upadki i kontrolowane szlify po to aby ograniczyć fizyczne uszkodzenia. Czy tutaj tak było? Zzakładam że zrobił to specialnie licząc na powtórkę biegu. Ryzyk fizyk. Aczkolwiek bardzo lubię Przedpełskiego i bardzo podoba mi sie jego obecna forma i wyniki.

    Pamiętam sytuację z ligi angielskiej. Tam wprowadzono przepis że zawodnik który upadł był wykluczany, a drugi zawodnik z danej drużyny był za karę cofany o 15 metrów na starcie, jesli sytuacja wynikowa dla tych była niekorzystna. A tutaj był dokładnie taki przypadek. I skończyły sie upadki w przypadku kiedy dana druzyna przegrywała 5:1.

      Pan Demia
      12 Jul 2020
       11:18pm

      Mam dokładnie takie same refleksje. Też lubię Pawła i też cieszę się z jego obecnej dobrej formy. Tym niemniej ta sytuacja wydaje mi się dziwna – z jednej strony zachowanie w łuku jak szkółkowicza, ale z drugiej to zwyczajnie po co miałby ryzykować upadkiem na obojczyk? Kontuzja w obecnym sezonie oznacza od razu stratę co najmniej połowy tegoż, a przecież zawodnik obecnie jest w doskonałej dyspozycji i zdobywa dużo punktów.

      Życzliwy
      13 Jul 2020
       8:24am

      Jeśli drużyna przegrywa 5:1, a czwarty się przewraca -> bieg uznany za zakończony z wynikiem, który był na torze w momencie upadku.
      Obecny regulamin zachęca do kombinowania.

    niejanusz
    13 Jul 2020
     8:48am

    Niestety musiałem zwymiotowąć przez internet bo klop mi się zatkał od niestrawności a dostałem w tym roku wyjątkowej coście zrobili z tym sportem panie demski chyba wiele ludzi cieszyło się że w końcu skończy się złodziejstwo tak złodziejstwo bo jak by na ulicy kroś komuś ukradł 10 tyś zł to policja pewnie by się tym zajęła i sąd ale tu wstrzelenie się jest ok bo motor się nie ruszał a sprzęgło puszczone przed taśmą startową jest kością przecież nagdarstka ile tyś złotych zabrał madsen wczoraj w powtórce Zagarowi i Michalsenowi przez tego co się położył poprostu bieg powinien być zaliczony i odesłać na powtórne zdawanie licencji żużlowej tego pana jeśli nie potrafi przejechać 4 okrążeń na 1:5 w takim momencie odechciewwa się interesować tym sportem i patrząc jak gwiazdeczki rzucają motory i biegają oglądąć telewizję w przerwach między biegami dlaczego nie mają
    jeszcze tabletów przymocowanych do kierownicy z telewizją na żywo a przy okazji telewizji naprawdę wielki szacum dla nc+ sięgnęliście dna z komentatoramii ekspertami wymieńcie jeszcze Dryłę i Jabola na pana olkowicza co twierdzi że musielaka trzeba oduczać szybkiego startowania żeby nie były powtarzane biegi tak samo jak kołodzieja i madsena między innymi pewnie też i będzie tutej yyyy rewelacja w sumie to nie wiem czy ten szef nie spełnił by się bardziej prowadząc dorzynki gdzieś na odpuście i tutej też by się przydało nadmienieć o używaniu języka polskiego a nie jakiejś gwary lokalnej litośći eleven aż miło posłuchać poza wyżej wymienionym panem „o” tylko tą ladacznicę Anitkę trzeba
    ubierać w habit tak żeby nawet nie wystawała łydka ani kostki nóg bo jest za bardzo sexi : D i panie Dankieicz strzelać do koziołków z armat tyran LOL 😀 a teraz info dla januszy co tego nie zrozumieją co napisałem to ja po zamieszczeniu tego nie będę już wchodził pod ten atrykuł więc ujadajcie do woli nie zamierzam tego czytać ani dyskutować … pozdrowienia dla gorszego sortu co myśli podobnie : D

    bazyl
    13 Jul 2020
     9:44am

    Z Demskim się niestety nie zgodzę za to z Cegielskim jak najbardziej. W powtórce widać jak zwalnia i jak mniemam świadomie uderza w bandę. Niech sobie Demski przeanalizuje bieg 9 tam Przedpełski przyjeżdża ostatni i też dostaję parę razy porządną szprycę, ale mimo wszystko twardo dojechał na ostatnim miejscu. Może zrozumiał bym ten upadek gdyby był to junior, lecz w tym przypadku był to doświadczony zawodnik E ligi. CZERWONA się należała jak nic! Nie można w tej klasie żużlowej pozwolić na takie świadome sytuacje które mogły by wypaczać wynik spotkania.

    Przemsky
    13 Jul 2020
     11:44am

    Jak mógłby p. Demski skrytykować za ten wyczyn Przedpełskiego- przecież to rewelacja i zaskoczenie sezonu, jak można by w ogóle podejrzewać o taki wyczyn, podobnież p. Cieślaka- jak można by podejrzewać do zagrywek nie fair-play, trenera kadry i drużyny aspirującej o mistrzostwo, to ten zły Motor zasypał Przedpełskiego szprycą, w efekcie ten nic nie widział, nie wiedział, że jest łuk w lewo (no bo jak to, w lewo?!) i tu nagle banda, ale dobrze, że przygotował się do kontrolowanego uderzenia, zamykając wcześniej gaz- 'Ryzyk fizyk przy takiej prędkości, kącie, nasypanym po trzech szprychach, nie powinienem odnieść poważnych obrażeń…’ -pomyślał i tak też uczynił.

    simon68
    13 Jul 2020
     12:37pm

    Jestem bardzo ciekawy jakie byly by opinie gdyby odwrocic sytuacje i n.p J.Hampel odwalil taki numer :}}} Dembski z teleskopem sprawdza jak Jarek staruje to pewnie w takiej sytuacji to nie tylko czerwona kartka , alei dozywotni zakaz :}}}} Mam wrazenie , ze Szef Wszystkich Szefow jest taka przykrywka nieudacznikow sedziowania , a nie ekspertem . Z powazaniem hejter z Lublina :}

    Ⓜⓤⓒⓗⓞⓜⓞⓡⓔⓚ
    13 Jul 2020
     2:44pm

    Ostatni tydzień pokazał a wręcz obnażył braki związane z decyzjami na wieżyczce sędziowskiej. Okazało się, że co najmniej trzech sędziów prowadzących spotkania żużlowe, w naszym kraju, powinno stanąć przed komisjami dyscyplinarnymi za niezdecydowanie, całkowicie błędne, lub zaniechanie podjęcia jakiejkolwiek decyzji.

    Oczywiście zacznę od … nawet nie wiem jak to nazwać, chyba najprościej od interpretacji przez sędziów, tego co pan Demski nazywa „mikroruchami” pod taśmą startową w momencie startu. Oczywiście, gdy widzę zawodnika który zmienia swoje położenie o kilkanaście centymetrów, sprawa jest ewidentna, jednak gdy to jest 1-2-5 cm. to nie róbmy z tego wielkiego naruszenia przepisów i nie dajmy zaraz „Warningów”. Robią to wszyscy i nawet nie chce słyszeć, że Madsen i Hampel to „superczołgiści”, lub zawodnicy z nadzwyczajną koordynacją to ci co kradną starty. A niech sobie kradną, przecież mają świadomość wykluczenia za dotknięcie taśmy. Jednak jak można karać, za dobrą koordynacje i lepszy refleks niż mają inni?
    Pan Demski wyraził się w innej sprawie, którą wnet poruszę o nieznajomości techniki jazdy na motocyklu. Cóż, zastanawiam się czy ten pan wie, że w motocyklu jest silnik (kurde powinien to wiedzieć jako inżynier) i ja nic nie poradzę, że zawodnicy stoją na sypkiej nawierzchni która się usypuje pod kołami a nie na asfalcie i nic nie poradzę, że jednocylindrowy silnik drga i ma wibracje przy kilkunastu tysiącach obrotów, szczególnie gdy na te obroty wchodzi. No wiem, jest na to sposób – wymontować silnik.

    Jesteśmy jednak na linii startu, wyrysowanej kredą. Oczywiście przeciąganie, przestawianie, podpychanie, odpychanie zawodników przez sędziego startowego, który sterowany przez sędziego głównego za pomocą słuchawek i pewno joysticka robi wszystko by utrudnić start, zdekoncentrować i doprowadzić do „mikroruchów” a może i „makroruchów” zawodników stojących już nieruchomo, jak posągi, pod taśmą. Ciekawe że sędziowie międzynarodowi z innego kraju niż Polska nie mają z tym problemów?

    Pana Leszka, którego nazywają Szefem Sędziów, należy nazwać chyba Szefem BŁĘDÓW (tak go określił mój małoletni syn). Gdyż pan Demski widzi rzeczy, których nie widzi nikt inny. Jasne, jak zaczniemy rozbierać obraz z kamer, powiększać, przestawiać, doświetlać, zwalniać i przyśpieszać to zobaczymy dokładnie to co chcemy zobaczyć. To taka magia kina, acz chyba nie chodzi w sporcie żużlowym o efekty specjalne, rodem wzięte z Matrixa?
    Do dziś się zastanawiam, dlaczego pan Leszek nie wniósł projektu o zamontowanie na starcie 12 kamer, po trzy na każdego z zawodników, w super rozdzielczości – ileś tam K i rejestrujących obraz w 1000 kl/s? A wyniki zawodów, by zatwierdzać po dwóch tygodniach, po sprawdzeniu każdego biegu przez Komisje Orzekające!

    Powracam do tzw. kontrowersji meczowych. Heh są tacy co pomyśleli: już Muchomorek kończy … a ja się dopiero rozkręcam ;).
    Wymienię tu sytuacje na które zwróciłem szczególną uwagę.
    Pierwsza sprawa to tor we Wrocławiu i to już sobie odpuszczę, nie byłem nie widziałem, jechać jechali I TO BARDZO SZYBKO! Nikt się nie przewracał a że gęsiego? To żadna nowość w Ekstralidze.
    Teraz niestety muszę zjechać niżej, do 1 LŻ i meczu eWinner Apator Toruń vs. Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno (Jestem pod wrażeniem rozbudowanej nazwy klubu z Gniezna ㋡) i sytuacja z 12 biegu, gdzie sędzia Artur Kuśmierz wyniki zaliczył a udzielił ostrzeżenie dla Musielaka za utrudnianie startu! Kto oglądał to wie o co chodzi, kto nie, wyjaśniam:
    Na polu D, bardzo blisko bandy, stał zawodnik w kasku czerwonym.
    Po zwolnieniu taśmy startowej zauważyłem zahaczenie daszkiem kasku zawodnika o taśmę.
    Zawodnik zatrzymał się z racji tzw. taśmy i czekał na reakcję sędziego, jednak bieg był kontynuowany przez cztery okrążenia.
    Wiem, że takie zahaczenie kaskiem nie kwalifikuje się jako przewinienie dotknięcia taśmy, ale to taśma nie poszła równo i bieg powinien być powtórzony. Jak wykazały powtórki TV, które sędzia oglądał wnikliwie, to operator kamery podszedł tak blisko, że obiektywem powstrzymał bieg taśmy startowej. Obowiązkiem sędziego było przerwać bieg, gdyż nie wiedział i na dodatek nie WIDZIAŁ (Musielak stał zaraz obok bandy a obsługujący kamerę zasłaniał sobą widok na start) czy zawodnik z pola D dotknął taśmę tylko kaskiem a czy czasem nie kołem i należy wykluczyć Musielaka, za którego, nomen omen, mógł wystąpić młodzieżowiec z Torunia. Albo przerwanie, albo powtórka!
    Po biegu, gdzie dodatkowo zawodnik, za utrudnianie startu (to już śmiech), dostał ostrzeżenie i po sporym czasie sędzia się zreflektował i przyznał do błędu … Panie Kuśmierz, wystarczyło po minucie od startu a po zakończonym biegu sprawdzić zapis video z kilku kamer. W przypadku tak doświadczonego sędziego co to może oznaczać? Czyżby jakaś pomroczność jasna?
    Trzecia sytuacja sporna(?) to oczywiście Paweł Przedpełski w meczu pomiędzy Częstochowskimi Lwami a Koziołkami z Lublina. Oczekiwałem wyjaśnienia do końca meczu, do końca Magazynu Ekstraligi, nie doczekałem się. Paweł Przedpełski o którym wyrażałem się kilka lat temu, jako o jednym z najzdolniejszych juniorów, w swoim macierzystym klubie jakoś stracił kompletnie ząb a nawet poprzedni sezon u Medalików był raczej … słaby. W 2020 wypalił wspaniale.
    No tak, ale poświęciłem chyba z godzinę odtwarzając ten bieg, by zrozumieć co się stało w 13 gonitwie. Dwa Lubelskie Koziołki na prowadzeniu i na dodatek powiększające dystans, Madsen gubiący metry i Paweł gdzieś tam nawet za szprycą. Przykro to mówić, ale Przedpełski szybko sobie przekalkulował co się będzie opłacić i się położył a w powtórce biegu uzyskano remis.
    Wbrew pozorom, ten upadek nie był taki groźny. Gdy ma się na sobie najróżniejsze ochraniacze, trenuje się upadki, ma się kask i chomąto chroniące obojczyki, to upadek pewno że będzie bolesny, ale nie skończy się kontuzją, choć ryzyko jest zawsze. Ryzyko – taki to zawód żużlowca, ryzyko jest wkalkulowane w ten zawód!

    Przed chwila znalazłem komentarz Pawła a przepraszam „Pana Pawła”: „Ale co tu komentować, skoro wszyscy wszystko wiedzą (śmiech)” – właśnie śmiech. Jeśli to przeczytasz młodzieńcze, to wiedz, że powinieneś się wstydzić za swoje zachowanie, które nie jest godne sportowca, nawet takiego profesjonalnego(?). Co ciekawe to nawet kibice z Częstochowy i Torunia patrzą na Ciebie z niesmakiem.
    Mam nadzieję, że na przestrogę innym, którzy być może będą chcieli powtórzyć podobny „numer”, komisja dyscyplinarna znajdzie sposób. Bardzo mi się podoba ten ze stadionów w Anglii a którą opisał @Ebenezer: „Tam wprowadzono przepis że zawodnik który upadł był wykluczany, a drugi zawodnik z danej drużyny był za karę cofany o 15 metrów na starcie, jeśli sytuacja wynikowa dla tych była niekorzystna”. Bardzo to rozsądne.

    Miałem coś dopisać o pracy sędziów, ale tu chyba trzeba zakończyć. Zniesmaczyłem się.

      Ebenezer
      14 Jul 2020
       12:11am

      Jakbym czytał Redaktora Kraśnickiego z Tygodnika Żużlowego 🙂 Dobry wpis 🙂 Miło mi również za wspomnienie wpisu mojej skromnej osoby.

      Jedną z zalet oglądania angielskiej i szweckiej ligi, które były transmitowane przez Eleven w 2018 roku, była wizualna styczność z meczami w tych ligach (mecze w poniedziałki i wtorki czyli więcej żużla 🙂 a ponadto popatrzenie sobie jak wyglądają ligi bez komisarzy toru, jak wyglądało przygotowanie toru po opadach, bez aptekarskich analiz startów, a także niektóre przepisy które w naszej lidze nie wystepują. I tam był taki przepis. Nie pamietam już dokładnie dokładnego zapisu ale sens był taki że jeśli drużyna A prowadzi na 5:1 a ostatni zawodnik z drużyny B na 3 lub 4 okrążeniu sie przewraca bez niczyjej winy, to bieg zostaje powtórzony, zwodnik upadający wykluczony, a zawodnik z 3 miejsca startuje cofnięty o 15 metrów. I kilka razy miałem okazję zobaczyc jak to wyglądało w praktyce. Bardzo pouczające 🙂

      Ta cała dośc przykra sytuacja nie zmienia mojej sympati do Przedpełskiego, bo podoba mi sie to jak radzi sbie w Czewie w tym sezonie.

Skomentuj