Dawid Stachyra ma nadzieję, że w sezonie 2020 wróci na żużlowe stadiony. Zawodnik podpisał kontakt z Rzeszowskim Towarzystwem Żużlowym i solidnie przygotowuje się do sezonu.
Powrót do żużla był dla kibiców i obserwatorów sportu żużlowego w Polsce chyba jednak sporą niespodzianką, bo ostatnio częściej pojawiał się w studiu telewizyjnym niż na torze jako zawodnik. – Myśli o powrocie chodziły mi po głowie już w zeszłym sezonie, ale w sumie to chyba dobrze, że teraz zdecydowałem się na ten krok – przyznaje.
Zawodnik ciężko trenuje, by wrócić w dobrym stylu. – Nie zaniedbuję przygotowań, będę fizycznie bardzo dobrze przygotowany – zapewnia. Co do sprzętu również ma być nieźle. – Plan jest taki, by mieć całkowicie nowy sprzęt – zdradza zawodnik RzTŻ-u. – Z przeszłości coś w garażu jeszcze mi zostało, ale chciałbym używać tego jedynie na treningach – mówi Dawid Stachyra.
Czy powrót na tor oznacza przerwę od pracy w telewizji? – Tych spotkań w 2 lidze znowu nie ma tak wiele, więc jeśli tylko będzie taka wola ze strony ekipy nSport, to ja bardzo chętnie od czasu do czasu pojawię się również w studiu czy na meczu – podsumował.
MICHAŁ CZAJKA
ZOBACZ TAKŻE:
Żużel. Apator gromi osłabione Byki! Ściganie wróciło na Motoarenę (RELACJA)
Żużel. Groźnie wyglądający upadek Lebiediewa! Piękna postawa rywali
Żużel. Sobotnie ściganie odwołane także w KLŻ! Jest decyzja
Żużel. Świetne wieści dla ostrowian! Czugunow błyskawicznie wraca na tor
Żużel. Co szósty chce jechać na „haju”. Sucha statystyka szokuje
Żużel. Sobotniego ścigania w Metalkas 2. Ekstralidze nie będzie! Pogoda już płata figle!