Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Francuz David Bellego każdą wolną chwilę spędza na przygotowaniach do nowego sezonu. Jest częstym gościem siłowni w rodzinnym Marmande. Reprezentant Francji nie ukrywa, że nadchodzący sezon będzie wyzwaniem pod względem kondycyjnym.

– Z jednej strony bardzo się cieszę, że będę często startować, z drugiej zaś pojawił się niepokój, ponieważ taka liczba startów będzie wymagała ode mnie wyśmienitej kondycji. Podpisałem umowę na starty w szwedzkiej Masarnie, w Niemczech związałem się z klubem ze Stralsundu, a w Polsce chcę zdobywać punkty dla drużyny z Poznania. Do tego wszystkiego dojdzie jeszcze oczywiście Dania, gdzie podpisałem umowę z Fjelsted – zaczyna swoją opowieść dla Speedway Star. 

Francuz nie ukrywa jednak, że najwięcej obiecuje sobie po startach dla angielskiego zespołu Ipswich.

– W 2017 roku związałem się z klubem w Swindon. Życzyłbym sobie, by ta przygoda była dla mnie bardziej udana. Ale teraz, dzięki Chrisowi Louisowi, pojawiła się kolejna szansa, by pokazać się na Wyspach. Mam zamiar ją wykorzystać. Pomóc powinien krótki i techniczny tor w Ipswich, dzięki któremu powinienem utrzymywać równą formę w spotkaniach domowych i wyjazdowych. Starty w Anglii mogą wpłynąć tylko pozytywnie na rozwój mojej kariery – kontynuuje Francuz.

Zawodnik poznańskiego klubu, podsumowując sezon 2018, ocenia go pozytywnie, chociaż zdaje sobie sprawę, że większa liczba startów przełożyłaby się na jeszcze lepsze wyniki. 

– Nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że sezon 2018 był dobry lub zły. Startowałem tak naprawdę tylko w Polsce i w Anglii. Jeśli chcesz skutecznie rywalizować, musisz spędzać na motocyklu jak najwięcej czasu. Dlatego obecnie intensywnie trenuję, bo tak naprawdę już za niecały miesiąc, czyli 17 lutego, pojadę w zawodach ligi francuskiej – mówi Bellego. 

Starty w wielu rozgrywkach ligowych pozwolą Davidowi Bellego poznać tory w całej Europie

Ambitny zawodnik ma nadzieję również, że speedway we Francji będzie systematycznie się rozwijać. 

– Na pewno zawody pod nazwą French National League powinny pomóc w propagowaniu żużla nad Loarą. Są podejmowane pojedyncze próby ściągania do nas zawodników z zagranicy, ale jak dotąd słabo to wygląda. Prawda jest taka, że w Marmande prawie każdy ma pojęcie, co to jest żużel, na długim i klasycznym torze. Jeśli jednak wsiądziesz w samochód i udasz się do miejscowości odległych o godzinę jazdy, nikt nie będzie miał pojęcia, że jesteś mistrzem świata. Sądzę, że jeżeli żużel ma się rozwijać, to musi stać się bardziej popularny – kończy Bellego, który w minionym sezonie zdobył z reprezentacją Francji tytuł drużynowych mistrzów świata na długim torze. 

ŁUKASZ MALAKA