Czugunow, Kubera, Krakowiak i Świdnicki to wciąż niewiele – analizujemy dorobek juniorów w 1. kolejce (statystyki)

Norbert Krakowiak. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

12+1 w pięciu startach Gleba Czugunowa, 8 w czterech Norberta Krakowiaka, 6 w trzech Mateusza Świdnickiego czy 7+1 w pięciu Dominika Kubery – właściwie w każdym spotkaniu pierwszej kolejki PGE Ekstraligi możemy wskazać juniora, który pokazał się z bardzo dobrej lub rewelacyjnej strony. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wyniki juniorów z dopiero co zakończonej rundy wyglądają na tle ostatnich dzisięciu lat (2011-2020).

W pierwszej kolejce PGE Ekstraligi w sezonie 2020 młodzieżowcy zdobyli 58 punktów i 5 bonusów. Na ich dorobek składają się:
– 12+1 Gleba Czugunowa,
– 8 Norberta Krakowiaka,
– 7+1 Dominika Kubery,
– 6 Mateusza Świdnickiego,
– 5+1 Mateusza Tondera
– 4+2 Przemysława Liszki,
– 4 Jakuba Miśkowiaka i Rafała Karczmarza,
– 3 Szymona Szlauderbacha,
– 2 Marcina Turowskiego i Wiktora Trofimowa,
– 1 Wiktora Lamparta,
– 0 Damiana Lotarskiego, Mateusza Bartkowiaka Kacpra Kłosoka i Mateusza Tudzieża.

Postanowiliśmy zestawić wyniki młodzieżowców z inauguracji sezon 2020 z tymi z poprzednich lat. Pod lupę wzięliśmy te rundy Ekstraligi, w których startowały wszystkie zespoły – w latach 2011-2020 są to kolejki fazy zasadniczej (po 14 kolejek co roku, za wyjątkiem lat 2012-2013 – wtedy było ich po 18). Cezura czasowa jest nieprzypadkowa – do 2010 roku włącznie pod numerami 6-7/14-15 startować mogli także obcokrajowcy, co z oczywistych względów zaniżało wyniki Polaków. Powyższe sprawia, że analizie poddano 135 rund Drużynowych Mistrzostw Polski.

W tym czasie polscy juniorzy zdobyli 8820 punktów, co przekłada się na średnią 65,3 punktu na rundę. 78 razy młodzieżowcy zdobywali więcej niż 58 punktów, zatem można powiedzieć, że wynik z pierwszej rundy tego sezonu jest słabszy od aż 57,8% wyników z lat 2011-2019. Należy przy tym zaznaczyć, że wyniki z lat 2012-2013 są nieco zawyżone, ponieważ wówczas w lidze startowało 10 drużyn. W tym czasie we wszystkich 36 rundach juniorzy zdobywali powyżej 58 punktów, zatem nie uwzględniając tych lat okazuje się, że dorobek sprzed kilku dni jest 42. wynikiem na 99 w latach 2011 i 2014-2020 (czyli w czasach ligi ośmiozespołowej).

Rekordowa kolejka miała miejsce w 16. rundzie DMP w 2012 roku. Wówczas to młodzieżowcy zdobyli aż 116 punktów, bardzo wyraźnie wyprzedzając drugi wynik – 106 oczek z 14 rundy w 2013 roku. Współtwórcami rewelacyjnego osiągnięcia są:
1) Przemysław Pawlicki – 16 punktów,
2-3) Maciej Janowski, Tobiasz Musielak – 11 punktów,
4) Patryk Dudek – 10 punktów,
5) Bartosz Zmarzlik – 9 punktów,
6-7) Szymon Woźniak, Łukasz Sówka – 8 punktów,
8) Mikołaj Curyło – 7 punktów,
9) Jakub Jamróg – 6 punktów,
10-11) Emil Pulczyński Piotr Pawlicki – 5 punktów,
12) Kamil Pulczyński – 4 punkty,
13-16) Kacper Gomólski, Artur Czaja, Hubert Łęgowik, Łukasz Kret – 3 punkty,
17) Krystian Pieszczek – 2 punkty,
18-19) Patryk Dolny, Kamil Adamczewski – 1 punkt,
20-23) Patryk Malitowski, Marcel Szymko, Adam Strzelec, Adrian Cyfer – 0 punktów.

Najgorsze wyniki to zaledwie 39 punktów, które przytrafiły się trzy razy. Co znamienne, przytrafił się one… w pierwszych trzech kolejkach w 2011 roku, czyli w momencie, kiedy pod numerami 6-7/14-15 zaczęli startować wyłącznie młodzi Polacy. Nie przytaczając wszystkich szczegółów, jedynym juniorem, który w tamtym czasie zdobywał co najmniej 10 punktów, był późniejszy indywidualny mistrz świata juniorów, Maciej Janowski (uczynił to dwukrotnie), a takie asy ekstraligowych torów jak Patryk Dudek i Bartosz Zmarzlik zdobyli w tym okresie odpowiednio 5 i 4 punkty (na marginesie, gorzowianin w trzeciej kolejce sezonu 2011 zadebiutował w Drużynowych Mistrzostwach Polski).

Na koniec porównajmy osiągnięcie żużlowców z minionego weekendu do tych z poprzedniego roku. W 2019 roku polscy młodzieżowcy zdobyli 776 punktów w 14 kolejkach fazy zasadniczej. Daje to średnią na poziomie 55,43 punktu na kolejkę. Juniorzy spisywali się na przestrzeni całego roku dosyć równo. Najlepszym wynikiem były 62 punkty (i to aż trzykrotnie – rundy czwarta, ósma, jedenasta), a najsłabszym – 44 punkty z rundy szóstej. Ogółem cztery razy młodzieżowcy przed rokiem osiągali lepsze wyniki (poza wspomnianymi 62 punktami, w czternastej kolejce zdobyto 59 oczek), a raz dokładnie 58 – w rundzie drugiej.

Podsumowując, pomimo przebłysku geniuszu Gleba Czugunowa, znakomitego powrotu do PGE Ekstraligi Mateusza Świdnickiego i (nareszcie!) jazdy na miarę dużego potencjału Norberta Krakowiaka, kolejka ta nie zapisze się złotymi zgłoskami w annałach polskiego speedwaya, a nawet w statystykach niedługo utonie w przeciętności. Można się jednak doszukać paru pozytywów, a największym wydaje się być to, iż nawet po przejściu do grona seniorów dominatorów zmagań juniorskich w latach 2017-2019 – Maksyma Drabika i Bartosza Smektały – ich następcy próbują im dorównać i nie są w tym boju bez szans.